Rozdział 20

241 10 0
                                    


Pov Camila

Obudziłam się w ramionach szatynki czułam się wspaniale, budzić się obok niej mogła bym codziennie. Nie byłam wcale zła o to że szperała w mojej rodzinie bardziej mnie zasmuciła że nic mi nie powiedziała że tata kłamał ale może miała powód. Jak odwoziła mnie do szkoły dowiedziałam się że dzisiaj ma spotkanie z przyjacielem z dawnych lat mojego taty ale nie pozwoliła mi na nie iść. Stwierdziła że chodzi o mnie dlatego powinnam czekać aż mi napisze czego się dowiedziała. No nic czekałam na wiadomości do 16tej sporo czasu wiec wykorzystałam że Austin do mnie napisał i umówiłam się z nim na kawę, uroczy był i bardzo miło mi się z nim spędzało czas nawet nie zauważyłam że Lauren mi zdała relacje ze spotkania. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy i tak właśnie nadszedł czas kiedy to ja musiałam już wracać do domu. Chłopak odprowadził mnie pod sam dom i kiedy próbował mnie pocałować nie wiem dlaczego ale się odsunęłam.

-Słuchaj wiem że na imprezie trochę zaszaleliśmy ale teraz może powoli, najpierw się poznamy hm?-uśmiechnęłam się delikatnie co chłopak odwzajemnił.

-Dobrze- powiedział i mnie na pożegnanie przytulił.

Dzień mogłam uznać za udany aż nie odczytałam wiadomości Lauren :

" Hej słuchaj wyszło tak że on o niczym nie wie, chodź dowiedziałam się że ostatnia impreza na jakiej była twoja matka była domówka u jakiegoś Kevina ale zarzekał się że twój ojciec też na niej był, tylko nie pamięta aby bawił się z twoją matka, uważał wtedy że się pokłócili. Ale czasowo jak obliczałam to mogła być ta impreza. Trzymaj się maluchu :** "

Czyli jak zwykle niczego dobrego się nie dowiedzieliśmy. No nic poszłam się wykąpać kiedy zadzwonił mój telefon odebrałam bez patrzenia kto dzwoni i to był błąd

-Halo?-zapytałam niepewnie

-Cześć proszę nie rozłączaj się po prostu chciałam cię prosić abyś porozmawiała z Lauren i przekonała ją na rozmowę ze mną. Nie chciałam wtedy się tak zachować ale sprawa z Lucy..-Przerwałam jej..

-Słuchaj nic nie usprawiedliwia waszego zachowania, nie wazne co to by było

-Proszę chce odzyskać moja siostrę- słyszałam że płacze i dlatego jej uległam.

-Dobrze porozmawiam z nią ale niczego nie obiecuje.

Minął ponad tydzień od pamiętnej rozmowy z siostrą Lauren a ja dalej z nią nie porozmawiałam na ten temat. Uważałam że to nie pora bo coraz bardziej byłyśmy bliżej poznania prawdy o imprezie na której mama zdradziła tatę. Z dziewczyną widywałam się co 2 dni bardzo zbliżyłyśmy się od tego czasu, nawet bardzo często zaczęłam zostawać na noc. Spałam oczywiście z Lauren, pomimo że wiele razy chciała mi rozkładać pokój gościnny ja zawsze jej zabraniałam mówiąc że przecież jedną noc chyba że mną wytrzyma. Taylor cierpliwie czekała aż napisze jej co z rozmowy z Lo więc wiedziałam że w końcu do niej będzie musiało dojść. Dzisiaj zaczyna się weekend a nasza 5 stwierdziła że zrobimy sobie babski weekend więc ja Dinah i Ally wpadniemy do Lo i Mani na 2 nocki. W sumie chciałam iść na imprezę ale po ostatnim gdzie ja lizałam się z Austnem Lo przepadła z jakąś laska Mani i Dinah tak się upiły że nic nie pamiętają a biedna Ally starała się wszystko ogarnąć to cała czwórka jednogłośnie stwierdziła że naradzie maja dość imprez. No ale przynajmniej spędzimy miło czas. Ja jako pierwsza pojawiłam się w domu dziewczyn i napotkałam na dość dziwną sytuacje bo Lauren nigdy się nie kryła że z kimś rozmawia a nagle kiedy tylko weszłam do pokoju zrobiła się blada i rozłączyła rozmowę, tak jakby chciała coś ukryć ale przecież to moja Lo ona nic nie ukrywa.

secret of the moonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz