Byłem tak podekscytowany jak dzieciak, który właśnie skończył wypijać całą torbę cukru. Gdy tylko samochód się zatrzymał, otworzyłem drzwi i wyskoczyłem, zaczynając biec przez parking. W pośpiechu potknąłem się i upadłem twarzą na chodnik, ale szybko podskoczyłem, otrzepałem się i kontynuowałem wędrówkę dalej. Byłem już przy drzwiach, kiedy zdałem sobie sprawę, że zostawiłem DS w samochodzie.
Odwróciłem się i zacząłem biec z powrotem do samochodu, „Tato! Tatusiu! Mój DS!!". Natarczywie pisnęłam do niego, jakbyśmy byli atakowani.
"Mam to!" Oddzwonił do mnie, gdy wysiadał z samochodu. Westchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam w jego rękach mojego ukochanego różowego DS.
"Daj mi to!" Powiedziałem mu, podbiegając do niego, próbując wyrwać mój skarb z jego uścisku.
„Nie, wnoszę go. Nie chcę, żebyś go złamał, jak byś zrobił minutę temu, kiedy się potknąłeś i upadłeś".
Nadąsałam się i zrezygnowałam. Wróciłem z nim ponuro do sklepu. Gdy tylko weszliśmy do środka, wręczył mi mój DS. Szybko wyrwałam mu go i podbiegłam do blatu, na który moja głowa ledwie była o cal wyższa. "Jeden Celebi proszę!!" Zawołałem, gdy położyłem moje święte urządzenie do gry na ladzie. Pani za biurkiem spojrzała na mnie dziwnie. Spróbowałam czesać rozczochrane włosy rękami i wygładzić brudną koszulę najlepiej, jak potrafiłam. Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się. Nadal rzucała mi dziwne spojrzenie, po czym wzruszyła ramionami i włączyła mój DS.
Chichotałem i skakałem dookoła, gdy bawiła się moim DS. Po tym, co wydawało się wiecznością, w końcu mi go oddała. Chciwie wyrwałem jej go i zacząłem grać, chętny do trenowania mojego nowego Pokémona. Powiedziała coś do mnie, ale nie posłuchałem. Zacząłem wychodzić z GameStop podczas grania w moją grę. Zamiast wyjść, z powodzeniem uderzyłem prosto w szklaną ścianę. Upadłem do tyłu i upadłem na podłogę. „Ała, głupia ściana!!" Wstałem i kopnąłem ścianę, zostawiając ślad. Delikatnie podniosłem DS i wyszedłem ze sklepu. Mój tata został przez kilka chwil, mówiąc coś do pani, ale nie obchodziło mnie to.
Kiedy szedłem przez parking z powrotem do samochodu, ciężarówka musiała ominąć mnie, aby mnie nie przejechać. "Patrz gdzie idziesz!!" Machnąłem pięścią w powietrzu i krzyknąłem na szalonego kierowcę. Skrzywiłem się, po czym kontynuowałem podróż, wciąż nie odrywając oczu od ekranu mojej gry. Kiedy dotarłem do samochodu, drzwi się nie otworzyły. Westchnąłem i wróciłem do sklepu. Na szczęście mój tata był już na zewnątrz i chciał przejść do samochodu.
"Tatusiu!! Odblokuj samochód!!" Krzyknąłem w jego stronę.
"Poczekaj minutę!" Oddzwonił. Znowu westchnęłam z frustracją i czekałam, aż powoli przejdzie. W końcu mu się udało. Przez minutę grzebał w kluczach. Po chwili usłyszałem satysfakcjonujące kliknięcie, gdy samochód się odblokował.
"Dziękuję Ci." Powiedziałam krótko, otwierając drzwi i wpełzając do środka.
Kiedy odjeżdżaliśmy, tata coś do mnie mówił, ale go wyciszyłam. Wszystko, na czym się skupiłem, to zdobycie mojego Celebi. Sapnąłem, kiedy nie widziałem tego na mojej imprezie. Zamknąłem oczy i skoncentrowałem się na chwilę. Otworzyłam oczy, gdy przypomniałam sobie, że miałam iść do Pokemartu. Radośnie nuciłem sobie, biegnąc do ogromnego miejsca Pokemart w Goldenrod City.
Rozmawiałem z dostawcą. Nawet nie zwróciłem uwagi na to, co powiedział i po prostu przeskoczyłem cały jego tekst. Kiedy już wszystko zostało powiedziane i zrobione, otworzyłem swoją imprezę. Wpadłem w pisk, kiedy zobaczyłem Celebi siedzącego na dole. Mój tata westchnął i zrezygnował z wszystkiego, co próbował mi powiedzieć, i wrócił do koncentrowania się na prowadzeniu samochodu. Nie przeszkadzało mi to i nadal wachlałem dziewczynę nad moją nową legendą.