Weszłam do sypialni zmęczona dzisiejszym dniem, rozebrałam się i pragnęłam tylko się położyć do łóżka. Mój telefon zadźwięczał na biurku, ale nie miałam siły podejść i odczytać wiadomości. Nawet nie sprawdzałam, czy dostałam jakąś wcześniej, bo zapomniałam zabrać telefonu na kolację. Rzuciłam się na łóżko i owinęłam miłą w dotyku satyną. Mruknęłam z zadowolenia, kiedy przyłożyłam głowę do poduszki. W dosłownie kilka sekund czułam, że byłam na krawędzi snu. Poczułam, jak łóżko się ugniata. Musiałam o czymś śnić, bo nie było to możliwe. Poczułam dłoń na swoim nagim biodrze, które sunęło się w stronę piersi, zamruczałam z przyjemności. Poczułam uszczypnięcie na sutku i się wybudziłam. Ten sen był zbyt realny. Odwróciłam się do tyłu i ujrzałam sporej wielkości sylwetkę. Kiedy miałam zacząć krzyczeć, poczułam jedną dłoń na ustach, a drugą na tali, która przyciągnęła mnie do swojego ciała. Zaczęłam wierzgać nogami, a strach zalał moje ciało.
— To ja — wyszeptał do ucha męski głos. Poznałam go, był to Max. — Teraz puszczę swoją dłoń, dobrze? — Pokiwałam głową. Zrobił to, o co prosił, a ja
odwróciłam w bok głowę, nie mogłam się odwrócić całkowicie, bo trzymał mnie w tali, gdzie usadowiona byłam na jego kolanach.— Co ty wyprawiasz?! Przestraszyłeś mnie na śmierć — skarciłam go. — Z resztą jak tu się znalazłeś? Babcia cię wpuściła?
— Mam swoje sposoby. Musiałem sprawdzić co z tobą się dzieje, bo nie odpisywałaś. Gdzie byłaś? — Trącił nosem moją szyję i zaciągnął się moim zapachem, a po moim ciele przeszły ciarki.
— Na kolacji.
— Z kim?
— Zazdrosny jesteś? — zachichotałam pod nosem.
— Może — ucałował moje nagie ramię.
— Z Corą.
— Dlaczego nie odpisywałaś?
— Bo nie wzięłam ze sobą telefonu. Jak tu wszedłeś?
— Mam kluczę od twojego domu?
— Jak to? — zmarszczyłam brwi. — Oddawałeś mi je.
Zaśmiał się tylko, ale nie kontynuował, jak się tu znalazł. Zapewne babcia go tu wpuściła, ale czy pozwoliła mu wejść na górę? Było to dziwne.
— Będziesz miał nową panią do sprzątania.
— Nie zgadzam się, chce ciebie.
— Max. Decyzja już podjęta. Nie dyskutuj ze mną.
— Dobrze, ale musisz mi to jakoś wynagrodzić.
Nim coś odpowiedziałam, uwolnił swoją dłoń i rzucił mnie na brzuch. Rękę włożył pod talię i uniósł mnie lekko. Teraz byłam wypięta do niego tyłem.
— Max! — pisnęłam cicho — Nie będziemy robić tego tutaj. Moja babcia jest za ścianą.
— Musisz być cicho — przejechał palcem po moim kręgosłupie, a jego dotyk wywołał podniecenie.
Ucałował moje pośladki i po chwili usłyszałam, rozpięcie zamka od spodni. Odwróciłam się do niego i usiadłam. Nie mogłam pozwolić, żeby robił pod dachem, gdzie spała moja babcia.— Jesteś niegrzeczna — Taksował moje ciało demonicznie. Widziałam jego zarysowaną twarz w świetle księżyca.
Zawisł nade mną i wtopił swoje wargi w moje, całował z pasją, którą poczułam w całym ciele. Włożył we mnie dwa palce i nimi potarł.
— Jesteś taka gotowa — zamruczał, a w moim podbrzuszu rozlała się fala rozkoszy.
— Max.. — wychrypiałam — My nie możemy.....
CZYTASZ
Przypadek [ZAKOŃCZONE]
RomanceAriana, zrywając przypadkiem zegarek nieznajomemu mężczyźnie, wpędza się w kłopoty, z których będzie musiała wyjść, inaczej trafi za kratki. Tajemniczy mężczyzna proponuje jej pewien układ, ale tylko dlatego, że chce zbliżyć się do dziewczyny z jaki...