Epilog

239 11 2
                                    

David na paluszkach wszedł do pokoju by nie zakłócać ciszy która tu panowała. Pierwszy raz miał zobaczyć noworodka , był z tego powodu bardzo podekscytowany. 

- Podejdź bliżej kochanie ... - Powiedział Arczibald . 

Nie wahając się z uśmiechem podszedł do papy , już teraz wiedział że nie jest to jego prawdziwy tata i był na tyle duży by to zaakceptować, ale zawsze już będzie jego " papą" . Złapał go za dłoń i dał się zaprowadzić do łóżka w którym leżał Omega papy - Patrick. Trzymał w ramionach malutkie zawiniątko z którego wystawało kilka czarnych włosków i nic więcej. Oparł się o łóżko by zobaczyć dzieciątko w całej okazałości.

- Ach więc tak wyglądają świeżo urodzone dzieci ? - zdziwiony ale dziwnie podekscytowany powiedział - piękne! To on czy ona? 

- On kochanie...

- Alfa czy Omega jak ja bo bardzo ładnie pachnie ! 

- Och...- Patrick i Arczi popatrzyli na siebie zdziwieni bo u takiego dziecka nie ujawnia się jeszcze jego druga płeć a tym bardziej nie powinno ono czymś pachnieć .  Może pomylił ich zapachy z tym dziecka choć to raczej nie było możliwe ponieważ po Oznaczeniu a takie nastąpiło u nich nikt inny nie powinien ich czuć. Jednakże David po postrzale stał się inny. Może wyjątkowy. Może przeklęty. Nikt tego do końca nie wiedział . Nawet jego wygląd się zmienił. Oczy już nie były kolorowe tylko intensywnie zielone jak Rafaela a włosy całe śnieżnobiałe jak Daniela. Po przebywaniu ponad miesiąc w szpitalu i wielu badaniach faktycznie się okazało że jest mała Omega,  bardzo szybko . Za szybko. Do tej pory nie wiadomo co mu zrobił Michael , śladow po igłach miach od groma prawie na całym ciele. W krwi wykryto zastraszająca liczbę toksyn ale nie można było stwierdzić jednoznacznie co mogły one wywołać. Uszkodzenie gruczołu ... Tyle stwierdzono jaki to będzie miało wpływ na jego przyszłość też nie było wiadomo. Nic jeszcze nie było wiadomo , czas miał wszystko pokazać.

- A jak pachnie? - zapytał Patrick.

Dawid przybliżył się jeszcze bardziej do dziecka i wciągnął powietrze.

- Hmmmm- paluszkiem dotknął ust zastanawiając się - jak ... O już wiem ! Jak skoszona trawa i świeżość poranka ! Nie czujesz tego Pat ? - zapytał zdziwiony.

- Nie... - popatrzył na swojego swojego nowo narodzonego syna - nie...

- Papa ! A ty? 

Widział nadzieję ale i przestrach w oczach dziecka które aż zadrżało. Noworodek zaczął płakać ... Patrick zaczął go delikatnie kołysać by uspokaić.

- Tak czuje. - skłamał, intensywnie wpatrując się w swojego męża. - to jak myślisz kim będzie ?

Dziecko uspokoiło się i uśmiechnęło promieniście bo bało się że zrobiło coś źle lub inaczej niż wszyscy bo coraz częściej to o sobie słyszał. W szeptach za plecami " jakiś dziwny , jakiś inny".

- czemu płacze ? Mogę go dotknąć ? Wtedy chyba będę wiedział kim jest. 

Znowu dorośli spojrzeli po sobie a Omega delikatnie kiwnął głową na znak przyzwolenia.

David bardzo delikatnie dotknął czarnych włosków maluszka a później buzi , ten momentalnie przestał płakać i otworzył szeroko swoje jeszcze granatowe oczy...

- Oooo będziesz Alfa ! Papa on będzie Alfa !!! Takim silnym jak ty i tata ! - ucieszył się przekazując wiadomość ...

Arcziemu drżały dłonie . Patrick zbladł. 

- Jak on ma na imię Pat? 

Omega otrząsnął się z szoku :

- Nikodem kurczaczku.

Życie Omegi ( Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz