Minęły 2 tygodnie od kiedy król Soda, wraz z synem przyjechali do zamku króla Gorudo i Arashi już szczerze miał dość Kaia. Chłopak cały czas próbował go poderwać na bardzo irytujące sposoby np.: wychodził z pokoju bez koszulki i przychodził do młodszego, przynosił mu zerwane kwiaty, których omega nieznośni, zaczepia go cały czas ciągnąc za ogon. Fil też już się mocno wkurza, ale naprawdę już wiele razy dawał mu do zrozumienia, żeby spierdalał. Kai niestety coraz bardziej nakręca się na Arashiego. Właśnie stara się go znaleźć i zobaczył go na tyłach zamku w ogrodzie... Jednak... Gdy podszedł bliżej... Zastał Arashiego z generałem. ZNOWU! Ostatnio cięgle widuje ich razem lub omega po prostu ogląda trening armii, a potem idą się uczyć magii. Ma już tego dość. Ale co on ma sobie odpuścić? W życiu. Przeczesał swoje (nie)seksi włosy i podszedł, znowu trzymając bukiet czerwonych róż. Wysunął je przed gwarz Arashiego z uśmiechem.
- Dla ciebie śliczności
- Kai.. - Westchnął
- Tak kochanie moje?
- Nie jestem twoim kochaniem...
- Ale zawsze możesz zostać
- Kai... Nie...
- Mam dla ciebie kwiaty piękny
- Uh.. Czego ty nie rozumiesz?!
Arashiemu nastroszyła się sierść na ogonku i poszedł oburzony. Kai oparł się o filar i rzucił kwiatami o ziemię, przeklinając pod nosem. Darko za to się zaśmiał z niego.
- Czego?
- Nic. Tylko dał ci kosza... Znowu - No on w środku wręcz skakał z radości, że Ari nie ulega Kaiowi
- Kiedyś się zgodzi...
- Ta... - Odwrócił się do niego tyłem - A swoją drogą... Arashi nie lubi zerwanych kwiatów, bo są martwe... Idioto.. - To na końcu powiedział tak, by tylko on słyszał i poszedł
- Znawca się kurwa znalazł.. - Warknął i wrócił do zamku
Nasz kochany generał starał się odnaleźć sfrustrowanego księcia. Po chwili usłyszał uderzenie i cichy pisk. Pobiegł w tamtą stronę i zobaczył wkurzonego omegę z krwawiącą łapką.
- Oj..
- Myślałem, że tam nie ma muru..
- Niezdara no - Podszedł do niego - Daj mi tą łapkę
- Mm.. - Dał mu i zarumienił się mocno
- Wkurza cię co? Ten Kai - Za pomocą zaklęcia wyleczył ranę
- Nawet nie wiesz jak bardzo... Na początku wydawał się nawet uroczy i śmieszny, ale teraz jest nachalny...
- Widziałem... Nazwał cie swoim kochaniem... - Burknął niezadowolony
- A co? Zazdrosny? - Zaśmiał się
- A jak tak to co? - Przybliżył swoją twarz do jego, patrząc na niego z góry
- J..jesteś o..o mnie zazdrosny...? - Jego twarz zrobiła się cała czerwona
- Może.. - Chciał go teraz tak cholernie bardzo pocałować, ale...
- Um... Co się tutaj dzieje? - Fil stanął nad nimi zdziwiony
- Wasza wysokość! - Darko tak średnio wiedział co ma teraz zrobić
- Fil.. My um.. - Wstał szybko, a Darko razem z nim
- Ara.. Znaczy książę się zranił i.. Ja chciałem pomóc.. - Ukłonił się i szybko poszedł do swojego pokoju

CZYTASZ
Należę do niego, a on do mnie
Cerita Pendek~Historia o dwóch różnych światach ~ |ABO| |Yaoi | |wulgaryzmy| |sceny 18+| |moja okładka| | Smok X Wilk |