Stan psychiczny Jinx przez ostatnie kilka tygodni znacznie się pogorszył, z czym fizyczny też. Cały czas leżała w łóżku i rozgryzała Hextech. Dzieci, które przez tyle już dni bardzo polubiły dziewczynę, ponieważ dawała im dużo rad dotyczących wynalazków również się o nią martwiły.
Do pokoju pary wszedł Ekko ze świeżą wodą i usiadł przy niej. Na łóżku miała rozłożone plany i metalową konstrukcję. Oczywiście wszystko dopełniał Hextech. Popatrzyła na niego z niewyraźnym wyrazem twarzy i worami pod oczami jedyne na co było ją stać to rzucenie się z całej siły w jego objęcia i zaczęcie znowu płakać. Ekko lekko pogłaskał ją po głowie.
- Przyniosłem ci wodę.- podsumował. - Jak ci idzie?- zapytał widząc, jak dziewczyna się od niego odsuwa.
- Dale nie mogę rozgryźć określonego układu run.- rozwinęła pozwijane pergaminy.- Wyjdź stąd!- agresywnie wycelowała w osobę z obiadem, która weszła do ich pokoju.
Po chwili Jinx się uspokoiła i usiadła na udach chłopaka. Pokazała mu wyliczenia.
Mel znów obudziła się bez nadziei. Już od ponad miesiąca nie znaleziono jej córki. Jej kochanej córki. Popatrzyła na Jayce'a który już obudzony leżał koło niej.
- My już jej nie znajdziemy.- znów się rozpłakała.- Jeśli oni ze straży tego nie zrobią... sama zejdę po nią do dolnego miasta.- przytuliła się do niego.
- To nie było porwanie.- zaczął.- Sama tego chciała.
Vi i Caitlyn ciągle błądziły po dolnym mieście szukając dowodów na Silco. Vi była tym bardziej smutna. Znów straciła siostrę. Po chwili skręciły w mało zaludnioną uliczkę i rozglądnęła się. Jeszcze nie wiedziały, że na nie czaił się Ekko z resztą ogników. Bez uprzedzenia podeszli do nich i od tyłu uderzyli je lekko w głowę. Nieprzytomne dziewczyny wzięli na ręce.
Ekko wrócił wraz z resztą do kryjówki. Ukrył dziewczyny w składziku i czekał aż się ockną. Kiedy to się stało wziął Vi, aby ją przesłuchać.
Siedział przy niej i czekał.- Jesteś nieśmiały czy po prostu brzydki?!- fuknęła.
Chłopak z niechęcią, ale ostatecznie zaciągnął swoją maskę przed dziewczyną.
- Wolałbym już brzydki niż nieśmiały.- syknął.
E-Ekko?- powiedziała do siebie w myślach. W końcu odważyła się to powiedzieć normalnie.
- Pracujesz dla Silco?- skrzywił się.
- Oh, pierdol się!- krzyknęła.
Do chłopaka podszedł jeden z ogników.
- Jinx czeka przy drzwiach.- powiedział ciszej.
Ekko prychnął lekko śmiejąc się.
- Może swojej siostry posłuchasz, VI.- otworzył drzwi.
Wyszła z nich dziewczyna, która była nieźle wkurzona i smutna. Jedyne co zrobiła to przytuliła się do chłopaka.
- Gdzie byłeś?- syknęła.- Potrzebowałam pomocy.- po powiedzeniu tego popatrzyła na wprost. Szybko wyciągnęła pistolet.- Co ona tu robi?
- Nie jest ci już słabo?- przytaknął kiedy zobaczył, że kręci przecząco głową.- Przesłuchujemy ją.- usiadł.
Zaraz po nim czynność wykonała Jinx.
- P-Powder?- zdziwiona Vi popatrzyła na nich.- Ty i Ekko...- nie dokończyła.
- Jestem Jinx! Przestań mówić do mnie jak do dzieciaka!- znów uniosła ku górze broń. Opuściła ją po chwili i bez sił westchnęła.- Mów.- nakazała.
CZYTASZ
Lost Sisters | Jinx and Vi [CHWILOWO ZAWIESZONE]
FanfictionA co gdyby wtedy Silco nie zaopiekował się Powder? Może byłaby zmuszona sama sobie poradzić, lub...