Kiedyś było duże zapotrzebowanie na pielęgniarki co czyniło że był najbardziej opłacalnym zawodem. Jestem Ann Lusen Mia. Moim szefem jest Dr Sebastian. Znamy wszystkie nazwy i formy ludzkiego ciała. Powiedział mi ostatnio że poznał nowy sposób na utrzymaniu pacjentów przy życiu Myślałam że będzie to coś nowego.
Zauważyłam że traktuje mnie milej niż innych, zawsze jest dla innych zimny. To bardzo poważny lekarz. Stopniowo zdawałam sobie sprawę, że zakochałam się w nim... i po pewnym czasie gdy spędzalismi ze sobą coraz więcej czasu i on wyznał mi swoją miłość. Przyjęłam go.
Kiedy to się zaczęło, byliśmy ze sobą o wiele bliżej, czułam się prześlaowana, ale nie obchodziło mnie to. Myślałam że to normalne skoro go kocham, więc to nie był problem. Wszystko było w porządku, aż pewnego dnia zaprosił mnie do swojego domu na kolację. Zgodziłam się z nim zjeść.
Kiedy bylliśmy u niego w domu wydawał się trochę spięty, wkońcu powiedział że ma dla mnie niespodziankę. Ukląkł przedemną na ziemi i wyciągnął pierścionek. Spytał czy zechcę go poślubić. Byłam taka szczęśliwa! Oczywiście się zgodziłam. Powiedziałm, że ma dla mnie jeszcze jedną niespodziankę... w piwnicy.
Zeszliśmy w dół po schodach. Włączyłam światło i wszystko zobaczyłam, martwe ciała na podłodze. Przestraszyłam się i powiedziałam mu że może o mnie zapomnieć, że nie będę tak szalona żeby go poślubić.
Próbowałam uciec lecz on złapał mnie za szyję, rzucił na podłogę i włożył mi płaszcz, ten co noszą pacjenci w naszym szpitalu. Po długim czasie kiedy byłam zamknięta w piwnicy wrócił. Ale nie wyglądał tak samo jak ten dobry lekarz którego kochałam. Tym razem jego oczy były jak u szalonego psychopaty. Podszedł do swojego lekarskiego ubrania, jakby był gotowy do zabiegu.
Powiedział, że nie chcę bym go kiedykolwiek opuściła. Wbił mi nóż w serce i powiedział że mam się nie bać... że chcę bym do niego wróciła... potem zmarłam.
Moje ciało się obudziło, ale to nie było moje ciało. Było wyższe... nie mogłam się ruszyć bo to okropnie bolało. Byłam przykuta do stołu. Sebastian usłyszał że wstałam, odwrócił się do mnie i powiedział że teraz jesteśmy w stanie być razem na zawsze.
Zdenerwowałam się i wzięłam całą swoją siłę do kupy i udało mi się rozerwać łańcuchy. W gniewie nie zauważyłam że nie mam rąk... rozejrzałam się i zobaczyłam że są w łańcuchach przyczepionych do ściany. Musiałam je stamtąd wyjąć w kawałkach. Ponadto, zniszczyć drzwi by wydostać się z tego przeklętego domu.
To była moja historia... a teraz... jestem potworem... która ma pozostać na zawsze sama....Bardzo dziękuję za przeczytanie.