Rozdział 20

110 4 0
                                    

Dwadzieścia po siódmej pod wielosokowym na Recepcji, która o tej porze świeciła pustkami, zjawiała się Hermiona, a zaraz za nią Dora

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dwadzieścia po siódmej pod wielosokowym na Recepcji, która o tej porze świeciła pustkami, zjawiała się Hermiona, a zaraz za nią Dora. Hermiona zaraz po zgłoszeniu obecności szła do toalet. Tam czekał już na nią Chancerel z ubraniami na zmianę i wielosokowym, by mogła wrócić do własnej postaci. Przypisywał do niej kamień, w którym mógł obserwować jej emocje i eskortował aż do szatni sprzątaczek.


Za pięć ósma przychodzili po sprzątaczki strażnicy.

Francis dołączał do nich u podnóża schodów, wchodził do Skrzydła Północnego i cały ranek obserwował wejście do Strefy pod peleryną niewidką, którą miał odebrać rano od Harry'ego.

- Nie będzie działać – zastrzegł od razu Szef Amnezjatorów. – Od zaklęć ochronnych włosy demimoza tracą swoje właściwości.

- Ta będzie – sarknął w odpowiedzi Severus.

Po odejściu od Recepcji Hermiony Dora zabezpieczała teren dla Harry'ego i Severusa. Obaj czarodzieje po wypiciu wielosokowego wchodzili razem do Holu Wejściowego o siódmej czterdzieści. Na Recepcji podawali się za obcokrajowców chcących zgłosić przenosiny na stałe do Francji w Biurze Administracji Istot Materialnych – jednym z nielicznych otwartych w soboty rano. Po okazaniu do kontroli zapasowych różdżek przechodzili na klatkę schodową baszty Północno-Zachodniej, tamtędy bowiem zawsze wchodziły sprzątaczki.

Tam dołączali do nich Dora i Chancerel i ukrywali się pod Kameleonem przy wejściu do Skrzydła Północnego dopóki Hermiona i Francis nie wejdą do środka.

Następnie Severus i Harry przechodzili pod wejście od strony wschodniej, tuż koło którego znajdowała się Strefa Projektu, Dora zostawała na posterunku, zaś Chancerel szedł do swojego gabinetu.

Hermiona miała czas do południa na przeszukanie Strefy Projektu. Wszystko co znalazła, a co jej zdaniem mogło być koronnym dowodem, miała skopiować i oryginał przesyłać remporterem do Chancerela. Była jedyną osobą, która miała prawo go używać i tylko w tym jednym celu. Pozostali od momentu wejścia do Bastylii mieli się porozumiewać ze sobą używając kontaktowych St. Orettes, zaś do kontaktów z Hermioną, by jej nie rozpraszać – srebrnych bransolet.

W południe Hermiona wychodziła na godzinną przerwę z pozostałymi sprzątaczkami, szła do damskiej toalety, w której czekał Chancerel z wielosokowym i ubraniami i dopiero po przemienieniu się wychodziła razem z nim z Bastylii. Severus i Harry zostawali przy swoich miejscach aż do odebrania wiadomości od Hermiony lub Francisa, że bezpiecznie wyszła.

Następnie wszyscy mieli spotkać się za bramą prowadzącą na Place de la Bastille i deportować do Chancerela. W zależności od zebranych dowodów Chancerel i Francis wzywali pilnie Ministra lub kogoś innego, wysoko postawionego lub czekali do poniedziałku.

.

Hermiona skinęła głową, zrobiła krótką notatkę i widząc, że Severus już skończył, odchrząknęła cicho.

Tom III - HGSS Cień Ćmy ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz