Pov. Peter
Dostałem wiadomość od pana Starka na trzeciej lekcji. Potrzebował mnie w SI tak szybko, jak to tylko możliwe. Nie był zbyt rozmowny jeżeli chodziło o szczegóły. Najwyraźniej nie chciał nic mówić przez telefon.
Miałem wrażenie, że moja głowa zaraz eksploduje przez natłok myśli, kiedy przeskakiwałem przez most Queensboro na Manhattanie. Kiedy w końcu dotarłem do Stark Industries, przy drzwiach wejściowych zauważyłem Happy'ego.
– Hej, dzieciaku, szef czeka na ciebie na górze – powiedział. Rozejrzałem się.
– Już wszystko zostało wyremontowane? – zapytałem. Budynek wyglądał, jakby nie został nawet dotknięty bombą.
Hogan wzruszył ramionami.
– To nie zajmuje Tony'emu zbyt dużo czasu, zanim wymyśli najskuteczniejszy sposób na uporządkowanie czegokolwiek – odpowiedział – Ale w tym przypadku mówił coś o maleńkich robotach sprzątających...Nie wiem, prawie nic z tego nie rozumiem – westchnął i machnął dłonią.
Małe roboty sprzątające?
Dla mnie brzmiało to strasznie jak nanotechnologia, ale tak naprawdę nie miałem teraz czasu na myślenie o tym.
Skinąłem głową, podziękowałem Happy'emu i wbiegłem po schodach w stroju Spider-Mana. Kiedy dotarłem do laboratorium, byłem w szoku. Teraz zdecydowanie wyglądało, jakby wybuchła tutaj bomba. A przynajmniej na pewno doszło do jakieś walki.
– Panie Stark?
– Dzieciaku, tu jesteś – powiedział pan Stark, podchodząc do mnie.
– Panie Stark, co się dzieje? – zapytałem, zdejmując maskę i rozglądając się – Co tu się stało?
Pan Stark podrapał się w tył głowy, a potem wsunął ręce do kieszeni swoich spodni. Uniosłem na niego brew.
Pan Stark nigdy nie był tak cichy.
– Dobra, nie mamy dużo czasu, dzieciaku – powiedział – Więc powiem to wprost – Matthew Mulligan i Michael Clements uciekli.
– Co?!
Stark westchnął i skinął głową.
– Nie wiem, jak to zrobił, ale Mulligan włamał się do systemu. Udało mu się przejąć kontrolę nad jedną ze zbroi i użył jej do ucieczki. Na szczęście udało mi się odzyskać nad nią kontrolę, ale i tak ta dwójka uciekła. Musimy ich znaleźć.
To było istne szaleństwo. Właśnie wtedy, gdy pomyślałem, że nasze kłopoty z nimi się skończyły, niestety znów się myliłem.
– Jak ich znajdziemy? – zapytałem – Mogli pojechać wszędzie i prawdopodobnie opuścili miasto, żeby uniknąć konsekwencji za to, co zrobili.
Mężczyzna położył dłoń na moim ramieniu, próbując mnie uspokoić.
– Pete, uspokój się – powiedział – Wszystko będzie dobrze, już FRIDAY pracuję nad ich znalezieniem – wziąłem kilka głębokich oddechów i skinąłem głową.
Wszystko będzie dobrze.
Musi być.
– Szefie, sugeruję włączenie wiadomości – usłyszeliśmy głos sztucznej inteligencji, która przerwała chwilą ciszę.
Pan Stark zmarszczył brwi, ale mimo zrobił to, co sugerowała jego sztuczna inteligencja. Włączył telewizor i rzeczywiście, każdy program z wiadomościami relacjonowała to samo: Dwóch mężczyzn, prawdopodobnie uzbrojonych było w Midtown High School i przetrzymywało uczniów jako zakładników w stołówce.
CZYTASZ
|| Walking the Tightrope || Peter Parker (2)
Teen FictionUwaga: Żeby zrozumieć cokolwiek z tej części proszę zapoznać się z pierwszą częścią, która jest na moim profilu! Z góry dziękuje i życzę miłego czytania :)) *** Normalnie ludzie byliby szczęśliwi, że zbliżają się ferie wiosenne. Oprócz Petera. Nie r...