~26~

1.6K 157 17
                                    

Po jednym dniu wylądowali w smoczym królestwie. Darko rozglądał się z uśmiechem na pysku. Już zapomniał jak bardzo tęsknił za tym miejscem. Delikatnie położył śpiącego Arashiego na ziemi i się zmienił. Potem wyjął ubrania i założył na siebie. Klęknął przy omedze i pomiział po policzku.

- Skarbie.. Wstajemy

- Mm.. Mmhmm.. - Przeciągnął się i powoli otworzył oczy - Hej smoczku

- No witam śpiochu - Pomógł mu usiąść - Już jesteśmy

- Czyli.. Przespałem prawie całą drogę?

- To chyba dobrze?

- Chciałem pooglądać smocze królestwo z góry...

- Jeszcze będziesz miał okazje słońce, a teraz udajemy się do pałacu

- Powinienem sie chyba przebrać co? - Poprawił swoją koszulę

- Nah. Zrobisz to na spokojnie w zamku okej?

- Okej

Darko za pomocą magi uniósł kufer z ich rzeczami, chwycił Ariego za dłoń i udali się do zamku. Alfie nie schodził uśmiech z twarzy gdy przechodzili przez miasteczko. Za to mieszkańcy królestwa patrzyli z niedowierzaniem. Nie widzieli Darko od dużo ponad 100 lat. Jednak nikt nie odważył się podejść, szczególnie widząc Arashiefo u jego boku.

- Gapią się..

- Spokojnie. Zaraz dojdziemy do zamku - Pocałował go w skroń - Trochę się stresuje

- Ej.. Będzie dobrze tak? Pozwiedzamy sobie, spędzisz czas z rodziną, a potem bal

- No wiem.. Po prostu.. Naprawdę tęskniłem za tym miejscem. Ciekawe, czy moja komnata jeszcze wygląda jak wcześniej..

- Mam nadzieję, że dostaniemy duże łóżko

- Smoki generalnie są wysokie, więc dla ciebie każde łóżko będzie duże

- Ale nie wyglądam przez ten wzrost jakoś podejrzanie prawda..?

- Oczywiście, że nie. Niskie smoki też się zdążają. Ja tam zawsze wolałem niższych - Objął go w talii

- Mam wrażenie, że z wyglądu jesteśmy totalnym przeciwieństwem. Wyglądamy jak jakiś król piekieł i hm..

- I aniołek - Zaśmiał się - No na pewno mocno ze sobą kontrastujemy. Ale to dobrze. Wyróżniamy się

Po około 15 minutach dotarli pod olbrzymią bramę, która była dodatkowo zabezpieczona zaklęciami. Oczywiście, że Darko to żadna przeszkoda. Wypowiedział zaklęcie i starosmoczym języku, a skrzydła bramy otworzyły się przed nimi. Uśmiechnął się szeroko i weszli do środka. Gdy tylko straż ich zobaczyła, to była w tak wielkim szoku, że stała i tylko się patrzyła z otwartymi ustami.

- Ciekawe mają reakcje...

- A ty jakbyś niby zareagował, gdybym ci zniknął na prawie 200 lat?

- Nie przeżyłbyś tego.. Albo ja bym nie przeżył. Jestem przywiązanym wil.. smokiem. Przywiązanym smokiem - Poprawił się szybko

- To urocze. Szczególnie, że jak śpisz, to pilnujesz bym ci nie uciekł

- Pilnuje?

- Tak mocno się wtulasz, że do toalety muszę iść z tobą. Dobrze, że masz mocny sen

- No bo.. Mmm.. - Zarumienił się

- No wiem wiem - Zaśmiał się

- Darko? - Usłyszeli za sobą damski głos - DARKO?! - Podleciała do nich wysoka, czerwonowłosa smoczyca

Należę do niego, a on do mnie  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz