14

82 6 1
                                    

Jinx obudziła się ledwo sapiąc. Czuła ból, który rozprowadzał się po całym jej ciele. Wszystko było inne. Bardziej kolorowe i niezrozumiałe niż zazwyczaj. Po prostu inne. Usiadła powoli i zobaczyła, że jest w swoim pokoju. Nie mogła w to uwierzyć. Pamietała, że przed snem poszła do dolnego miasta! Głosów w jej głowie było coraz więcej. Mel, która przy niej siedziała podniosła głowę i przytuliła Jj. Dziewczyna szybko ją odsunęła i popatrzyła na wszystkich, włącznie z Jayce'em. Widząc, że jej matka powoli zaczyna płakać popatrzyła na nią z zaciekawieniem.

- Ona oszalała, Mel. Zapomniałaś?- usłyszała stłumiony głos gdzieś daleko w jej głowie.

Nie mogła nic poskładać w całość. Jak to oszalała? Kto oszalał? Ona oszalała?
Nie oszalałam!- krzyknęła do siebie w myślach.

- Kto?- popatrzyła na nich.

- Twoje oczy...- Mel zaczęła.- Są... fioletowe. - szepnęła przez łzy.

Jj nie wierząc nikomu podeszła do lustra i spojrzała sama sobie w swoje fioletowe spojrzenie. Nie mogła w to uwierzyć! Chciała za wszelką cenę pokazać, że jest normalna.

- Nie oszalałam!- krzyknęła.- Mamo, nie oszalałam, prawda?- zapytała bardziej smutna.

Talis i Mel popatrzyli na nią z wyrazem twarzy „niestety tak. Oszalałaś". Jinx zacisnęła wargi i obleciała wszystkich jeszcze raz wzrokiem.

- I tak będę cię kochać.- Medarda przytuliła ją.

Kiedy stały w uścisku Jinx czuła nieopanowaną złość. Chciała jak najszybciej się stamtąd wydostać. Nie czuła się w tych ramionach bezpiecznie jak kiedyś. Bardziej... chaotycznie?

- Idę do... do dolnego miasta.- oznajmiła wychodząc z pokoju.

Musiała porozmawiać z Ekko. Czuła taką potrzebę. Przez całą drogę kłóciła się sama ze sobą. Zapukała określony rytm, po czym kopuła się otworzyła. Otworzył jej Ekko. Popatrzyli na siebie zdziwieni. W Jinx emocje zaczęły buzować. To on! To Ekko! Patrzyli na siebie przez chwilę po czym dziewczyna weszła dalej wciąż nieustannie patrząc na chłopaka. Po chwili obije byli w szczerym i długim uścisku. Kiedy Jj się oderwała chłopak popatrzył prosto w jej oczy. Były fioletowe.

- Tam na moście obserwowałem wszystko. Myślałem... że cię straciłem... i...- popatrzył jeszcze bardziej głębiej.- Twoje oczy. Są fioletowe. Już nie wyglądasz jak dawniej.- szepnął.

- Ktoś mnie uratował, ale przez to... musiałam oszaleć.- powiedziała spodziewając się najgorszego.

Ekko popatrzył na nią z zaciekawieniem. Miłość jego życia oszalała. Tak po prostu oszalała.

- I tak cię kocham. Kocham cię, Jinx.- złapał ją za policzek.

Nie wiedziała co odpowiedzieć. Stała i czekała na dalsze słowa. Po chwili poczuła, że jest w kogoś tylnym uścisku. To była Vi.

- Oh, Powder. Myślałam, że nie żyje...- popatrzyła na nią.- Oszalałaś.- szepnęła.- Dobrze się czujesz?- zapytała zamieszana.

- T-tak. Znaczy... narazie.- Jj przytuliła ją mocniej.- Ekko, chodźmy na chwilę do pokoju. Muszę ci coś powiedzieć i coś się zapytać.- oznajmiła.

Po chwili byli w pokoju. Uśmiechniętym usiadła na łóżku.

- Słucham.- usiadł obok niej.

Nic nie powiedziała, tylko wbiła się w jego usta z prędkością światła. Jedyne co chciała, to mieć chłopaka już na zawsze na wyłączność. Ściągnęła jego podkoszulek, chwilę po tym dobierając się do spodni. Uśmiechnęła się do chłopka blado po czym ściągnęła bluzkę i spodnie. Usiadła na nim i zaczęła powoli się poruszać.

- Brakowało mi tego.- powiedział Ekko lekko dysząc.

Po dziesięciu minutach położyli się koło siebie przytulając się.

- Nie będę przez szaleństwo inna, prawda?- zapytała ciekawa.

Chłopak nie odezwał się. Znał kilka przypadków tej choroby, a one skończyły die tragicznie. Nie chciał jednak jej martwić.

- To tylko kolor oczu i postrzeganie świata.- przyznał.- Wszystko będzie dobrze.- pocałował ją w czoło.

WITAM (bonusowo drugi rozdział dzisiaj)
Chciałabym się zapytać, czy gdybym wrzuciła na mojego tt @hazyplaid talksy z tej książki to czy by ktoś czytał. Miłego wieczoru!

Lost Sisters | Jinx and Vi [CHWILOWO ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz