Poczułam jak słońce błądzi po mojej twarzy. Moje powieki były jeszcze lekko ociężałe, ale zdołałam je otworzyć. Zmarszczyłam brwi i przetarłam twarz dłońmi po czym mozolnie podniosłam się do siadu. Spojrzałam w bok na zegarek na którym widniała godzina siedemnasta piętnaście. Wyjrzałam w stronę okna i dostrzegłam, że słońce już zachodzi, ale jest dość intensywne i wpada mi do pokoju. Odkryłam pościel i stanęłam na zimnej podłodze. Byłam ubrana tylko w czarną koszulkę chłopaka, w której było mi nawet ciepło. Pogoda przez ostatnie miesiące naprawdę dopisywała, ale ja nie miałam nawet czasu się nią nacieszyć. Podeszłam do drzwi balkonowych i otworzyłam je po czym wyszłam na zewnątrz. Moje stopy dotknęły zimnych kafelek, ale nie przeszkadzało mi to. Chciałam podziewać piękno zachodzącego słońca, które było coraz mniej widzieć na horyzoncie.
Po paru minutach postanowiłam, że w końcu się ubiorę i pójdę coś zjeść. Podeszłam do szafy gdzie widniały moje ubrania, a następnie wybrałam czarne skiny i tego samego koloru body z długim rękawek i dekoltem w serek. Dobrałam do tego także czarny komplet bielizny w koronkę i ruszyłam w stronę łazienki by wziąć prysznic. Rozebrałam się i wrzuciłam brudne ubrania do kosza na pranie. Stanęłam przed lustrem i spojrzałam na swoje odbicie. Na moich ramionach jak i nadgarstkach widniały fioletowe plamy, a twarz była cała blada. Moje piersi także były w siniakach tak samo jak uda. Czułam się zmęczona życiem.
Nagle przed oczami stanęła mi scena jak Cortez zaczyna mnie dotykać i wędrować dłońmi po moim ciele. Z każdym moim bolesnym krzykiem on przyśpieszał. Moje oczy zrobiły się szklane, więc zaczęłam szybko mrugać by żadna z łez nie mogła ulecieć.
Weszłam do brodzika i odkręciłam gorąca wodę. Moje ciało lekko się rozluźniło, a ja z ulgą westchnęłam ponieważ w końcu mogłam się spokojnie umyć niż myśleć żeby Ethan nie zobaczył mnie nagiej. Z każdą minutą czułam coraz większy spokój gdy byłam przy brunecie. Wiedziałam, że przy nim byłam bezpieczna.
Umyłam swoje włosy kokosowym szamponem, a następnie wtarłam pianę także w ciało. Spłukałam się i wyszłam na zimną podłogę. Białym ręcznikiem wytarłam mokrą skórę i ubrałam na siebie wcześniej uszykowane ubrania. Włosy wysuszyłam i nałożyłam odżywkę. Cała orzeźwiona zeszłam na dół i udałam się do kuchni, gdzie krzątała się starsza pani.
- Dzień dobry - odezwałam się, a siwowłosa odwróciła się w moją stronę z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Witaj kochana. Jesteś może głodna?
- Bardzo?
- Co byś chciała?
- Naleśniki wystarczą.
- Już się robi - kobieta zabrała się do roboty, a ja udałam się do jadalni obok by sobie wygodnie usiąść i poczekać na posiłek.
Po dwudziestu minutach moje pyszności już były gotowe, a ja wzięłam się za jedzenie. Podziękowałam gosposi, a ta odpowiedziała, że w razie czego mam ją szukać w salonie. Gdy zajadłam już trzeciego naleśnika, usłyszałam odgłos szpilek na korytarzu. Wychyliłam lekko głowę i dostrzegłam rudowłosą dziewczynę idącą w stronę salonu.
- Laura! - krzyknęłam, a ta rozejrzała się dookoła siebie, a następnie jej wzrok padł na mnie siedzącą przy stole. Przyjaciółka się uśmiechnęła i podeszła do mnie z uśmiechem na twarzy.
- A ty nie na walce? - zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co jej chodzi i odłożyłam jedzenie, które trzymałam na widelcu.
- Jakiej walce?
- No tej, w której walczy Luke - moje oczy przybrały rozmiarów piłeczek golfowych na słowa dziewczyny. Nic nie wiedziałam o żadnej walce. Chociaż dopiero teraz przypomniałam sobie rozmowę przez, którą uciekłam wtedy z rezydencji. On miał walczyć o mnie.

CZYTASZ
DARK THIRST
RomanceHipnotyzujące, czarne oczy i niesamowity wygląd sprawiają, że Luke ma każdą panienkę na zawołanie. Jest najbardziej nieobliczalnym i porywczym mężczyzną jakiego świat nie widział. Jednak wszystko się zmieni, gdy pewnego dnia spotka dziewczynę, które...