Rekomendacja muzyczna do niniejszego rozdziału: Shearwater - I'm so glad, Angus, Julia Stone - The Devil's Tears.
_____
Ciało Lucjusza Malfoya zostało znalezione szóstego maja, zaledwie cztery dni po tym, jak Voldemort został pokonany przez Harry'ego Pottera w starciu znanym już jako Bitwa o Hogwart.
Starania mające na celu odbudowę i przywrócenie Hogwartowi jego dawnej świetności rozpoczęły się dwa dni po bitwie. Właśnie wtedy profesor Slughorn znalazł ciało mężczyzny – a raczej jego część – pod zawaloną ścianą na dziedzińcu.
Pod stertą gruzu znajdowała się lewa noga Lucjusza, część jego torsu i naznaczone Mrocznym Znakiem ramię. Reszta jego ciała została odnaleziona dopiero następnego dnia, kiedy dwóch aurorów natknęło się na nią w Dworze Malfoyów.
Wraz z wybraną grupą lojalnych i godnych zaufania aurorów Shacklebolt i Szalonooki przywrócili czarodziejskiemu światu pewne pozory porządku prawnego. Ich małe prowizoryczne Ministerstwo, liczące nie więcej niż pięćdziesięciu członków, powoli stawiało czoła rozległym zniszczeniom w brytyjskim krajobrazie i wyłapywało przebywających na wolności Śmierciożerców, ustawiając ich w kolejce do procesów sądowych.
Shacklebolt rozkazał, by nikt pod żadnym pozorem nie wchodził do Dworu Malfoyów w obawie, że kiedy Voldemort używał tego miejsca jako swojej bazy, mógł umieścić na terenie posiadłości groźne mroczne artefakty, zdolne zabić każdego nieproszonego gościa. Po kilku dniach sprawdzania osłon posiadłości i wszelkiego bezpieczeństwa za pomocą zaklęć sondujących, aurorzy zostali wysłani do środka budynku w celu przeszukania go i upewnienia się, że miejsce jest bezpieczne.
To właśnie wtedy znaleźli drugą połowę Lucjusza. Dokładniej, w sypialni Draco.
Używając zaklęcia Prior Incantato, aurorzy potwierdzili to, co już podejrzewali: Lucjusz Malfoy próbował aportować się z Hogwartu prosto do rezydencji i śmiertelnie się rozszczepił.
Shacklebolt osobiście poinformował o tym Draco.
Draco skinął raz głową, zacisnął szczękę i po prostu powiedział: „Okej".
Oczywiście, przez głowę chłopaka przemknęło pytanie: dlaczego, u diabła, Lucjusz próbował aportować się do jego pokoju? Prawdopodobnie nigdy się nie dowie. Całą swoją wolą zmusił się, by nie męczyć umysłu analizowaniem wszystkich możliwych scenariuszy.
Może nawet lepiej, że nie wiedział. W końcu niewiedza daje człowiekowi pewien poziom wolności.
Dwa dni później wciąż pozornie zachowywał stoicki spokój, gdy Andromeda zwinnymi palcami zawiązywała mu na szyi czarny krawat. Oboje milczeli; chłopak nie komentował obgryzionych paznokci ciotki, a ona nie komentowała jego napiętych ramion. Zerkając jej przez ramię, Draco patrzył, jak Teddy śpi bezgłośnie w swoim nosidełku, całkowicie spokojny. Niewiedza jest taką błogością. Wygładzając krawat i chowając go za fałdy marynarki, Andromeda westchnęła i posłała blondynowi słaby uśmiech.
— Proszę bardzo — powiedziała. — Wyglądasz bardzo elegancko w tym garniturze.
— Mam taką nadzieję. Czuję, jakby była to jedyna rzecz, którą nosiłem przez ostatni tydzień. Równie dobrze mógłbym w nim spać.
To była oczywiście przesada. W ciągu całego tygodnia od bitwy o Hogwart Draco uczestniczył w trzech pogrzebach; Remus i Tonks zostali pochowani trzy dni po wielkim starciu, Ted został pochowany dzień później, a Teo następnego dnia, tuż obok niego.
Cztery osoby, trzy pogrzeby.
Draco dowiedział się o śmierci Lucjusza zaledwie godzinę po tym, jak pogrzebali Teo pod ziemią. Kiedy chłopak wrócił myślami do tamtego dnia, wszystko było zamazaną mżawką, czarnymi ubraniami i zatroskanymi brązowymi tęczówkami. Oczami Granger.
CZYTASZ
[T] Izolacja | Isolation | Dramione
FanfictionNie może opuścić pokoju. Jej pokoju. I to wszystko wina Zakonu. Skazanie go na życie w małej przestrzeni, mając do towarzystwa jedynie szlamę, z pewnością będzie coś kosztować. Zapewne zdrowie psychiczne. A może i nie. - Proszę bardzo - splunęła...