Kiedy Jack się urodził, jego oczy, w przeciwieństwie do innych dzieci ... Nie były normalne ... Lekarze badali je tysiące razy.
- Co jest nie tak z jego ... Jego oczy - mocno niepokojące, zapytała lekarza matka Jack'a . "Jego oczy są w porządku, ale kolor ... One ... Czarne ..." - powiedział lekarz, pokazując Jacka jego matce, lekko otwierając mu czarne oczy.
Minęło 8 lat ...
Jack uczył się w szkole, w której często był nazywany "dziwakiem" lub "bezokim", a czasami nawet jeszcze gorzej. Stawało się to prawie codziennie, przez wiele lat pobytu w szkole, dopóki Jack nie miał 17 lat.
Ojciec Jack'a był chirurgiem i powiedział mu o ludzkim mózgu i organach. Jack chciał kiedyś zostać chirurgiem, jak jego ojciec, ale tak naprawdę nie chciał iść na studia. Bał się, że ludzie będą się śmiać z niego i tam. Pewnego dnia, w środku nocy, Jack obudził się, ponieważ usłyszał odgłos tłuczonego szkła, a potem płacz matki. Facet złapał kij baseballowy i wpadł do pokoju rodziców.
"Mamo, tato !!!" - krzyknął Jack i pobiegł do łóżka, gdzie znalazł swoją matkę i ojca z nożem.
Facet wybuchnął łzami. Patrząc przez okno, a potem ocierając łzy, Jack wydał z siebie gniew i nienawiść głosem: "Znajdę tych, którzy to zrobili ... I zabiję ich w najbardziej bolesny sposób, jaki mogę wymyślić!"
Jack przykrył kocem ciała rodziców i poszedł po plecak. Włożył na siebie ubranie i maskę. Ta maska została stworzona i przekazana przez jego jedynego przyjaciela na Halloween. Maska była ciemnoniebieska, aw obszarze oczu rysowała się czarna farba o rozwodzie, jakby coś ciemnego wypływało z oczu (jeśli zamierzał kogoś zabić, maska była jedyną rzeczą, która mogła ukryć twarz chłopca. nowości). Jack także robił zdjęcia swoim rodzicom, zakładał czarne kombinezony, aby mógł zakryć głowę. Jack rzucił plecak przez ramię, opuścił dom i zamknął go.
Facet spojrzał na rozbite okno na zewnątrz i zobaczył, że jest tam notatka. Jack pobiegł tam, żeby ją przeczytać.
"Jak to jest, bez rodziny potworze ?!" - tak napisano na kawałku papieru, odszukanym przez Jack'a.
Czytając te linie, facet ściskał papier coraz bardziej w dłoni, aż wcisnął go w kulkę. Wkładając go do kieszeni, Jack krzyknął głośno: "Znajdę cię i zabiję."
Usłyszawszy syreny policyjne, rozejrzał się za rogiem i zobaczył samochód policyjny zbliżający się do domu. Od niego przyszedł policjant. Wyciągnął pistolet i wycelował go w Jack'a. - Stać! - krzyknął policjant iż w tym czasie do domu pojechały jeszcze dwa samochody patrolowe. "W-co?" Nie zrobiłem tego! Przysięgam! Jack krzyknął, podnosząc ręce.
Podszedł do niego policjant i po wyciągnięciu kajdanek wsunął w nie ręce chłopca. Nagle Jack posmarował kijem rąk bezpośrednio nad głową policjanta, przez co upadł na ziemię i stracił przytomność. Inny policjant próbował podbiec i zrzucić Jacka z nóg, ale uderzył go stopą prosto w jabłko Adama, od którego policjant zaczął się dusić. Ostatni z policjantów, który trzymał broń (był bardzo młody - kilka lat starszy od Jacka), krzyknął: "Nie ruszaj się!" Albo strzelę! "
Na twarzy Jacka pojawił się złośliwy uśmieszek i odwrócił się. Policjant dostrzegł błysk w reflektorach samochodu w jego czarnych oczach.
Policjant wyrzucił pistolet z widoku.
"T-twoje oczy!" A co z nimi? Jak widzisz? T-jesteś bezokie? - wyjąkał ze strachu, pisnął policjant, po czym Jack podszedł powoli w jego kierunku z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Jak rozumiesz, widzę normalnie. Więc nie jestem bez oczu ... Teraz chcę, żebyś wsiadł do samochodu, poszedł do domu i powiedział rodzinie, że ich kochasz. W innym przypadku nigdy więcej ich nie zobaczysz. - powiedział Jack, odsuwając uśmiech od twarzy.