⚙️ 17⚙️

600 45 34
                                    

~Zagrajmy W Chowanego~

Miały godziny, dni, tygodnie, a moja real ja z tym o to brunetem coraz bardziej się pogłębiała, nie byliśmy sobie obojętni, nie byliśmy nikim, dla tej drugiej osoby byliśmy kimś. Kimś ważnym. Codzienne rozmowy, co kilkudniowe spotkania wspólne spacery i jazdy na desce w swetke księżyca sprawiały że zaczynałam coś do niego czuć. Coś czego nie czułam nigdy dotąd, coś miłego, a zarazem nie, coś wspaniałego, lecz nie. Nie wiedziałam co to, ale to czułam, jego dotyk sprawiał u mnie dziwne "coś" w moim brzuchu, a jego uśmiech tworzył u mnie uśmiech. Jego śmiech wywoływał u mnie śmiech.

Oczywiście cos się polepsza, ale coś się psuje. W tym przypadku polepszyła mi się relacja z Karlem i rodzicami, a pogorszyła z Gunny, nadal rozmawiałyśmy, ale już nie o wszystkim, nadal spędzałyśmy ze sobą wolny czas, ale nie każdy, nadal się świetnie dogadywałyśmy, ale nie tak.

Może to wina tego że ja mam Karla, a ona swojego chłopaka?

Sama nie wiem...

Dostałam zaproszenie na jacht z przyjaciółmi karla. Podobno ma się tam odbyć na początku nagrywanie jakiegos odcinku, a potem po prostu jakąś impreza, do końca sama tego nie wiem.

Byłam aktualnie na rozmowie z Karlem i rozmawialiśmy o tej wycieczce. Mogłam pojechać pod warunkiem, że karl i Jimmy będą mnie pilnować.

-Myślę że się polubisz z chłopakami-powiedział

-Też mam taką nadzieję - powiedziałam cicho lekko się stresowałam tym wszystkim

-Ej nie stresuj się, będzie dobrze - powiedział sowim spokojnie kojącym głosem

-Oby...-powiedziałam

-Spakowana? - zapytał

-Nie - odpowiedziałam

-Znaczy tak, ale sama nie wiem, strasznie się stresuje-powiedziałam

-Nie ma czego, na serio, chłopacy są mili-powiedział

-Chciałabym abys mnie przytulił - powiedziałam

-Już się robi - powiedział wstając z łóżka i podnosząc telefon

-No chyba sobie zartujesz?!? - powiedziałam patrzac na niego

-Nie -powiedział zakładając buty i biorąc kluczki z szafki

-Karl ja żartowałam-powiedziałam

- A ja nie - powiedział i wsiadł do auta

-Aż tak mnie kochasz? - zapytałam śmiejąc się lekko pod nosem

-Mhm, dla ciebie wszytko - powiedział skupiając sie na drodze

Po kilku minutach usłyszałam dzwonek do drzwi, pobiegłam na dół omal nie spadając że schodów i nie skręcając najpewniej kostki. Otworzyłam drzwi kochanemu przyjacielowi i od razu się do niego wtulilam.

-Serio nie musiałeś jechać - powiedziałam

-Ale chciałem - powiedział obejmując mnie i szczelnie zamykając mnie w swoim ciepłym uścisku

-Idziemy do mnie? - zapytałam

Otrzymałam pozytywną odpowiedź, więc po schodach poszliśmy na górę.

W moim pokoju zaczęliśmy oglądać film. Podczas niego oczywiście rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, ale głównie cieszyliśmy się swoim towarzystwem. Karl tak mniej więcej wytłumaczył mi jak będzie wyglądało nagrywanie odcinku. Brzmiało to dość... Interesująco?

Inna niż wszyscy | Karl x reader |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz