Kochani, w tym rozdziale znajdziecie odręczny szkic Francisa, przedstawiający Strefę Projektu, a zaraz pod nią dokładny opis zabezpieczeń. Przyjrzyjcie się mu bardzo uważnie, to Wam pomoże dobrze zrozumieć to, co niebawem będzie się działo.
Druga rzecz... jestem ciekawa, czy przyszło Wam do głowy, co mógł wymyśleć Severus w poprzednim rozdziale...? ;)
A teraz, skoro przebrnęliście przez moje marudzenie, zapraszam do czytania ;)----------------------------------------------------------------
Była też wymagająca i całkowicie zaabsorbowana pracą. Ponieważ ciągle zdejmował rękawice, powtórzyła tylko jeden raz, że ma je nosić, a potem pozwoliła, by nauczył się na błędach. Które właśnie cholera zaleczasz, pomyślał, wcierając maść. Gdy zaczęli warzyć, nie mógł nawet jej dotknąć (nie żeby miał zbyt wiele okazji, bo ledwo nadążał za jej wskazówkami), ale odebrał to sobie jak wrócili do jej pokoju. Choć jeśli o niego chodziło, miał ochotę na o wiele, wiele więcej i powstrzymywały go tylko jej zasady.
- I obolałe ręce – mruknął do siebie.
Powrót do własnych zajęć dziś rano, a przede wszystkim rozmowa z durnym Marchandem ostudziły go i musiał przyznać, że go poniosło. Odbiło mu, jak chyba nigdy w życiu! Oczywiście, że musieli dać sobie czas na poznanie się, a nie pobrać się w ten weekend.
Na ten weekend miał inne, poważne plany. Prócz przeniesienia do siebie Alex i naturalnie pomagania jej musiał przenieść też wszystko, co wiązało się z Projektem i z nią tak, by w Bastylii nie pozostał nawet najmniejszy ślad.
I miał jeszcze coś innego do zrobienia.
Tylko Sardin mógł zauważyć w poniedziałek zniknięcie Alex. I ich zdradzić.
Dlatego musiał się go pozbyć zanim to nastąpi. W ten weekend.
I wiedział już jak. Najprościej w świecie zamierzał wrzucić go do Niemagicznego Pokoju, gdzieś w epokę średniowiecza i wymazać to z rejestrów, żeby nikt nigdy go nie odnalazł.
Londyn, dom Hermiony i Severusa
Pięć minut później
- Hermiona, to jest geniusz! – ciesząc się jak wariat, Harry rąbnął ręką w stół. – Na pieprzone, obsrane gacie Merlina, to absolutny geniusz!!!
W odpowiedzi Hermiona spojrzała w stronę korytarza prowadzącego do pracowni, w której znikł Severus.
Gdy przed chwilą wyjaśnił im, na czym polegał jego plan, miała ochotę go uściskać! Uściskać i ucałować!
Harry miał rację, Severus był absolutnym geniuszem, JEJ geniuszem!
Harry przesłał wiadomość Gawainowi, że muszą spotkać się za dziesięć minut, ale ponieważ nie mógł zjawić się jako on, nawet u niego w domu, a nie miał ze sobą wielosokowego ani czyichś włosów, Severus poszedł po jakieś do pracowni.
CZYTASZ
Tom III - HGSS Cień Ćmy Zakończone
Mystery / ThrillerNajgorszy jest koszmar, który dzieje się tylko w Twojej głowie. Przed którym nie możesz uciec. Przed którym nikt nie może Cię obronić. Niecały rok po rozwiązaniu sprawy Rayleigh Hermiona z Severusem oraz Harry zostają w taki wplątani. I muszą walczy...