❄Trzydzieści Jeden❄

362 46 20
                                    

— WIDZIAŁAŚ!? WIDZIAŁAŚ TO!? — krzyczał przeszczęśliwy Kirishima, skacząc po łóżku swojej dziewczyny. O mało przez to nie spadł na podłogę laptop i budyń, który zrobili sobie specjalnie na wieczór oglądania.

— Widziałam, Kiri, widziałam. — Zapewniła chłopaka. Uśmiechała się szeroko, widząc na ekranie monitora jak ich przyjaciele zjeżdżają z tafli. — Siądź już na dupie i popatrz ile punktów zdobyli. — Wzięła budynie do ręki. Była to znacznie bezpieczniejsza opcja przy Ejiro, który sadowiąc się z powrotem na materacu, nawet nie patrzył na to gdzie siada.

Nastolatkowie siedzieli w Kiss and Cry wraz ze swoimi trenerami. Niecierpliwili się, jednak nie bardzo zwracali uwagę na to co było mówione w tle. Trzymali się za dłonie, kątem oka zerkając wzajemnie na siebie.

— Bosze, co za dwa, głupie zakochane debile — prychnął Kirishima radośnie, widząc jak trenerzy potrząsają nimi po usłyszeniu wyników. Chłopcy ledwo kontaktowali. Jednak, gdy dotarło do nich, że zdobyli 68.55 punkty za program krótki i tym samym pobili swój rekord życiowy. Gwałtownie wstali z ławki i mocno się do siebie przytulili, podskakując w miejscu. Na trybunach wrzało. Większość ludzi stało, klaszcząc i gwizdając.

Ejiro odetchnął z ulgą, dojadając budyń. Wstał z łóżka i w kilku długich susach, znalazł się w kuchni. Przy okazji zabrał też pustą miseczkę Miny. Wrzucił naczynia do zlewu, odkręcając wodę. Nastawił na ciepłą i sięgnął po płyn oraz gąbeczkę. W kilku szybkich ruchach wymył łyżeczki oraz miski. Odłożył na ociekacz i wytarł dłonie. Przy okazji sięgnął po swój bidon, wlewając do niego wodę.
Po chwili w kuchni pojawiła się różowowłosa. Objęła chłopaka od tyłu, kładąc głowę w zagłębieniu szyi. Kosmykami włosów miziała ukochanego po twarzy.

— Kurde weź! To łaskocze — Próbował odgarnąć włosy dziewczyny, ale ta jak na złość przytuliła się bardziej.

— I dobrze, bo ma łaskotać — Przesunęła się na wprost niego, specjalnie wtapiając jego twarz w jej kręcone kosmyki.
Kirishima zaczął pluć, czując w ustach włosa. Ostatecznie było to jedynie wrażenie i nic nie miał. W ramach zemsty dźgnął ją palcami pod żebrami. Mina uciekła z krzykiem, przeplatanym śmiechem. Rzuciła się na łóżko, zakrywając szybko kołdrą.

— I tak ze mną nie wygrasz! — Ejiro złapał końcówkę pościeli zsuwając ją. Dziewczyna mocno ją jednak trzymała i wciąż starała się obronić. — Dobra! Skoro ty nie wyjdziesz — podrzucił kołdrę do góry, wślizgując się do środka — to ja wejdę do ciebie!

— Bosze, Ei przestań haha, weź! Mam tam łaskotki. — Próbowała odsunąć ukochanego, który dorwał się do jej szyi. To był jej czuły punkt i chłopak doskonale o tym wiedział. Po chwili przygryzł ją na obojczyku, słysząc ciche westchnięcie nagłej rozkoszy. Dłońmi zjechał na piersi Ashido, uwielbiając je dotykać.
Jednak szybko przerwał czynność, odkrywając się. Oboje szybko oddychali przez zabawę.

— Musisz iść? Nie możesz odpuścić? — dotknęła dłońmi policzki czerwonowłosego, ściskając na nich palce. Ejiro jęknął pod wpływem nagłego bólu.

— Wiesz, że tak. Obiecałem chłopakom i nie chcę tego odwoływać.

— No wiem — odparła nieco zasmucona. Z drugiej strony nie chciała należeć do tych typowych dziewczyn, które robią ze swojego chłopaka tak zwanego, pantofla. Kochała z nim spędzać czas, ale doskonale wiedziała, że Ei potrzebuje też swojego czasu z przyjaciółmi. Zresztą ona też.

Nastolatek ubrał się ciepło, bo nienawidził zimy. Był to paradoks tego, że jeszcze jako hockey'ista jeździł w zimnym pomieszczeniu. Tłumaczył to sobie jednak tym, że podczas jazdy mocno się pocił i było mu gorąco.

Przypomnij mi to uczucie //Bakugo x Deku//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz