1.13 ^maraton^

36 2 0
                                    

2/10

Wyszłam z imprezy tak ok. 3 w nocy. Z tego co widziałam towarzyszył mi John Kook. Chodziliśmy tak jakby nasze nogi były z galarety. Śpiewaliśmy piosenki ragge które leciały na imprezie potem nagle zaczęliśmy śpiewać inne piosenki np. Ariana Grande, Justin Bieber, Charlie Puth. Mimo że byłam piana usłyszałam przepiękny głos wydobywający się z ust mojego kolegi. Musiałam zareagować.

-Łiłałoł! Cc co too za łałałaładny glos?- spytałam, po pijaku.

-Glos! To jaaa- krzyknął śmiejąc się przy tym.

-Nie glyos tylko głooos- zaczęliśmy się śmiać.

-A No głos! Mam piękny głos bo I'm wonderful Jungkook!- krzyknął na cały głos, zaczęłam się śmiać.

-Ty Jungkookiem! Hahaha! Wierze ci.- zaczęłam się śmiać.

-No ej ale to Jungkook! Ten od NIGHT APPLE IS A POISON APPLE, you know?- zaczął mówić zmartwionym głosem.

-No dobła wierze ci. Śpiełamy dalej?- spytałam, momentalnie wyciągnęłam telefon i puściłam muzyczkę. Koniecznie chciałam pośpiewać sobie BTS.

Zaczęliśmy śpiewać a przy tym John Kook przepraszam Jungkook xd zaczął tańczyć.

Po tak krótkim lub długim koncercie John odprowadził mnie przed park. Musial już wracać ale zapomniał drogi do domu, nie wiedziałam że aż tak jest z nim źle.

-Noo to ja muszę zadzwonić do RM a ty idź do domu.- zaczął wyciągać telefon przy tym się śmiejąc.

-Haha RM! Ty to napławdę sssie napijałałeś.- zaczęliśmy się śmiać.

-Halo...Mógłbyś mi pomóc... nooo... przed parkiem mnie weź królu mój...dobła...No to PA. Przyjedzie jeszcze ciebie zawiezie.- zadzwonił i powiedział mi że mogę z nimi jechać.

-Dobyła- odpowiedziałam.
Czekaliśmy na RM przed parkiem. W oddali widziałam samochód jedyny który widziałam w okolicy. John powiedział że to RM. Samochód podjechał.

-Booże co się tak nawaliłeś... gdzie masz tą swoją koleżankę?- przyjechał pod wyznaczone miejsce.

-Nooo tutaj jest moja koleżanka.- widząc mnie RM się zdziwił.
-Sory przedstawię ją, to jest...- nie dokończył.

-Wiki, Song Wiki-zaczęliśmy się śmiać, ale RM nawet nie wzdrygnął.

-Wsiadajcie.- RM ledwo cokolwiek powiedział. Tak jakby zastygł na fotelu, miał otwartą buzie.

Wyjechaliśmy.

-No tooo... znasz mojego kolegę V co nie?- spytał ja na to odpowiedziałam.

-Yyy jłaaa znam 2 V, you know?- zaczęliśmy się śmiać z Johnem.

-Jak to dwóch?!- zaczął głośniej gadać.

-No tak to. V BTS i No taki z Wrocławia. Po za tym znam już tyle członków BTS.- zaczęłam gadać niezbyt wiedząc o czym.

-Kogoo?- przeciągnął RM.

-No Jungkooka, V, RM, asz 3.- zaczęłam się śmiać Johnem.

-Coś ty jej powiedział Johny?!- nakrzyczał na Johnego on był dość bardzo zmieszany.

-Prawdę.- znowu zaczęłam się śmiać z Johnem.

-Wika to jest nie prawda! Nie wiem czy pamiętasz mnie ale jestem Nam Monn ten co ci auto No wiesz.- zaczął się tłumaczyć.

-OOoo! To ty ten łajdak! Jak mogłeś mi zniszczyć moje auto- zaczęłam się z wszystkimi śmiać.

Powiedziałam gdzie mieszkam mam nadzieje że Nam wie jak tam trafić. Trochę chyba nie zrozumiałe mówiłam bo byłam piana. Jednak trafiliśmy pożegnałam się a John śpiewająco się ze mną pożegnał.

Naprawdę ma ładny głos.

Weszłam do domu po cichu i wślizgnęłam się do mojego pokoju. Postanowiłam się odrazu położyć a jutro się umyć.

___________________
*******************

Próbowałam coś wymyślić dla tego rozdziału ale nie miałam pomysłów. Wiec taki trochę nudny jak uważacie?

* i kom.
Serio to pomaga. Jak widzę chociaż 3 gwiazdki to wiem że chociaż tym 3 osobą się podoba. Komentarze też są fest fajne.

I purple you💜

Golden ticket| KIM TEAHYUNGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz