Następnego dnia Arashi, o dziwo, obudził się przed Darko. Zawsze to starszy wstawał szybciej, ze względu na jego ogrom obowiązków. Prowadzi treningi, uczy się wilczego fachu monarchy, a do tego jest nauczycielem omegi. Mają przez to mało czasu dla siebie, ale jak to przetrwają będzie tylko lepiej. Książę przytulił wtulonego w niego alfę, przeczesując mu włosy.
- Rozkoszny no.. - Pocałował go w czoło i tak go sobie przytulał, dopóki Darko się nie obudził.
- Mhh.. Uh.. - Alfa wtulił się w Ariego
- A kto to się obudził hm?
- Mm.. Dzień dobry - Pocałował go w brzuch
- No witam tulisiu
- Sam jesteś tuliś - Znowu wtulił się w omegę - Ślicznie pachniesz..
- Lubisz brzoskwinie?
- To już swoją drogą.. Ty pachniesz jak najlepsza brzoskwinka na świecie.. - Zjechał dłońmi na jego tyłek - A masz jedną zajebistą brzoskwinkę~
- A ty tylko o jednym - Zaśmiał się i usiadł na jego biodrach - A jak po wczoraj?
- To chyba ja powinienem o to spytać. Jak pupcia?
- Wiesz.. Już się przyzwyczaiłem - Zaśmiał się - Chociaż troszkę boli
- To może.. Dzień wolny i cały dzień przytulania. No wiesz.. Jutro wyjeżdżam, to nie będzie tuli
- To już jutro..? - Położył uszka
- Kochanie.. To tylko na jeden dzień tak? I potem wrócę z rana i cie wytulam
- Ale.. Musicie jechać tak wszyscy..?
- Jak to wszyscy? Twoja mama, Neil i to gówno zwane Kaiem zostają
- No ale ty jedziesz i no.. I ty no.. No ja bez ciebie nie wytrzymam!
- Taki będziesz stęskniony?
- Mhm.. Jesteś moim alfą.. Moje omega chce cały czas być z tobą...
- To tylko jeden dzień - Pocałował - Musimy pojechać do zamku króla Sody, ogarnąć papiery i wrócimy. Swoją drogą długo tu są..
- Tak.. Podobno część zamku wujka jest w remoncie. Pewnie jeszcze z 2 tygodnie to potrwa
- Jeszcze 2 tygodnie z Kaiem? No chyba kurwa nie..
- Kochanie... Już przecież mnie nie nachodzi
- Ale ci się gapi na dupe.. I na uda.. To są moje uda..
- No twoje twoje. Wczoraj je oznaczyłeś
- Lubię ci robić malinki. Dobrze je widać na twojej bladej skórze - Pocałował krótko w usta - Musimy się chyba zbierać na śniadanko
- Uh.. No jak trzeba.. Ale wolałbym być tu z tobą cały dzień..
- Chyba moja omega jest przed rują co?
- No.. Wypada mi za 3 dni...
- Mm~ Kocham twoje ruje - Zaciągnął się jego zapachem - Jesteś wtedy strasznie na mnie napalony~
- Ci..cicho.. Ty jak masz ruje też jesteś napalony!
- Ari.. Na ciebie to ja zawsze jestem napalony - Wstał i go podniósł - A teraz śniadanie
- Kochanie.. A może ubranie?
- No niestety trzeba.. Ale potem i tak to z ciebie zrzucę..
- Oczywiście
Zapakowali wszystko, poskładali koce, poduszki, Darko ubrał swoje spodnie, a koszule oczywiście dał Arashiemu. Wzięli wszystko, zanieśli do pokoju i skierowali się do jadalni, w której już wszyscy na nich czekali.
- A kogo to moje oczy widzą.. Zniknęliście zaraz po rozdaniu prezentów
- No wiesz tato.. Tak jakoś wyszło.. Hehe.. - Podszedł do niego i pocałował w policzek
- Mój uroczy szczeniak.. Wytrzymasz baz tatusia 1 dzień?
- Mhm! Ale.. Bez Darko już trudniej..
