Wszyscy wiedzieli już, że Kai Smith będzie chodził do ich szkoły. Skylor minęła właśnie tłum dziewczyn wymachujących transparentami z napisami ,, Kochamy cię Kai ", ,, Kai rządzi " i jeszcze wiele innych transparentów z głupawymi hasłami. Kiedy jego sportowe auto podjechało na szkolny parking, wszyscy otoczyli go i zachwycali się nim jakby był jakimś bogiem.
A myślałam, że to ja żyję w świecie, którego nikt nie rozumie. - Pomyślała z małym uśmiechem w kąciku ust. Bo poważnie, jak można się zachwycać kimś, kogo nawet się nie zna osobiście? Wiedziała zresztą, kto pierwszy rzuci mu się na szyję i miała rację: zrobiła to Chamille. Skylor postanowiła nie tracić więcej czasu na to całe widowisko i ruszyła do szkoły, podczas gdy Kai wraz z Chamille w towarzystwie fanów zrobili to samo.
Pierwszą lekcją tego dnia była godzina wychowawcza. Wszyscy zajęli swoje miejsca. Kiedy w sali pojawił się Kai, wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć, jakby uczestniczyły w jakimś konkursie na najgłośniejszy pisk w szkole. Pojawiła się też dziewczyna o której Skylor również słyszała, choć nie spodziewała się, że ona też tutaj będzie. Kai miał na sobie dżinsy, biały T-shirt i rozpiętą czerwoną koszulę, a dziewczyna miała na sobie czarne leginsy i bluzę w kolorze niezapominajek, włosy zaś związała w wysoki kucyk.
- Moi drodzy, powitajcie nowego kolegę, Kai'a Smitha. - Powiedziała pani Yang, Skylor zastanawiała się tylko, po co to było, skoro wszyscy i tak wiedzieli, kim był.
- A to jest jego siostra, Nya, ona także dołączy do naszej klasy. - Dodała, czym Skylor była już trochę zaskoczona.
Było tak, ponieważ dziewczyna wprawdzie słyszała o Nyi i wiedziała, że jest siostrą Kai'a, ale o jej uczęszczaniu do liceum nic wczoraj w mediach nie wspomniano.
- Zajmijcie wolne miejsca. - Powiedziała wychowawczyni.
Nya zajęła miejsce obok Jaya.
- Jestem Nya. - Przedstawiła się dziewczyna, z uśmiechem podając dłoń Jayowi.
- Bardzo miło mi cię poznać. - Odpowiedział, odwzajemniając uśmiech kiedy przyjmował jej dłoń. - Jestem Jay.
Oboje szybko znaleźli wspólny język i nawet umówili się, że podczas przerwy na lunch usiądą razem.
Drugim wolnym miejscem w ławce okazało się to obok Skylor, które zajął właśnie Kai. Chłopak jakimś cudem dostrzegł dziewczynę kątem oka, kiedy szła do szkoły.
- Cześć, jestem Kai. - Powiedział, wyciągając do niej dłoń, przy czym posłał jej swój typowy szarmancki uśmiech i jakże musiał się zdziwić, kiedy ta spojrzała na niego przez chwilę i choć przyjęła jego dłoń, zrobiła to bez większego entuzjazmu, a potem bez słowa skierowała spojrzenie na ławkę, nawet się nie przedstawiając. - A twoje imię? - spytał.
- Nikt ważny. - Odpowiedziała zgodnie z prawdą, bo takim mianem można było ją określić w tej szkole.
Choć nie dawał tego po sobie poznać, zdziwienie Kai'a osiągnęło szczyt. Większość dziewczyn już by się pozabijała o to, żeby z nim usiąść w jednej ławce, a ta, która z nim siedziała, zachowywała się, jakby w ogóle nie istniał, nie chciała nawet powiedzieć, jak miała na imię. Po raz pierwszy jego pewność siebie uleciała, choć tylko na chwilę. Postanowił dłużej tego nie drążyć i skupił się na tym, co mówiła jego nowa wychowawczyni.
Nya i Jay przegadali prawie cała przerwę obiadową. Jay zdążył już wprowadzić Nyę w plan lekcji, powiedział jej, gdzie znajdują się sale, w których odbywały się dane lekcje i poradził jej też jakich potraw ze szkolnego menu powinna szczególnie unikać.
CZYTASZ
W rytmie szkoły
Genç KurguZaczyna się nowy rok szkolny. Dla Skylor Chen, typowej szarej myszki zapowiada się jak każdy inny: kolejny rok samotności, znoszenia Chamille, królowej szkolnych korytarzy, której uprzykrzanie życia Skylor daje ogromny ubaw. Nikt tego nie wie, ale S...