Od tamtej pory parę rzeczy się zmieniło. Skylor z oczywistego powodu nie siedziała już z Kai'em. Mimo to nie mogła już narzekać na samotność, jeśli chodzi o towarzystwo przy ławce, czy przy stoliku podczas lunchu. Teraz siedziała z Nyą, Pixal, czy Seliel, a nawet z Jayem. Na razie nie zaprzyjaźniła się z nikim więcej, ale kiedy pozostali zobaczyli, jak postawiła się wczoraj Chamille, przynajmniej zaczęli ją bardziej szanować.
Dziewczyna postanowiła też zmienić trochę swój wizerunek: postanowiła wnieść trochę kolorów do swojej garderoby, w tym celu poszła z dziewczynami do sklepu z odzieżą używaną, według niej ludzie nie wiedzieli, ile wystrzałowych ciuchów w dobrej cenie można tam kupić. Po zakupach wiedziała jedno: uwielbiała koszule w kratę, miała w torbie jedną czerwoną i jedną niebieską, miała też fajną dżinsową kamizelkę, która świetnie podkreślała jej szczupłą talię. Do tej pory Skylor nie miała makijażu, teraz po dobraniu odpowiedniego cienia, tuszu i błyszczyka zdecydowała się na delikatny, dziewczęcy makijaż.
Zmieniła też uczesanie: jej rude włosy, związane zazwyczaj w koński ogon, były teraz rozpuszczone, a niesforna grzywka była zapleciona w plecioną opaskę.
Według niej to nie była zbyt wielka metamorfoza i nie zależało jej na tym, by ktoś ją zauważył. Skylor nie chciała się nikomu przypodobać, ta przemiana była dla niej i to ona była jedyną osobą, której chciała się podobać.
Tymczasem Kai po zerwaniu z Chamille był osaczany przez swoje fanki jeszcze bardziej, niż zazwyczaj. Pewnego razu wszystko wymknęło mu się z pod kontroli i skończyło się na tym, że musiał uciekać po korytarzach przed tłumem oszalałych fanek.
Skylor szła właśnie na lekcje, mijała właśnie schowek na szczotki, kiedy usłyszała krzyki i dudnienie nóg o posadzkę, a gdy odwróciła się, zobaczyła biegnącego Kai'a, po chwili pojawiły się też jego fanki i sądząc po jego minie, chłopak nie był tym faktem zachwycony. Skylor wiedziała już, co musi zrobić.
Będę tego żałować. - Pomyślała sobie.
Kiedy był już blisko niej, Kai nie zorientował się, co się dzieje, kiedy Skylor przyłożyła mu dłoń do ust i oboje znaleźli się w schowku i dziewczyna szybko zamknęła drzwi. Chciał już coś powiedzieć, ale nie pozwoliła mu.
- Siedź cicho. - Syknęła szeptem.
Odczekała chwilę, aż odgłosy ucichły, po czym uchyliła lekko drzwi, żeby wyjrzeć na korytarz.
- Droga wolna. - Powiedziała wychodząc.
- Czyś ty oszalała?! - Naskoczył na nią Kai.
Właśnie dlatego wiedziała, że będzie żałowała, że mu pomogła, ale była zbyt miła, by olać to, że miał kłopoty.
- Pomogłam kretynowi, który chciał zabawić się moim kosztem. - Powiedziała chłodno.
- Nie prosiłem o to! - Kai utwierdzał ją w przekonaniu, że jest kretynem.
CZYTASZ
W rytmie szkoły
Teen FictionZaczyna się nowy rok szkolny. Dla Skylor Chen, typowej szarej myszki zapowiada się jak każdy inny: kolejny rok samotności, znoszenia Chamille, królowej szkolnych korytarzy, której uprzykrzanie życia Skylor daje ogromny ubaw. Nikt tego nie wie, ale S...