15. Nie wiecie, z kim zadarliście

95 10 7
                                    

Dzień przed pokazem projektów z informatyki Pixal i Zane zostali jeszcze w pracowni, by wprowadzić parę poprawek i dokończyć projekt.

- W sumie chcę mi się trochę pić. - Stwierdził Zane.

- Mi również, chodźmy się napić. - Odpowiedziała Pixal i poszli do automatu po coś do picia.

Chwilę po tym, jak Zane i Pixal wyszli z sali, wszedł do niej ktoś inny, a dokładnie dwie osoby. Mimo, że laptop był zabezpieczony hasłem, zhakowanie go nie było dla nich problemem. Owe osoby pogmerały trochę i plik zawierający ciężką pracę Zane'a i Pixal zniknął w przeciągu jednej sekundy.

- Oni są takimi idiotami, a Zane już na pewno, skoro zostawił tu swojego laptopa, nie umiał go dobrze zabezpieczyć, o kopii też pewnie nie pomyślał, i to miała być ta nasza konkurencja? - szydziła sobie jedna z nich, a druga tylko uśmiechnęła się sztucznie.

Szybko wylogowały się z laptopa, wyłączyły go i opuścili salę, zanim Pixal i Zane zdążyli wrócić.

Kiedy wspomniana para wróciła i uruchomiła laptopa, to co zobaczyli, wcale ich nie zaskoczyło.

- To było do przewidzenia. - Stwierdził Zane, lekko się uśmiechając.

- Zobaczmy, co tu mamy. - Pixal z przebiegłym uśmiechem wstukała coś na klawiaturze i ich oczom ukazało się bardzo ciekawe nagranie.

- O ja cię ... - zaczął  Zane.

- ... ale heca. - Dokończyła Pixal.

- Teraz to wdepnęli. - Powiedział Zane.

- Chyba nie są jednak tacy nieskazitelni, za jakich się uważali. - Zgodziła się Pixal.

- Coś czuję, że poza zdobyciem dobrej oceny z informatyki uda nam się też pokazać prawdziwą twarz dwóch niby wzorowych uczniów. Dokończmy nasz projekt, niech wiedzą, z kim zadarli. - Ciągnął dalej Zane.

- Pewnie, najlepiej z jakimś dobrym kawałkiem w tle, Skylor i ja ostatnio wymieniałyśmy się kilkoma i dała mi do odsłuchania parę kawałków Fall Out Boy, chyba trochę mnie tym zaraziła, w sensie pozytywnym oczywiście. - Powiedziała Pixal.

- Czemu nie. - Zgodził się Zane.

I tak z ,,Light em up" w tle dokończyli robić projekt.

Następnego dnia w sali informatycznej były pokazywane przygotowane przez uczniów projekty. Pixal i Zane wiedzieli, że osoby, które chciały im zaszkodzić nie kryły się ze swoją pewnością zwycięstwa.

To się zaraz zdziwią. - Pomyślała sobie Pixal.

- A teraz swój projekt zaprezentują nam Pixal i Zane. - Powiedział pan Sato.

- Cóż, mamy coś, choć w mniemaniu pewnych osób nie mamy. - Zaczął Zane.

- Stworzyliśmy program, który po błędnym wpisaniu hasła, lub co ważniejsze, po próbie skasowania go uruchamia kamerkę i nagrywa filmik. - Kontynuowała Pixal.

- A owy filmik jest od razy wysyłany i zapisywany na chmurę. Taki program jest trwały i działa nadal w tle, wyłącznie administrator może go trwale skasować. A oto to, co zarejestrowała nasza kamerka. - Zakończył Zane, wyświetlając nagranie.

Na nagraniu, słowo w słowo były zarejestrowane szyderstwa Cryptora, widać było też jego samego i E, który mu towarzyszył.

Miny Cryptora i E były bezcenne.

- Dwie rzeczy są w tej chwili pewne: Zane, Pixal, szóstki za projekt macie gwarantowane. - Zapewnił pan Sato. - A wy dwoje dostajecie jedynkę z informatyki. A teraz marsz do pana dyrektora. - Przykazał Cryptorowi i E.

Kiedy obaj potulnie wyszli z sali, Pixal i Zane musieli się uśmiechnąć. Od dłuższego czasu Cryptor i E byli prymusami i wzorowymi uczniami, bardzo lubili przypominać o tym Zane'owi i Pixal, poniżając ich, a przy nauczycielach zachowywali się jak aniołki. I na co było im to wszystko? Żeby trafić do dyrektora na dywanik, dostać niższe oceny z informatyki, z zachowania pewnie też. Pixal i Zane'owi udało się w dobitny sposób pokazać im, że nawet, jeśli dostają wszystko na srebrnej tacy, to nie znaczy, że zawsze tak będzie. Jeśli to nie była karma, to Zane i Pixal nie wiedzieli już, co by nią było.



W rytmie szkołyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz