Changbin krążył w te i z powrotem po korytarzu mając wrażenie że minęły wieki odkąd lekarze zaczęli badać Jisunga.Jego serce coraz bardziej przyspieszało a niepokój wzrastał.To co stało się kilka chwil temu strasznie nim wstrząsnęło.Szczerze dziwił się jak w ogóle dał rady jeszcze utrzymać się na równych nogach.
A temu wszystkiemu nie pomagał fakt,że scena któej był świadkiem non stop odtwarzała mu się w głowie...
Jisung pędzący nie zważając na nikogo i na nic ,i on z całych swoich sił strający się go dogonić
I naprawdę był już blisko...
Brakowało tak nie wiele,wystarczyła sekunda może dwie...
Zdążyłby...
Dałby radę złapać go zanim wbiegł na tą pieprzoną jezdnię!
Zanim ten pieprzony samochód w niego uderzył!
Gdyby tylko miał trochę więcej czasu
To Jisung byłby cały i zdrowy
Nie było by ich tu..
A tak to ...
Brunet zatrzymał się spoglądając na sale na którą zabrali rannego chłopaka
Są w szpitalu i nadal nie wiedzą co z stanem Jisunga
Chłopak popatrzył na drzwi jeszcze trochę w nadziej że się otworzą
Ale nic się takiego nie stało..
Changbin spuścił smutny wzrok i ponowił swój nerwowy chód,próbując wymazać obraz Jisunga całego w własnej krwi...
Chan za to siedział na krześle z rękami tak mocno zaciśniętymi na swoich kolanach ,że aż krew przestała do nich napływać.Chłopak bał się spojrzeć gdzie indziej niż na podłogę,bo z każdej innej strony otaczała go aura śmierci i rozpaczy...
Tym bardziej bał się spojrzeć przed siebie na drzwi w której w każdej chwili mógł stanąć doktor,którego wyraz twarzy miał wskazać im jasno w jakim stanie był najmłodszy
I choć Bang nie widział wypadku i całej tej krwi ,gdyż Changbin niemal że od razu zakrył mu oczy by tego nie mógł zobaczyć.To i tak niespodziewał się niczego dobrego...
Przed oczami nie miał tych strasznych obrazów co drugi chłopak...
Ale w jego uszach nadal odbijał się ten przeraźliwy krzyk...
Chyba nigdy nie słyszał tak strasznego krzyku i chyba nigdy nie wymaże on się z jego pamięci
Nigdy...
-Chan ,Changbin!
Mimo wołania nadal nie podniósł wzroku,Changbin natomiast niemal od razu się zatrzymał by spojrzeć w kierunku dźwięku,zauważając jak Minho i Seungmin pędzą w ich kierunku.
Tylko do nich udało mu się dodzwonić...
Hyunjin i Jeongin zrobili sobie jakoś wycieczkę,więc mieli pewnie lepsze rzeczy do roboty niż zwracanie uwagi na telefon
A Felix...cóż
Pewnie rozłączył się gdy tylko zobaczył że dzwoni,zostawił mu jednak wiadomość na poczcie głosowej
Changbin miał nadzieję że odsłucha ją ,bo teraz potrzebuję go bardziej niż kiedykolwiek wcześniej...
-Changbin gdzie Jisung?Co z nim?Wszystko dobrze?Co się dokładnie stało?Wyjdzie z tego?Stary no mów!
Minho natychmiast zasypał pytaniami swojego przyjaciela,będąc w nie lepszym jak nie jeszczee gorszym stanie niż on sam
-Lekarze nadal go badają
CZYTASZ
Broken compass | Stray Kids
Fanfic~Druga część "Hear Me"~ Jisung po 6 latach wraca do Seulu, aby tam dokończyć swój ostatni rok studiów... A chłopak modlił się tylko o jedno.Pragnął jedynie uniknąć spotkania z nimi , ale los miał co do tego inne plany... Co się działo w życiu bohate...