- Um.. Mama? Co ty tu..?- Neil przyszedł zapłakany do sypialni, bo nie było cie w pokoju, a jak byłeś mały to lubiłeś tu siedzieć
- Aa.. Ale już jest okej?
- Tak tak. Zasnął z tatą. Ale nie zmieniaj mi tu tematu
- Nie..nie mam pojęcia o czym mówisz...
- Mhm... - Zmierzyła go wzrokiem i potem popatrzyła na Darko - Niech ci będzie... Ale mam was na oku.. - Puściła mu oczko i wróciła do zamku
- Kurwa...
Arashi patrzył na ziemię i zaczął analizować.. Aż tak po nim widać, że lubi Darko, a ten lubi go? A może chciała go tylko sprawdzić? Ruszył zestresowany uszkami i machnął ogonkiem. Podszedł powoli do mężczyzny.
- Co tam? - Popatrzył na niego, dalej robiąc brzuszki
- Moja mama.. No.. Chyba się domyśla, że możemy razem kręcić..
- Oł..
- Musimy chyba się lepiej ukrywać... Znaczy.. Wiesz lepiej byś mi sie nie gapił na tyłek
- Powiedział ten, co mi się cięgle gapi na klatę
- WCALE NIE!
- Wcale tak
- W-C-A-L-E N-I-E!
- Jasne jasne - Pocałował go - Oboje musimy przystopować przy innych - Podrapał go za uszkiem
- Mmm! - Ogonek zaczął merdać, a usio oklapło
- Uroczy - Zaśmiał się - A teraz leć do pokoju, bo jak mamy się ograniczać, to będzie mi trudno jak będziesz tu siedział tylko w mojej koszuli i to lekko prześwitującej
- A gdzie się patrzysz?! - Zakrył się rękoma u ogonem
- Tam gdzie mogę - Pokazał swoje równe ząbki
- Głupek - Pacnął go i pocałował - Przyjdź po ogarnięciu wszystkiego do mnie okej?
- Pewnie, że przyjdę. Nauka całowania ciąg dalszy
- Ale magii też mnie poducz. Co pół roku mam egzamin. Będzie źle jak nie zaliczę
- No to za dnia magia, a w nocy całowanko
- Hmm.. Podoba mi się ten pomysł - Znowu pocałował - To do zobaczenia
Wstał i skierował się do zamku, a potem do swojej sypialni. Przebrał się i poszedł ma śniadanie. Potem miał nauki dotyczące królewskiego życia, jazda konna i obiad. Oczywiście jak wracał Kai musiał go zacząć zaczepiać.
- Gdzie mi wczoraj uciekłeś? - Objął go ręką w talii
- Ile razy trzeba ci mówić? - Zepchnął jego rękę - Zostaw mnie
- Oj.. Przecież jestem przystojny, jestem księciem i jestem bogaty
- Dla twojej świadomości.. Też jestem księciem, jestem bogatszy i no.. - Zmierzył go wzrokiem - Mam gust
- Zadziorny.. - Przygryzł wargę
- Uh.. Wyrwij sobie jakąś pokojówkę - Szedł do pokoju
- Kurwa.. - Też poszedł do pokoju zrezygnowany i walnął się na łóżko
Omega za to tupnął nogą niezadowolony i usiadł przy swojej toaletce. Stwierdził, że potrzebuje kąpieli. Teraz natychmiast. I dużego przytulasa. Niestety Darko pewnie przyjdzie dopiero za kilka godzin. Poszedł więc do gabinetu ojca i nawet się nie witając, po prostu się wtulił.
- Ej... Co się dzieję?
- Nic.. Znaczy... Po prostu potrzebowałem się przytulić..
- Ale na pewno okej? - Przytulił mocno
- Uh.. Trochę denerwuje mnie Kai - Poruszył usiami
- To znaczy? Rozumiem, że jest.. Dosyć narcystyczny.. I za bardzo się popisuje, ale to nie o to chyba chodzi..?
- Nie... Podrywa mnie.. A mówiłem mi wiele razy, że nie jestem zainteresowany... Obejmuje mnie.. Uh..
