1

587 24 3
                                    

Zanim zaczniesz czytać ❗️
- jest to moja pierwsza książka pisana tak naprawdę dla siebie, jednak mimo tego bardzo się staram.
- pierwsze rozdziały pisałam dość dawno więc muszą przejść drobną korektę
- regularność, będzie spokojnie 1 lub 2 rozdziały w tygodniu
- Przepraszam jak pojawią się błędy :D

Pov Sasuke:
Wychodziłem z lotniska, przeczesując ręką swoje czarne włosy, po czym skierowałem się do białej limuzyny którą wysłał po mnie mój ojciec. Byłem dość zirytowany, miałem spędzić spokojny tydzień w Tokyo, jest to moje rodzinne miasto urodziłem się tam i wychowywałem do trzynastego roku życia. Chciałem wypocząć przed ostatnim rokiem szkolnym jaki mnie czekał, rzadko kiedy miałem prawdziwe "wakacje". Obecnie mieszkam w Malibu, szczerze nie jest tutaj tak wspaniale jak dla wielu mogłoby się wydawać,  mimo pięknej pogody oraz wakacyjnego klimatu to miejsce wydaje się być dla mnie strasznie puste. Japonia posiada wspaniałą kulturę, przyrodę, a o jedzeniu już nie wspomnę. Uwielbiam porę deszczową, przypada tam ona mniej więcej od czerwca do września. Siedzenie z dobrą książką, w ogrodzie pod altanką jest naprawdę przyjemne, zagłębiasz się w tekście a przy tym w tle słyszysz zderzające się z podłożem krople wody.

Przede wszystkim to miejsce było dla mnie kiedyś domem.

Musiałem popaść chyba w jakieś dłuższe zamyślenie, gdyż nawet nie zauważyłem kiedy kierowca wziął mój bagaż i czekał aż łaskawie zechcę wejść do środka. Droga z lotniska do rezydencji nie była długa zajmowała półtorej godziny. Jechałem w ciszy cały czas analizując co mogło się stać podczas mojej nieobecności. W głowie nieustannie przewijały się każde możliwe scenariusze w jakiej to sprawie zostałem wezwany. Modliłem się aby to nie była ta konkretna sprawa.

Po dotarciu na miejsce poinformowałem kierowcę żeby nie wyciągał moich rzeczy i zaczekał na mój powrót w aucie. Wszedłem po długich marmurowych schodach a jeden ze służących  otworzył mi drzwi, od razu postanowiłem przejść do salonu gdzie tyłem do wejścia na białej skórzanej kanapie siedziała osoba ubrana w czarny garnitur. Nawet we własnym domu musi ubierać się formalnie ~pomyślałem. Podszedłem do fotela który był blisko kominka, skinąłem głową w dół witając się w ten sposób. Zasiadłem na meblu zakładając nogę na nogę. Czekałem  na jakikolwiek początek tej rozmowy, niemniej sam nie zamierzałem jej zaczynać. Fugaku Uchiha mój ojciec, a zarazem jedna z ważniejszych osób mafii Los Angeles, patrzył na mnie tym swoim surowym i przenikającym wzrokiem, nie robiło to już większego wrażenia. On nigdy nie okazywał względem mojej osoby głębszych emocji, nie licząc zobojętnienia czy irytacji.
Za czasów mojego dzieciństwa też tak było, chociaż praktyczni nie posiadam z nim wspomnień, ponoć dużo pracował i wiecznie nie miał  czasu. Zaczął się mną interesować gdy skończyłem dziesięć lat pamiętam jak wtedy postanowił zabrać mnie na strzelnice w ramach "testu", stwierdził, że posiadam talent. Poza strzelnicą to głównie zajmowała się mną matka chociaż ona momentami była równie  "zapracowana" co ojciec, często wyjeżdżała, ponoć była w cichym zabijaniu  Dowiedziałem się o tym później gdy moja rodzina mieszkała już w Malibu, wtedy też i ja wdepnąłem w to bagno.

Mimo iż on nie uczestniczył w moim życiu zaczęto, to z nim mam najlepsze wspomnienia. Itachi, mój starszy brat obecnie przebywa gdzieś Kanadzie reprezentując ojca w interesach.
Itachi zawsze był wobec mnie wyrozumiały. Starał się mnie chronić,  nie chciał bym wchodził do świata gdzie dominują chore układy, siła a przede wszystkim pieniądze. Skłaniał się bardziej do tego abym miał normalne życie, szkoła, przyjaciele, później ewentualnie można było by  pomyśleć o  jakiś studiach, pracy.  Czy jego marzenie zostało zrealizowane? Po części tak.

Deadly contract || SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz