Someone Like U (Ryeji)

4

Y:A ty gdzie?

Yeji pov

Przyjebałam jej z całej siły, należało się suce za to co mi zrobiła ostatniego dnia, zza drzwi wyszła Chaeryeong, odrazu się na mnie rzuciła a ja ją przycisnęłam do ściany i zaczęłam podduszać. Lee się spojrzała za mnie, puściłam ją i dałam jej złapać oddech, nie chciałam jej zabić, odwróciłam się i zobaczyłam...

Ryujin, dała mi tak w ryj że nos mi zaczął krwawić

Y:O ty suko, obsesje masz na punkcie mojego nosa czy jak?

Chciałam jej oddać 2x mocniej ale Chaeryeong mi podstawiła noge, oczywiście się wywaliłam, Lia spojrzała w telefon i sobie poprostu wyszła, byłam na nią strasznie zła, nagle do sali weszła... Momo? Co ona tu kuźwa robi, jeszcze wszystko pogorszy, bo nie wie o moim planie

Momo Pov

Moje kolano było już ok więc przyszłam do szkoły, nigdzie nie mogłam znaleźć Yeji, zobaczyłam Lie wychodzącą z sali z wkurzoną miną, poszłam tam bo myślałam że się tam pokłóciły, chciałam pocieszyć Yeji

Jednak gdy weszłam, Yeji leżała na podłodze z krawiącym nosem, Ryujin stała koło niej mega wkurzona, też z krawiącym nosem a Chaeryeong próbowała łapać oddech, wszystkie się na mnie popatrzyły z lagami mózgu

Ja rozumiem że nie było mnie w szkole 2 miesiące i nikogo nie poinformowałam, że dziś tu będę, ale no bez przesady.

Nienawidziłam Shin i jej paki a było oczywiste, że sie biją, i mają przewage. Podbiegłam i dała w ryj Chaeryeong, bo Shin już, i tak miała ryj otłuczony

Do sali wbiegła Yuna, czyli najgorsza z najgorszych osób z całej paki. Gdy zobaczyła mnie było widać piekło w jej oczach, w moich definitywnie też

Wszystkie dziewczyny wstały a my zaczęłyśmy wojne, podczas niej złamałam jej paznokieć, a ma dziś sesje, więc idealnie, Yeji mnie próbowała od niej odczepić a Lee i Shin próbowały odczepić Yune odemnie

Nienawidziłyśmy się tak bardzo że byśmy mogły sobie wydłubać oczy

Y:STOP!

Yu:Jeszcze popamiętasz Hirai

*wszystkie wyszły*

Yeji pov

Momo mnie zabrała do higienistki

H:Biłyście się z kimś?

Y&M:Nie

H:To co wy robiłyście

Obie lekko spanikowałyśmy, musiałyśmy coś szybko wymyśleć, trudno było utrzymać to w tajemnicy ponieważ higienistka była zaraz koło mnie

M:Yeji się tylko wywaliła

H:No coś mi się nie wydaje, ale i tak dobrze że przyszłyście

*po wyjściu*

Y:Ale się zestresowałam

M:Ja też

Y:A tak w ogóle czemu nic nie mówiłaś, że przyjdziesz?

M:Chciałam ci zrobić niespodzianke, a tak w ogóle czemu Lia była taka zła? Pokłóciłyście się?

Y:Nie, wsumie to nie wiem czemu to zrobiła,zawiodłam się

M:Żałosne

*nagle podbiegła do nich Lia*

L:Przepraszam cię Yeji naprawdę, nie chciałam mieć problemów, żałuję, naprawdę przepraszam

Nie mogłam się tak gniewać na Lie, ona i Momo zawsze były przy mnie gdy byłam w potrzebie

Y:Nic się nie stało, ale nie rób już tak, to be honest gdyby Momo nie przyszła, to byłabym już martwa

M:A tak w ogóle co sądzicie o imprezie u mnie?

Y:Wiesz co? Wątpie że dużo osób by chciało do ciebie iść, typu Yuna, Shin, Jennie itd, więc może u mnie

M:No okej, ale nie gadaj że zapraszasz Yune

Y:Będzie ciekawiej, zaproszę jeszcze dużo innych osób

Ryujin pov

*w domu z Yuną, Jen, Chaer*

Wciąż myślałam o tym co się dziś stało, niby pewności siebie mi dodał ten zwrot akcji ale nie czułam się z tym dobrze

J:Wiecie co? Chyba mi się podoba Lalisa

Yu:Czekaj co

C:Trzymam kciuki żeby wam się udało

Nagle dostałam jakąś wiadomość, była ona od Yeji
______________

Hwang Yeji

Yeji-Dziś o 16 impreza u mnie, możesz zabrać swoją paczke, jeśli chcesz. Nie bedzie żadnych walk czy coś. Mam nadzieję że do zobaczenia

______________

Przeczytałam tą wiadomość dziewczynom

Yu:Serio chcesz tam iść?

R:Może będzie fajnie

J:Zapytaj się czy będzie alko

Yu:O no właśnie

C:Yuna, masz 17 lat

Yu:Raz na ruski rok nie zaszkodzi

C:Ale weź się nie uchlaj

Jak poprosiły tak zrobiłam, napisałam do Yeji a ona odpisała, że będzie go litry, powiedziałam to dziewczynom

J:No to na co czekamy? Lecimy się stroić

*o 15*

Wszystkie wyglądałyśmy jak jakieś boginie, Chaer miała czarną obcisłą sukienke, ja również miałam czarną, Yuna czerwoną a Jennie granatową

R:Chodźmy już