- Czemu nie mówiłeś wcześniej?
- No bo.. To syn twojego przyjaciela... I no
- Oj szczeniaczku - Pocałował w czoło - Porozmawiam z nim dobrze? Nikt nie będzie frustrował mojego szczeniaczka
- Mhm - Tuli mocno - Dziękuję
- Nie masz za co maluchu. A teraz leć wziąć kąpiel. Zawsze ci poprawia nastrój
- Taki miałem zamiar - Przytulił jeszcze mocno - Kocham cie
- Ja ciebie też
Oboje zamerdali ogonami, a potem Arashi udał się do swojej łazienki. Zanurzył się po szyję w gorącej wodzie i siedział chyba z 2 godziny. Wyszedł owinięty ręcznikiem i poszedł do szafy. Wybrał zwykłą koszulę i luźne spodnie. Nie ma ochoty na sukienkę. Zrzucił ręcznik i się ubrał.
- Uhuhuuu~ Ładne widoczki
- Cholera jasna! - Omedze aż się nastroszyła sierść - Darko ty.. Ty idioto! Wystraszyłem się!
- Przepraszam no. Chciałem się odezwać, ale stwierdziłem, że po ciężkiej pracy nie odmówię sobie przyjemności
- Debil! Idiota! Kretyn! Widziałeś mnie nago!
- Nie pierwszy i nie ostatni raz
- Co.. Jak niepierwszy...?!
- No.. Może czasami na ciebie patrzyłem jak się przebierałeś. Masz duże okno w sypialni
- Ty.. Ty uh! - Zarumienił się, a Darko po raz kolejny pokazał swoje piękne ząbki - Masz to cholerne szczęście, że jesteś przystojny
- A no mam - Pociągnął go na swoje kolana i pocałował - Mmm~ Lubie twoje usta. Są mięciutkie i słodkie
- Zawstydzasz... - Spuścił usia i cały się zarumienił - A ty nie powinieneś mieć jeszcze pracy?
- Teoretycznie tak, ale dzisiaj jakoś skończyłem wcześniej trening, a twój ojciec powiedział, bym tylko zajął się nauką z tobą
- No to do roboty panie profesorze - Pocałował i poszedł po książkę
- Po co to?
- No... Ty są zaklęcia i sposoby ich wykonania
- A weź to wyrzuć. Na najlepszej uczelni za książkę byś już nie zdał. Dostajesz tylko
listę zaklęć. Każdy ma swój sposób na wydobycie magii- A jaki jest twój?
- Na pewno do trudniejszy zaklęć muszę przybrać formę pośrednią, a potem jak pomyślę o wszystkich dobrych wspomnieniach
- To urocze - Usiadł obok niego - Ciekawe jaki jest mój..
- Twój? Serio nie zauważyłeś?
- Um? Nie? JAKI?!
- Albo 1 rękę zaciskasz w piąstkę, albo jak musisz użyć dwóch rąk, to merda co końcówka ogonka. Nie wiem tylko o czym wtedy myślisz. To jest ważniejsze niż gesty, bo one jeszcze mogę ci się zmienić
- O czym myślę? Uh.. Chyba.. Po prostu o spokoju. Wyciszam się
- Mhm.. To w takim razie zacznijmy od...
I tak zaczęli się uczyć. Dzisiaj zaklęcia do obrony. Odpychające i odpychające tnące. Nauka zajęła im czas aż do zmierzchu, ale przynajmniej Arashi opanował je prawie do perfekcji. Po tym oboje zeszli na kolację. Gorudo zaprosił Darko do stołu i zjedli razem. Kai też nie napadł omegi, co oznaczało, że władca pomówił z alfą. Po posiłku wrócili do pokoju, zamknęli na klucz na wszelki wypadek i położyli na łóżku, mocno się przytulając i co jakiś czas całując. Ten dzień można uznać w 100% za udany.

CZYTASZ
Należę do niego, a on do mnie
Conto~Historia o dwóch różnych światach ~ |ABO| |Yaoi | |wulgaryzmy| |sceny 18+| |moja okładka| | Smok X Wilk |