- Aha? A taty to ci brakować nie będzie? Pff. Jak tak możesz?!
- Oj tatuś.. Będę tęsknił - Przytulił - Jak zawsze
- No ja myśle..
- A.. Możemy już jeść..? - Neil popatrzył na tatę
- Oczywiście maluchu - Wziął go na kolana, a Ari usiadł obok swojego alfy
- Już mogłeś ubrać koszulę wiesz? - Poklepał go po torsie
- Naprawdę ty to do mnie mówisz? Zapamiętam to sobie
- No bo.. No ale.. Bo torsik piękny.. Ale tak paradujesz nim przy wszystkich..
- Zazdrosny szczeniak... - Posadził go sobie na kolankach - Teraz go zakrywasz i możesz się tulić zazdrośniku
- Tylko nie zacznijcie się kochać na stole - Fil zmierzył ich wzrokiem
- Tato.. Co to kochanie się na stole..? - Neil przekrzywił łepek i spojrzał na tatę
- Eee.. Um... A ty czemu nie jesz co? Zajadaj śniadanie
Król szybko wyminął temat, a reszta się zaśmiała. Wszyscy całkiem szybko zjedli i rozeszli zająć się swoimi sprawami. Sprawiamy Darko jest oczywiście Arashi. Weszli już do ICH komnaty i położyli się na łóżku.
- To co? Przytulanie i mizianie szczeniaku?
- I czytanie..?
- Co tylko chcesz
Tak naprawdę tego dni nie działo się już nic ciekawego. Spędzili go razem i zasnęli dosyć szybko. Gorzej był następnego dnia, jak alfa się pakował, a Ari patrzył na niego ze spuszczonymi uszami.
- Ale kochanie.. Nie smutaj. Jutro już będę tak?
- Mhm..
- I cie wycałuje - Zamknął mały kuferek z rzeczami, ubrał zbroję i miecz od omegi
- Jesteś seksi w tej zbroi - Stanął na łóżku i go pocałował
- Ah tak~ - Znowu pocałował - Ty w mojej koszuli też~ Odzyskam ją kiedyś?
- Zapomnij. Jest już moja
- No tak.. Czego ja się spodziewałem
- Jakiś masz problem?
- Ja? Nigdy szczeniaczku - Pocałował w uszko - A teraz dawaj ostatniego buziaka
- Nie.. Nie chce ostatniego..
- Jejuś.. - Buzi w policzki - Jutro obiecuje, że cie wycałuje i wytulam - Pocałował w usta - Papa śliczności
- Papa - Pocałował jeszcze raz
Darko zabrał rzeczy i wyszedł z komnaty. Książę za to podbiegł do okna i patrzył jak jego ukochany odjeżdża. Stał tam aż nie zniknęli za horyzontem. Westchnął i odwrócił się, zauważając przy drzwiach Kaia.
- Jezu! Nie strasz... Co tu robisz?
- Twój kochaś pojechał co?
- No tak.. Jutro wraca..
- Mm.. - Podszedł do niego i złapał za biodra
- Nie zapętasz się przypadkiem?
- Nie wiesz jak kurwa długo na to czekałem.. - Zacisnął dłonie - Teraz nikt mi nie przeszkodzi..
- O..o czym ty mówisz..? - Zaczął próbować się wyrwać.. - Pu..puść..!
- Nie wierć się kurwa.. Bo będzie bolało..
Arashi popatrzył na niego przerażony, a po jego policzkach zaczęły lecieć łzy.
***************************************
Przepraszam, że taki krótkie, ale teraz średnio mam czas. Nie wiem kiedy będzie następny. Ogólnie jutro też mam lekarza, bo mam coś z nosem i nie wiem czy nie będę musiał być szpitalu. Zobaczymy za jakiś czas. A teraz dobranoc wszystkim.
CZYTASZ
Należę do niego, a on do mnie
Historia Corta~Historia o dwóch różnych światach ~ |ABO| |Yaoi | |wulgaryzmy| |sceny 18+| |moja okładka| | Smok X Wilk |