23

47 1 3
                                    

Jinx była całkowicie pewna, że na tym całym „spotkaniu" który miał się rzekomo okazać balem nie będzie jej siostry. Toteż przygotowała się najlepiej jak umiała: w końcu swoje siwo-fioletowe usta pomalowała krwisto czerwoną szminką, z włosów zrobiła długi kucyk do którego powpinała złote spinki, a jej sukienka była zadziwiająco elegancka.

- Jak wyglądam?- zapytała zmieszana Ekko nie odrywając wzroku od lustra.

- Jak nie Jinx.- oznajmił patrząc na kieszonkowy zegarek.- spóźnimy się jeśli się nie pospieszymy.

Jinx tak bardzo nie chciała nigdzie iść. Wolała i tak szlajać się po zdradliwych i niebezpiecznych uliczkach dolnego miasta. Popatrzyła jednak na siebie w lustrze ponownie i swoje ręce złożyła na różu. Ze względu, że zawsze była po prostu blada postanowiła wetrzeć w siebie trochę różowego pudru. Po tej czynności bez słowa zaczęła kierować się w stronę drzwi.

Vi i Caitlyn miały pilnować porządku na dzisiejszym małym spotkaniu, a raczej balu. Dziewczyny stały obok siebie zirytowane. Po krótkich minutach Vi odwróciła się pospiesznie i wzięła lampkę wina ze stołu za nimi. Zaraz po tym usłyszała głośną i zdecydowaną pogardę - czy też - pouczenie w jej stronę.

- Nie pijemy w pracy.- Caitlyn doniośle ogłosiła.

Różowowłosa przybliżyła jej usta do ucha dziewczyny na centymetry. Kiedy Cate poczuła jej oddech otulający jej ucho Violet wyszeptała.

- Grozisz mi?- to pytanie zabrzmiało jak dzwonki w uchu pani szeryf.

Nie odpowiedziała nic tylko rozglądnęła się dookoła. Vi zrobiła to samo. Nagle, z tłumu wychyliła się dziewczyna. Dziewczyna z niebieskimi włosami, krwistoczerwone usta, podkreślone oczy i proś na policzkach. Jednak jej włosy były w wysokiej kitce, a jej sukienka wyjątkowo wytworna. Obok niej stał ciemnowłosy chłopak lekko ciągnący ją za ramię, by nigdzie się nie oddaliła. Różowowłosa nie mogła uwierzyć własnym oczom. To Ekko! A obok niego...
Czy to... Powder? Nieee. Powder nigdy nie będzie tak wyglądać.- zawahała się.
Jednak podejście do pary było silniejsze od niej. Z rękami w kieszeni podeszła do chłopaka i uśmiechnęła się.

- Cześć Ekko!- krzyknęła przytulając chłopaka. Kiedy to zrobiła zatrzymała się na chwilę patrząc, jak policzki dziewczyny robią się coraz bardziej blade.

Po jej ciele przeszło przeszywające zimno.

- Vi...- z ust Jinx wydobyło się powoli. Dalej rozmyślała: CO TU ROBI JEJ SIOSTRA?!

Violet nie zrobiła nic innego niż przytulenie z całej mocy dziewczyny.

- Powder! Przepraszam cię. Wtedy nie wiedziałam co mówię i...- zdesperowana ze łzami w oczach zaczęła.

Jednak Jj nie miała zamiaru jej słuchać. Już za dużo nasłuchała się tej samej śpiewki. Zbierało jej się na płacz, ale nie mogła tego zrobić swojej matce. Odsunęła się z prędkością światła od siostry i popatrzyła w głębie jej niebieskich oczu. Były identyczne, jak oczy starej Jinx. Wyglądały jak ocean po sztormie. Falowały cicho i miały cudowną głębię.

- Nie. Nie wybaczam ci.- syknęła ciągle patrząc w jej źrenice, z których powoli zaczęły lać się łzy. Nie zwracała na to uwagi, chociaż bardzo chciała ją przytulić i wyszeptać jej do ucha słowa otuchy. Tym razem to ona. To Jinx jest sprawcą.- Nie chcę zniszczyć wieczoru mojej mamie...- zaczęła uśmiechając się maniakalnie coraz bardziej. Jej energia wzrosła, a ona sama była już za bardzo energiczna i nakręcona.- Więc nie odzywaj się do mnie przez ten cały czas.- patrząc jej w oczy z niezrozumianym znaczeniem złapała ją za ramiona.

Już po chwili ochłonęła i popatrzyła na Ekko, który tylko stał i - jak prosiła go Jinx - nic nie robił.

Vi nie chciała, ale nie chcąc robić afery z żalem w oczach odeszła w swoją stronę.
Ekko kątem oka popatrzył na dziewczynę, która dalej śmiała się nieopanowanie. Chwilę po tym popatrzył na wszystkich, których oczy wisiały na nich. W tłumie wyszukał Mel, która przestraszona patrzyła na to. Już po chwili do nich podszedł Jayce, który ciepłym spojrzeniem patrzył na dziewczynę. Nie był ani zdziwiony, ani niepokojąco spokojny. Mel wiedziała co to znaczy. Wszyscy się dowiedzieli. Wszyscy już wiedzą, z jaką chorobą zmaga się jej córka. Jeszcze raz popatrzyła na śmiejącą się dziewczynę i na chłopaka obok. Po chwili Jinx się uspokoiła. Popatrzyła na wszystkich zdezorientowana. Po jej ciele przeszły ciarki, a jej źrenice się rozszerzyły. Nie zwlekając na nic uciekła.

Lost Sisters | Jinx and Vi [CHWILOWO ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz