Rozdział 4 Szpital cz. 2

661 40 1
                                    

Otworzył oczy. Ostry zapach medykamentów uderzył jego nozdrza. Rozejrzał się a to co zobaczył był zwykła sala szpitalną. Ściany pomalowane na mdły zielony kolor, farba gdzie nie gdzie zaczęła się łuszczyć. Sufit był lekko przybrudzony a na podłodze gdzie nie gdzie znajdowały się popękane kafelki .Zdecydowanie temu pomieszczeniu należał się remont.
Zacisnął dłonie które matka uporczywie trzymała w swoich. Spała opierając się o łóżko. Jej oddech zgrał się z pikaniem aparatury do której był podłączony. Zastanowił się czy ja budzić. Wiedział że gdy tylko stanie zacznie panikować a jeszcze przez chwilę potrzebował spokoju by poukładać myśli.
Rzeczywistość , jego rzeczywistość zaczynała do niego powoli docierać. Wszystkie znaki , sny, ostatnie samopoczucie wskazywały na jedno. Nie był betą...
Omega... Poczuł jak łzy napływają mu do oczu... Właśnie spadł w oczach społeczeństwa na najniższy szczebel. Mógł się pożegnać z marzeniami o karierze prokuratorskiej z którą związał tyle nadzieji.. Bał się w sumie nie bał... Był śmiertelnie przerażony...
Do sali wszedł lekarz i pielęgniarka. Hałas jaki przy tym zrobili obudził matke chlopaka. Spojrzała z troską w jego kierunku nie zwracając chwilowo uwagi na personel medyczny.
-Daniel!!! - rzuciła się wręcz na syna płacząc.
-auu mamo.
-Przepraszam kochanie, przepraszam.. co Cię boli, jak się czujesz, co się stało że zemdlałeś? - wypuszczała z siebie pytania jak z procy.
-Na niektore pytania może ja odpowiem.- Przerwał jej lekarz miał nietega minę. Nadzieja jakby odzyskała kontakt z otoczeniem - Przyszły wyniki krwi syna. Pani syn bardzo późno się przebudził i to gwałtownie dlatego doszło do omdlenia.
- Jak to przebudził? -patrzyla na lekarza nic nie rozumiejąc.
-Pani syn jest Omega nie Betą. Powinien się ujawnić dawno temu. Jego feromony oraz rozwój był zagłuszony. Takie przebudzenie nie jest czymś częstym czasami się zdarza. Czy chłopak w czasie intensywnego rozwoju miał może jakieś poważne problemy?
- Tak mój mąż... Mój ... - nie mogła dokończyć.
- Tak miałem. Mój Ojciec zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach w tym czasie. Przez długi czas cierpiałem na depresję. - Wyjaśniłem lekarzowi.
- przykro mi to słyszeć jednakże wiele to tłumaczy. Twoje życie się zmieni. Jesteś Omega do tego jesteś mężczyzną. Jest to niezwykle rzadkie połączenie. Od teraz musisz o siebie dbać i niezwykle uważać. Musimy zrobić jeszcze kilka badań w tym ginekologiczne. Musimy zobaczyć czy twoja macica rozwinęła się prawidłowo . Po tych badaniach dostaniesz odpowiednie leki dostosowane do ilości produkowanych przez Ciebie hormonów.
Młody nie wiedział za bardzo co odpowiedzieć .
- Dziękuję - tyle tylko zdołał z siebie wykrzesać.
Matka chłopaka przetwarzała wszystko co lekarz powiedział. Spoglądała raz na niego raz na swojego syna.
- Omega ... - przymknęła powieki- Doktorze dziękuję. Czyli po dodatkowych badaniach będzie mógł wrócić ze mną do domu?
- Tak jak najbardziej. Syn jest silny fizycznie. Nic mu nie dolega. Po badaniach i otrzymaniu leków zostanie wypisany do domu. Dostanie także odpowiednie ulotki oraz książki by zapoznać się dobrze z tym co go czeka. Założymy mu także kartę stałego pacjenta i co trzy miesiące po każdej rui będzie musiał się do nas zgłosić. Może tak być że ruja będzie się zdarzyć nieregularnie wtedy po każdej także musi się pokazać w szpitalu. Będziemy go obserwować przez rok lub póki się ruja nie unormuje.
Matka chwyciła mocniej syna za rękę.
- Wszystko będzie dobrze. Zadbam o to. Sama jestem Omega więc wszystko Ci przekaże. Poradzimy sobie.
Daniel nie spodziewał się po matce tego. Był przekonany że kiedy w końcu do niej wszystko dotrze zacznie tu panikować i wariować. Ta sytuacja nieco go uspokoiła.
-   Dziękuję mamo. Dziękuję Panie Doktorze.
- W takim razie proszę się udać na oddział ginekologii sala 203 za 20 min ma Pan badanie. Tam pokierują was dalej.- lekarz uśmiechnął się do Daniela i jego matki natomiast pielęgniarka spojrzała na nich z pogardą. Chłopak pierwszy raz widział taki wzrok był w szoku ale zarazem dotarło do niego że pewnie nie ostatni i chyba będzie musiał się do tego przyzwyczaić.
Ginekologia znajdowała się na następnym piętrze więc nie trzeba było daleko iść. Znaleźli sale która lekarz im wskazał i usiedli przed czekając czekając aż lampka nad drzwiami zgaśnie gdyż wskazywała na to iż odbywa się w tej chwili badanie.
- Nie bój się synu to badanie nie jest straszne. Zobaczysz wszystko się ułoży. Będzie dobrze... Będzie dobrze...- kobieta powtórzyła swoje słowa dwa razy choć za drugim było słychać jakby upewniała sama siebie.
- Po badaniach jeśli będziesz chciał zabiorę Cię na coś pysznego albo zamówimy coś do domu? - Uśmiechnęła się tak jak przed laty. Daniel dawno nie widział u swojej matki tego uśmiechu. Myślał że umarł razem z ojcem. Nie wiedział czy to go uspokoiło czy wywołało jeszcze większy niepokój. Zacisnął pięści i spiął wszystkie mięśnie. Po chwili rozluźnił je.
- Dziękuję mamo. Boje się owszem ale nie staram się panikować. Jakoś to będzie. Ty też przecież jesteś Omegą. Omega z której zawsze byłem dumny mamo...
- Synu... - Nie dokończyła bo zgasło światło i z sali badań wyszła dziewczyna. Daniel spojrzał na nią, znał ja z widzenia była ona koleżanka z jego klasy. Nigdy z nią nawet nie rozmawiał wiedział tylko że jest Omegą.
- Cześć - powiedziała i poszła dalej.
- cześć- odpowiedział i odprowadził ją wzrokiem. Dziewczyna odwróciła się i ich wzrok się spotkał gdy chłopak wchodził do gabinetu ginekologicznego.
- Daniel Santi tak? - zapytała pielęgniarka- Panią poproszę o pozostanie na zewnątrz. Syn jest już pełnoletni więc badanie będzie przeprowadzone bez Pani obecności.
Nadzieja kiwnęła głowa i się wycofała z pomieszczenia.
- Danielu proszę usiądź. Lekarz siedząca za biurkiem wskazała mu krzesło przed sobą.- mam już wszystkie twoje dane oraz wywiad który przeprowadzono z twoją mamą. Zadam Ci kilka pytań i przejdziemy do badania.
Chłopak odpowiedział zgodnie z prawdą na kilka ogólnikowych pytań. Kazano mu się rozebrać od pasa w dół i położyć na kozetce. Doktor zbadała jego genitalia oraz wykonała badanie per rektum z czego chłopak nie był zadowolony jednakże doktor wyjaśniła mu że jest to standardowe badanie u męskich Omega. Następnie wykonała badanie USG.
- Twoja macica jest rozwinięta prawidłowo po liczbie i wielkości jajeczek wnioskuję że niedługo dostaniesz rui. Dlatego dam Ci odpowiednie leki łagodzące ten stan. Chyba że masz Alfę który pomoże Ci to przetrwać.
- Nie mam. - Powiedział speszony. Przecież też dopiero co się dowiedział że jest Omegą w jaki sposób miałby mieć już swojego Alfę. Choć nie wiedzieć czemu nagle pomyślał o zielonym błyszczącym kolorze.
- Ok. W takim razie muszę przepisać Ci bardzo mocne leki masz wysoki poziom feromonów. Jeszcze się co prawda nie uwalniają dzięki czemu nie czuć twojego zapach jednakże przy twojej rui uwolnią się one wszystkie na raz. Co , zaznaczam może być dla Ciebie niebezpieczne. Pamiętaj przy nawet najmniejszym wskaźniku że zaczynasz mieć gorączkę pozostań lub udaj się do bezpiecznego miejsca. Nie chcemy by coś Ci się stało Danielu. Rozumiesz o co mi chodzi? - spojrzała na niego z nad okularów.
- Tak Pani Doktor. Rozumiem.
Chłopak dostał leki i jak je stosować oraz tone ulotek i kilka książek. W tym jedna dokładnie opisująca męskie Omegi.
Po wszystkim udali się do domu. Daniel nie miał ochoty na żadne zwiedzanie miasta. Chciał walnąć się na swoje łóżko i odpłynąć. Nie był głodny. To wszystko go przytłaczało. Matka obiecała mu że jutro nie musi iść do szkoły przełożyli wszelkie rozmowy na jutro.
Daniel leżał na łóżku i wrócił myślami do swoich snów.
-Omega ha.... I niby dzięki temu mam być szczęśliwy....
Zamknął oczy i odpłynął...

Życie Omegi ( Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz