Rozdział 17. Nie jesteś słaba

157 10 15
                                    

Pov. Maddy

Było mi strasznie gorąco. Było mi niedobrze, a głosy które docierały do moich uszu w niczym mi nie pomagały. Czy mogłyby się zamknąć na kilka minut? Głowa mnie bolała i dlaczego było jasno? 

Boże, wszystko jest teraz do dupy.

– Zamknij się... – wymamrotałam ochrypłe. Myślałam, że ​​słyszę inny głos, więc tym razem krzyknęłam – Zamknij się!

Cisza.

– Nie śpisz, dzieciaku? – rozpoznałam ten głos. Zmusiłam się do otwarcia oczu i stanęłam twarzą w twarz z Tonym Starkiem, który przyglądał mi się z góry. Jęknęłam i przycisnęłam dłoń do czoła, usiłując usiąść, i natychmiast tego pożałowałam, gdy poczułam, że ​​żołądek mi się skręca.

– Zaraz zwymiotuje – zakryłam usta dłonią.

– Wstrzymaj się chwile – Tony prześlizgnął się przez pomieszczenie na swoim krześle na kółkach i chwycił stojące na podłodze wiadro, które po chwili mi podał.

Pochyliłam się nad wiadrem i wypróżniłam do niego zawartość tego co miałam w swoim żołądku. Jęknęła i postawiłam go na ziemi, po czym odchyliłam się do tyłu i otarłam pot z  czoła. Następnie spojrzałam na Tony'ego, a potem rozejrzałam się po pomieszczeniu. 

– Gdzie Peter?

Tony spojrzał na mnie. 

– Poszedł szukać Michaela Clementsa i jego wspólnika – odpowiedział – Próbują dowiedzieć się, co dokładnie ci dali.

– Co?

Jego oczy rozszerzyły się lekko. 

– A no tak – odwrócił się na krześle i przybliżył się w moją stronę. – Nie musisz panikować, okej? Wszystko będzie dobrze. Ponieważ Peter nie przestanie szukać, dopóki nie dowie się, jak ci pomóc.

– Panie Stark, zaczynasz mnie przerażać... – urwałam.

– Jasne, przepraszam. Więc ci faceci...wbili ci igłę w szyję i wywołali jakąś chorobę – powiedział – Ale znowu, nie ma się czym martwić, ponieważ teraz, gdy rozmawiamy, próbują wyśledzić facetów, którzy to zrobili, abyśmy mogli uzyskać lekarstwo.

Powoli skinęłam głową, ale po chwili zmarszczyłam brwi w niezrozumieniu i spojrzałam na Tony'ego. 

– Jak to oni?

– Peter i twój tata.

– Co?! – mój nagły wybuch sprawił, że Tony prawie spadł ze swojego obrotowego krzesła.  Złapał się za krawędź stołu i poprawił się na krześle, aby nie spaść – Dlaczego powiedziałeś mojemu tacie?! Nie chciałam, żeby on ani moja mama wiedzieli, że...

Tony podniósł ręce i wskazał na mnie palcem. 

– Hej, twój tata nie powie nic o tym Emily, w każdym razie jeszcze nie teraz – powiedział spokojnie – On jest tak samo chętny, aby zachować to w tajemnicy, jak ty.

Patrzyłam na niego ze zmieszanym wyrazem twarzy. 

– Dlaczego nie chciałby powiedzieć o tym mamie?

Miliarder wzruszył ramionami, bawiąc się kluczem, który znalazł na stole przed nim. 

– Cóż...prędzej czy później się dowiesz...krótko mówiąc, twój tata dla mnie pracuje – zaczął powoli, a moje oczy rozszerzyły się – Nie jest prawnikiem, jest częścią mojego zespołu ochrony. Pomaga chronić niektóre z najbardziej wrażliwych informacji tej firmy. W szczególności schematy zbroi Iron Mana.

 || Walking the Tightrope || Peter Parker (2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz