Był dosyć słoneczny poranek, jednak padał delikatny, wiosenny deszcz. Młody książę właśnie wstał i przeciągnął się na łóżku. Podszedł do lustra i oczywiście wszystkie jego włosy były rozwalone i każdy w inna stronę. Tak samo z ogonem. Usiadł przed lustrem i przeczesał się grzebieniem. Potem podszedł do okna i je otworzył. Od razu wleciał lekki wiatr i świeże, deszczowe powietrze. Rozejrzał się z uśmiechem w poszukiwaniu pewnej osoby, jednak okazało się, że już jej nie ma. Popatrzył na zegar. 9.30. To dużo tłumaczy. Zamknął okno i na bosaka wyszedł ze swojej komnaty. Kłaniał się po drodze wszystkim i chwile porozmawiał z jego pokojówką.
- Wracasz do pokoju i się ubierasz - Omega usłyszał za sobą męski głos
- Fin... No weź. Mam koszulę
- Krótką i prześwitującą
- Wcale nie prześwitującą! No dobra... Może trochę... Ale mam spodenki, a cycków nie posiadam
- Uh...
- Przecież mi tyłka nie widać
- Prawie widać
- Oj daj mu spokój - Narzeczona alfy chwyciła go za dłoń - Jest młody i szuka sympatii
- W straży? Tylko oni się gapią
- A co to za różnica? A zresztą wcale nie. Po prostu nie chciało mi się ubrać
- Mhm... Jasne. Kto ci się podoba?
- Nikt! - Zarumienił się mocno
- Pewnie ten Kai co ma dziś przyjechać - Westchnął
- Jaki Kai? Co?
- No... Syn króla Sody
- To on ma syna?! Zawsze przyjeżdżał sam
- Taaa... Jego syn jest... Zajęty swoimi fankami - Wywrócił oczami - Dlatego bardzo dobrze, że to nie on ci się podoba
- Nikt mi się nie podoba - Burknął i wszedł do jadalni
- Jasne. Ja wiem swoje - Wszedł za nim wraz z chichoczącą pod nosem narzeczoną
- Uh no weź przestań!
- Znowu sprzeczki z rana?
- No ale tato... To on zaczyna
- Po prostu dbam o mojego młodszego braciszka
- Dobra dobra... O co znowu?
- No patrz jak wygląda
- Um... Normalnie...? - Królowa popatrzył na syna
- HA!
- Ta koszula jest za krótka... - Król też zmierzył wzrokiem omegę
- HA! Tata się ze mną zgadza!
- Uh... Oboje dziwni jesteście. Wyglądam normalnie
- Braciszek wygląda pięknie - Beta przytulił się do nogi omegi
- Dziękuję kochanie - Przytulił go - A teraz idź do mamy jeść śniadanko
- A potem się pobawimy na dworze?
- Jak przestanie padać to oczywiście
- Już przestało wasza wysokość - Generał wszedł przez główne drzwi i się ukłonił
- Darko. Dobrze cię widzieć. Już zakończyłeś obchód?
- Tak wasza wysokość
Mężczyzna spojrzał na omegę i o kur... No zagapił się trochę. Trochę bardzo. Arashi podoba mu się już od dawna, ale co on może z tym zrobić. Ari jest księciem, a on generałem armii. Co prawda też księciem smoków, ale już dawno się tego wyrzekł. No i jest między nimi duża różnica wieku. Ponad 200 lat, więc nadopiekuńczy król by nigdy na to nie pozwolił. Otrząsnął się po chwili i zwrócił do władcy.
CZYTASZ
Należę do niego, a on do mnie
Kısa Hikaye~Historia o dwóch różnych światach ~ |ABO| |Yaoi | |wulgaryzmy| |sceny 18+| |moja okładka| | Smok X Wilk |