❄Trzydzieści Siedem❄

328 40 31
                                    

Uraraka była w ogromnym szoku. Przez dłuższy moment siedziała w ciszy z telefonem przy uchu. Spojrzała na swojego chłopaka, który nie wiedział jeszcze o co chodzi. Mina brunetki jednak jasno wskazywała, że informacja przekazana przez Izuku, nie należała do optymistycznych.

— Jak to? Co się stało? Odezwał się wypadek z ćwierćfinału?

Sypała pytaniami, nie dając dojść do głosu chłopakowi po drugiej stronie. Bardzo się przestraszyła.

Nie, nic z tych rzeczy...po prostu, mogę do was przyjechać? To nie rozmowa przez telefon i nie chcę być sam w mieszkaniu.

— Oczywiście, czekamy na ciebie.

Rozłączyła się, odkładając smartfon na półkę obok łóżka. Usiadła obok Idy, wzdychając przeciągle. Chłopak objął swoją ukochaną, składając czuły buziak na czole. Dziewczyna uśmiechnęła się słabo.

— Co się stało? — zapytał w końcu, widząc zaciśnięte na poduszce palce. Typowe zachowanie, gdy Ochaco się czymś stresowała.

— Izuku i Bakugo nie wystąpią w finale — odparła ze smutkiem. Jeszcze jakieś dwa tygodnie temu marzyła, aby coś się wydarzyło, przez co ona z Tenyą mieliby szansę na powrót do finału. Jednak po usłyszeniu zrozpaczonego głosu zielonowłosego, pożałowała swoich myśli. Oni na prawdę mieli spory potencjał. Doszli do wszystkiego praktycznie od zera. Szczególnie Katsuki. Nie mogli teraz się poddać.

— Jak to? — Ida poruszył się niespokojnie. Zauważył w tym iskierkę nadziei na swój i dziewczyny powrót na lód.

— Nie ciesz się z tego! — krzyknęła, popychając go w stos poduszek, gdy zauważyła lekki uśmiech na jego twarzy.

— No ale popatrz, cokolwiek się stało, to nasza szansa na zawalczenie w finale. — Wymachiwał energicznie rękoma, jak to miał w zwyczaju, gdy się czymś za bardzo podekscytował. Usiadł na piętach, wpatrując się w duże, brązowe oczy nastolatki. Nie widział w nich jednak tych samych iskierek.
Nie była zadowolona.
Już otwierała usta, aby wygarnąć co nieco, ale przerwał jej dzwonek do drzwi. Wstała, obrzucając siedzącego na materacu chłopaka lodowatym spojrzeniem.

Przeszła przez kuchnio-salon do krótkiego przedpokoju, otwierając zamki, a następnie drzwi. W progu ujrzała skulonego, wypranego z życia z zaczerwienionymi oczami Midoryie. Urarace zrobiło się go okropnie żal. Zaprosiła gestem ręki do środka, proponując herbatę. Nastolatek zgodził się, zdejmując wierzchnie ubranie.

Wszedł do przestronnego salonu, w którym po chwili zjawił się Ida. Po ujrzeniu kolegi z lodowiska, natychmiastowo wyrzucił z głowg wcześniejsze słowa. Usiadł na krześle obok niego, obejmując ramieniem. Izuku pociągnął nosem, wtulając policzek w przyjemny w dotyku, granatowy swetr.

— Więc? Co się stało? — spytała Uraraka, siadając na wprost chłopaków. Przysunęła kubek z napojem w stronę zielonowłosego, który podziękował skinieniem głowy. Złapał naczynie w dłonie, tym samym grzejąc je. Nabrał tlenu w płuca, powoli je wypuszczając. Otworzył usta, zaczynając opowiadać, a przy tym powstrzymując kolejną falę płaczu.

* * *

Nie mam jak cię przenocować, sory stary. Moja siostra zaprosiła dziś swojego chłopaka na noc i wiesz...sam musiałem wyemigrować do Miny.

— Luz.

No ale dlaczego opuściłeś mieszkanie Izuku?

— ...nie chcę o tym gadać.

Ale-

— Dobra, spierdalaj do Ashido, a nie gadaj jak jedziesz.

Rozłączył się, zostawiając przyjaciela lekko poirytowanego. Kirishima odrzucił telefon na boczne siedzenie, skupiając wzrok na drodze.

Przypomnij mi to uczucie //Bakugo x Deku//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz