1.19 ^maraton^

34 2 0
                                    

8/10
Byłam dosłownie przed wejściem. Stanęłam w miejscu i pomyślałam jak mam wejść czy tak jak psychofanka albo jak skromna malutka dziewczyna czy może wejście ala' Stefan. Chyba wiem jak wejść.

-Booom! Nadchodzę!- weszłam i krzyknęłam aż głos mój się rozprze szczenił na całej hali -yyyy przepraszam jeszcze raz...Zrobię to ciszej- nawet nie wiedziałam czy ktoś mnie słyszy.

Weszłam w końcu jak normalna dziewczyna bo wejścia ala' Zuzanna nie umiem zrobić, powojenna teraz tu być, głupi ktoś kto wysyła mi wiadomości.

Byłam pomiędzy siedziskami dla widowni, były ogromne. Jak przeszłam jeszcze do przodu na wprost ukazała mi się wielka scena a na niej wszyscy którzy szykowali scenę na koncert. Usłyszałam głośną piosenkę lecącą z głośników. Chyba weszłam na próbę?! Co?! Jestem na próbie! AAAAAA!

-'Cause I-I-I'm in the stars tonight
So watch me bring the fire and set the night alight
Shoes on, get up in the morn'
Cup of milk, let's rock and roll
King Kong, kick the drum, rolling on like a Rolling Stone
Sing song when I'm walking home
Jump up to the top, LeBron
Ding dong, call me on my phone
Ice tea and a game of ping pong, huh...Dy-na-na-na, na-na, na-na-na, na-na-na, life is dynamite
Dy-na-na-na, na-na, na-na-na, na-na-na, life is dynamite
Shining through the city with a little funk and soul
So I'ma light it up like dynamite, whoa oh oh.- właśnie zaśpiewali piosenkę na moich oczach, na ich próbie!

Klaskałam jak tylko głośno się dało i jeszcze wiwatowałam. W pewnym momencie jak zrobiłam głośne ,,UUUUU!'' Chłopaki się odwrócili i mi pomachali. Widziałam jak J-Hope poruszył ustami co wydawało mi się że chciał powiedzieć że za chwile przyjdą.

Gdy rozglądałam się po hali jakaś pani mnie zatrzymała z panem z kamerą obok niej.

-Hejka. Ty jesteś Wiktoria?- spytała się mnie.

-Siemka tak to ja, a ty?- byłyśmy w równym wieku wiec nie chciałam mówić na nią pani.

-Justyna. Musimy cie wziąć i cie oprowadzić po całej hali żebyś wiedziała co i jak, Ok?- powiedziała co w najbliższym czasie będziemy robić.

-Jasne, tylko kiedyś tu byłam to raczej wiem gdzie wszystko jest, ale nie wiem gdzie miejsce VIP.- tak to prawda kiedyś tu byłam ale nie chce tego wspominać.

-Ooooo. To znaczy że doskonale znasz hale. To zaprowadzę cie do strefy VIP.- powiedziała mi i poszłyśmy razem.

Strefa VIP była wysoko oraz była jeszcze jedna strefa VIP blisko sceny a nawet tak że mogę dotykać rękoma.

Weszłam najpierw na wyższa strefę.
-Wow! Jest pięknie. I do tego te światła. Całą widownię i scenę widać. Coś pięknego!- zaszczyciłem się widokiem przede mną.

-Mamy tutaj ogrodzoną tą strefę wyrazie gdyby jakaś fanka nie wpadła w szał.- zaczęłyśmy się śmiać nagle zadzwonił mi telefon.

-Tak słucham? Yhym... Za chwilkę przyjdę.- odebrałam telefon i powiedziałam Justynie żeby poczekała.

-Co jest z tobą przecież jestem na hali?!- krzyknęłam szeptem.

-Wiem wiem chciałam tylko wiedzieć czy mnie przepuszczą na hale.- powiedziała ze spokojem w głosie.

-ŻE CO?! Gdzie ty jesteś?- spytałam się z niedowierzaniem, czyżby Zuzia chciała wbić na hale bez przepustki?

-No przed halą nie mówię że nie gromadzi się tu dużo fanek. Po za tym zrób coś żeby mnie wpuścili bo już mi dusznoo!- zaczęła się żalić.

-Dobłaaa zrobię coś żeby cie wpuścili.- zakończyła rozmowę.

-Sorka że się wtrącam ale naprawdę nikt nie może tu wejść.- oznajmiła mi Dżustina.

-Rozumiem jak taki regulamin obowiązuje to muszę się podporządkować.- mówiłam ironicznie bo miałam plan jak przyprowadzić tu Zuzię -To zadzwonie do przyjaciółki że nie może tu wejść, za chwile wracam.- poszłam gdzieś na bok by nic nie usłyszała.

-Hej Stefan!- znowu krzyknęłam szeptem.

-Co mogę wejść?- spytała się z nadzieją w głosie.

-Nie nie możesz...- przerwała mi.

-...ale...- tym razem ja jej przerwałam.

-Jeśli mnie nie posłuchasz i nie będziesz robiła tego co ci będę kazała.- dokończyłam swoją wypowiedź.

-Hyyym... słucham uważnie, agentko.- z zaciekawieniem słuchała co do niej mówię.

-No więc tak...-

_________________________
**************************
Jutro wstawię kolejne. Zostały mi tylko dwa dlatego jutro skończę maraton.
Postaram się robić częściej rozdziały. Raczej mi się uda bo mam zdalne!

* i kom.

I purple u💜

Golden ticket| KIM TEAHYUNGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz