Rozdział 1. Mimo wszystko ten dzień nie był taki zły

475 26 17
                                    

Pov. Peter

Wiele się wydarzyło w drugiej klasie. Najpierw, podczas balu Homecoming, ojciec mojej partnerki próbował ukraść Tony'emu Starkowi, samolot. Kilka miesięcy później pojawił się zupełnie nowy problem, gdy moja najlepsza przyjaciółka Maddy Collins odkryła moją sekretną tożsamość jako Spider-Mana i wyłonił się nowy, szalony złoczyńca, którego Ned nazwał „Doktorem Ockiem" A drugi rok jeszcze się nie skończył!

Nie tylko to, ale dowiedziałem się, że chociaż miałem wrażenie, że moja ciocia May zna mój sekret Spider-Mana, mój mentor, Tony Stark, wymazał jej pamięć. Więc było to zrozumiałe, że byłem zdenerwowany na Tony'ego.

Po tym, jak odkryłem, co Stark zrobił z pamięcią May, musiałem ją przekonać, by pozwoliła mi dalej być Spider-Manem. Na początku była niezdecydowana, ale z odrobiną przekonywania May zgodziła się pozwolić mi na kontynuowanie...ale było kilka warunków i zasad.

Zasada nr 1: W dni powszednie o godzinie policyjnej byłem nie później niż o 11, a w weekendy była to godzina pierwsza. Jeśli kiedykolwiek się spóźnię lub zaniepokoję May, jestem uziemiony na tydzień.

Zasada nr 2: Kiedy jestem na patrolu, muszę się co godzinę meldować u May. Czy to będzie sms, czy zadzwonię, jeśli May nie dostanie żadnej z powyższych wymienionych informacji, będę ponosił poważne konsekwencje.

Ostatnia zasada była najważniejsza dla cioci.

Zasada nr 3: May zajmie się Tonym Starkiem.

Ciocia była również bardzo zdenerwowana na miliardera i nie chciała, żebym z nim rozmawiał. Mi to w ogóle nie przeszkadzało, i tak nie chciałem rozmawiać z Tonym. Tak więc, ilekroć Tony dzwonił (co zdarzało się często), próbując skontaktować się ze mną, May go ignorowała.

Poza tym moje życie niewiele się zmieniło.  Nadal byłem Spider-Manem, wciąż chodziłem do szkoły, a moje życie wciąż było szalone.

Kiedy moi przyjaciele, Ned i Maddy, usłyszeli o tym, co zaszło między mną, a Tonym Starkiem, również byli źli. Ale nie na tak długo...kiedy May zgodziła się, bym nadal był Spider-Manem, Ned zastanawiał się, kiedy wybaczę Tony'emu Starkowi.

– Mówisz teraz poważnie, Ned? – zapytałem, zamykając szafkę i odwracając się do przyjaciela – Nie będę z nim rozmawiać! Nawet nie powinienem, koleś.

Ned westchnął i naciągnął plecak na ramiona, idąc ze mną korytarzem. 

– Tak, ale daj spokój, Peter! Chodzi mi o to, że Tony jest głównym powodem, dla którego dostałeś swój strój!

Westchnąłem i złapałem się za grzbiet nosa. Wiedziałem, że Ned ma rację, ale wciąż czułem się zdradzony przez Tony'ego za to, co zrobił mojej cioci. 

— Powiem to w ten sposób — zwróciłem się do Neda – Powiedzmy, że komuś zaufałeś...dałeś mu wszystko, żeby był z ciebie dumny...a potem powiedzmy, że dowiadujesz się, że wyczyścili pamięć twojej mamy tylko po to, by uniknąć trudnej rozmowy. Bardzo chcesz mu wybaczyć?

Ned zastanawiał się nad tym przez chwilę, po czym potrząsnął głową. 

– Nie... – zgodził się – Ale ten 'ktoś' to Tony Stark!

Westchnąłem i pokręciłem głową, ale się zaśmiałem. Ned wciąż był Nedem. Oboje szliśmy dalej korytarzem, kierując się na swoje pierwsze tego dnia zajęcia. Skręciliśmy za róg i wpadliśmy, całkiem dosłownie, na Ivy.

Krzyknęła i upuściła książki na podłogę. Ivy westchnęła z irytacją. 

– Cholera! – wykrzyknęła, patrząc na nas, wyglądając na gotową, by nas uderzyć, zanim zorientowała się, kim byliśmy po czym uśmiechnęła się szeroko – Och, hej, Ned! Hej, Peter!

 || Walking the Tightrope || Peter Parker (2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz