5

203 19 3
                                    

~ Przepraszam jeżeli pojawi się jakiś błąd, ale nie mam już siły tego sprawdzać. W każdym razie miłego czytania, zachęcam też do komentarza lub chociaż gwiazdki ❤️

Pov Sasuke:

- Brazylia? - powiedział przez telefon Madara.

- Tak. - Odpowiedziałem krótko odczepiając pistolet spod umywalki, musiałem jak najszybciej usunąć ukryte spluwy, byłoby słabo jakby Osamu znalazł jakąś.

- Wiem co myślisz, ale to nie mogą być oni, przecież się z nim dogadałem.

- Nie sugeruję bez zastanowienia, że to oni, ale nie ufaj im tak bardzo. Rozumiem że Hashirama to twój przyjaciel, lecz "W tym świeci nawet najbliższa ci osoba może okazać się wrogiem i wbić nóż w plecy." Nie muszę ci przypominać chyba kto mnie tego nauczył?

- Taa wiem, będę miał Senju pod obserwacją, myślę jednak że to jakiś mały gang próbuje się na nas wbić. 

- Być może, nie było by to pierwszy raz. - usłyszałem dźwięk domofonu, najprawdopodobniej przyjechało już zamówione sushi. - Muszę kończyć.

- Wiesz dziewczyna ci nie ucieknie nie ta to następna, ale rozumiem nie będę już cię zatrzymywał. - Zirytowany już chciałem odłożyć telefon jednak usłyszałem że Madara chce coś jeszcze dodać. - A i jeszcze jedno.

- Weź się streszczaj. - przewróciłem oczami.

- Nie używaj moich słów przeciwko mnie, jesteś na to o sto lat za młody. Udanego wieczoru życzę. - rozłączył się pierwszy, chyba go zdenerwowałem.


                        🖤

Czasami czuję że nie wytrzymam. Łączenie mojej rodziny oraz szkoły z życiem prywatnym bywa coraz cięższe, przez ostatnie lata sobie radziłem można by powiedzieć, że nawet dobrze, ale teraz jest to jakiś dramat. Tu ojciec zrywa mnie z wakacji oznajmiając że mam narzeczoną, gdzie na samą myśl małżeństwa z tą kobietą mnie mdli. Z drugiej strony spadają na mnie same zlecenia od Madary kończę jedno i już muszę zabierać się za następne.
Itachi wścibia nos tam gdzie nie ma. Ciekawe kto następny sobie o mnie przypomni?
O szkole to już nie wspomnę, muszę zacząć się uczyć na egzaminy ostatnia klasa to naprawdę męczarnia.

W ogóle to ostatnimi czasy dziwie się  sam sobie. Tak narzekam na ten brak czasu, a co robię? Zapraszam do swojego mieszkania gościa którego znam z dwa tygodnie? Nie wiem czemu ale moja intuicja coś mi podpowiada. Przeniósł się tutaj z drugiego końca świata w dodatku wcześniej nie uczęszczał do szkoły. Chciałbym się o nim więcej dowiedzieć...

Pov Naruto:
Mieszkam tutaj od niedawna, a naprawdę już zdążyłem pokochać to   miejsce.
Na szczęście pogoda się pomyliła i tak o to serfuje kolejny dzień. Tym razem jest ze mną Kiba który twierdził że surfing to łatwizna i napewno będzie w tym lepszy ode mnie. Jednak szatyn najwyraźniej się mylił, od dwóch godzin tylko patrzę jak próbuje złapać chyba już z setną falę.

- Ej, Osamu chyba zaczynam łapać widzisz mówiłem.. - i w tym o to momencie Kiba zalicza kolejną wywrotkę.

- Co mówiłeś?- podpłynąłem do niego i usiadłem na desce

- Spadaj, zobaczysz za niedługo będziemy się ścigać. - odparł oburzony i położył się plecami na desce.

- Trzymam za słowo, ale trochę ci to zajmie, ja serfuje już pare dobrych lat. A tak odbiegając od tego tematu to wiesz może która jest godzina?

- Czekaj. - wynurzył rękę spod tafli wody i spojrzał na zegarek. - Za chwilę będzie 18:00.

- O kurwa, spóźniłem się -  Ja pierdole teraz to pozostaje mi tylko nadzieja że nie zostane potraktowany przez Uchihe jak facet z wczorajszej nocy.

Deadly contract || SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz