|| WHY? ||

71 5 0
                                    

✥Zmywam z siebie brudny ciężar gwałtu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zmywam z siebie brudny ciężar gwałtu. Ostrą częścią gąbki, szoruję skórę aż do kości. Ból przenika przez moje ciało, co kilka sekund uderzając coraz to mocniej, bardziej. Wszystko piecze, jakbym miał spłonąć. I to nie przez zbyt gorącą wodę z której swobodnie unosi się czysta para. Dokładnie myję te miejsca, w których tak dotkliwie mnie dotykałeś. Znam cię, kocham cię, lecz nie chciałem tego. Na kilka długich, ciągnących się w nieskończoność minut, byłem niczym. Zamieniłem się w posąg który posuwałeś bez cienia skruchy.
Leję obfitą ilość żelu na ręce i pocieram dłonie by wytworzyć pianę. Porządnie namydlam spuchniętą od płaczu twarz i mam wrażenie że nie czyszczę się żelem pod prysznic. Niespodziewanie widzę w szklanej ścianie prysznica, swoje marne odbicie, i twarz pokrytą białą mazią. Płynne mydło zamienia się w spermę, której nie jestem w stanie wyczyścić. Ostro trę czerwone już policzki i przemywam je ciągle lejącą się wodą. To nie działa. Sperma powoli spływa na całe ciało, jest jej coraz więcej więc krzyczę zbyt głośno, a moje serce dudni jak nigdy dotąd. Zamykam oczy i słyszę Twój głos. "Nie opieraj się", "Tak długo czekałem", "Przecież wiem że chcesz". Wyraźnie czuję Twój dotyk. Kościste zimne paliczki zaciskające mojego penisa. I ta mina. Niewzruszona, oschła, nijaka. Oczy nie mówiące nic. Zamieniłeś mnie w nicość.
Po chwili mdleję.

❇ ABOUT US ❇ || Yoonmin fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz