~Dobrze, Mamo~
-Y/ny popatrz na mnie - powiedział podnosząc mój podbródek do góry
-Y/ny kocham cię i chce dla ciebie jak najlepiej, więc jeśli nie będziesz mi mówić co się dzieje nie będę wiedział i nie będę mógł Ci pomóc, więc proszę mów mi takie rzeczy - powiedział
-Mhm będę... - powiedziałam cicho
-Pójdziemy zaraz coś zjeść, okej? I nie wymiguj się od tego bo i tak będziesz musiała coś zjeść - powiedział przytulając mnie
Karl poinformował chłopaków że już będziemy jechać, oni powiedzieli ze oni jeszcze chwilę zostaną.
W aucie karla panowała cisza, nikt nic nie mówił, muzyka nie grała, nic. Więc ja postanowiłam to zmienić, podłączyłam swój telefon do samochodu i puściłam piosenkę. Zaczęłam lekko podśpiewywać.
Dojechaliśmy do domu Karla. Karl jak dżentelmen otworzył mi drzwi i podał mi rękę abym wyszła.
W domu usiadłam przy blacie kuchennym, a chłopak gdzieś znikł. Patrzyłam się na swoje pierścionki, bawiąc się nimi od czasu do czasu.
Poczułam jak ktoś kładzie coś na moje ramiona. Był to karl który położył mi bluzę na ramiona.
-Co chcesz do jedzenia? - zapytał Karl
-Nic... - powiedziałam chociaż wiedziałam że i tak będę musiała coś zjeść
-Mogę Ci zrobić płatki z mlekiem - powiedział
-Um... Niech będzie....-powiedziałam
Karl przygotował mi płatki z mlekiem /mleko z płatkami (wybierzcie sobie bo ja dramy nie chce), a ja w tym czasie nałożyłam na siebie jego bluzę.
Podał mi miskę i usiadł koło mnie.
Zjedzenie płatków zajęło mi chyba z pół godziny, bo kompletnie nie miałam apetytu.
-Zjadłam - powiedziałam odstawiając miskę do zmywarki
-Chcesz obejrzeć film? - zapytał Karl podnosząc głowę z nad telefonu
-Możemy obejrzeć... - powiedziałam tak jakby od niechcenia, ale to bylo spowodowane moim zmęczeniem
Usiedliśmy na kanapie, oparłam głowę o ramię bruneta, a on obial mnie swoim ramieniem i dodatkowo przykrył kocem. Na telewizorze leciał jakiś pierwszy lepszy film, na którym kompletnie się nie skupiałam. Byłam zmęczona wszystkim. Najbardziej męczyło mnie to że w każdym kolejnym spotkaniem z Karlem, coraz bardziej zakochiwałam się w wyżej wspomnianym chłopaku. Zakochiwałam, bo wiedziałam że to nie jest zwykłe zauroczenie, które z czasem może minie. NIE MIJAŁO, za każdym razem było coraz gorzej. Karl był idealny, miły, spokojny, okej okej czasami spokojny, po prostu ideał idealny.
Czułam jak Karl bawi się moimi włosami co było dość miłym uczuciem. Przytuliłam się bardziej do chłopaka i zaczęłam powoli zasypiać.
Poczułam jak karl się podnosi więc szybko obudziłam i wstałam.
-Spij sobie jeszcze ja idę tylko po energetyka-powiedział
-Przyniesiesz mi też? - zapytałam
-Mhm - odpowiedział i znikł za ścianą
Wrócił z dwoma puszkami białego monstera. Podał mi jedna puszkę i siadł na kanapie koło mnie patrząc na mnie jak otwieram monstera.
-Aż taka ciekawa jestem? - za śmiałam się pod nosem
-Jasne że tak - o dziwo nie powiedział tego sarkastycznie co mnie zdziwiło ale sprawiło że się uśmiechnęłam
-Czemu nie jadłaś? - zapytał po chwili ciszy
-Nie miałam ochoty po prostu - powiedziałam
-Następnym razem jedz na siłę - powiedział
-Nie Głódź się więcej nie warto-powiedział otwierając swojego energetyka
-Wiem wiem-powiedziałam
-Ale ty też masz się nie głodzić - powiedziałam patrząc na niego
-Dobrze, Mamo-powiedział dla żartów
-No aż taka stara to ja jeszcze nie jestem, aby być twoja mamą - powiedziałam
-Ale żoną już tak - powiedział śmiejąc się
-Czyli uważasz że mogę zostać twoja żona? - zapytałam patrzą na niego lekko chichocząc
-Jasne że tak! - powiedział
-Aż tak piękna jestem? - zapytałam ledwo co pohamowując śmiech
-Jesteś najpiękniejsza Y/ny... - powiedział przytulając mnie i całując w czoło
-Miłe, ale nie jestem - powiedziałam zgodnie z tym co myślałam o sobie
-Dla mnie jesteś - powiedział
-Wiesz ze gdybym cię nie poznała to bym żyła normalnie, ale gdy cię poznałam teraz stałeś się tak jakby całym światem dla mnie, takim jedynym punktem który się nie zmienia zawsze przy mnie jest, nie ważne gdzie kiedy, jesteś kimś kto zmienił moje życie, jesteś po prostu moim oparciem i wsparciem, kimś... Ważnym - powiedziałam szczerze wyznając mu to co leży mi na dnie serca
Chciałam powiedzieć mu o tym co leży mi na tym prawdziwym dnie serca, czyli o tym że go kocham, co tak na prawdę do niego czuje, ale się bałam. Bałam się jego reakcji, a może bólu odrzucenia? Sama nie wiem....
Przypomniały mi się słowa Karla z dzisiejszego wyjścia do parku
"Y/ny kocham cię i chce dla ciebie jak najlepiej, więc jeśli nie będziesz mi mówić co się dzieje nie będę wiedział i nie będę mógł Ci pomóc, więc proszę mów mi takie rzeczy"
Czemu in nie może mnie kochać tak jak ja go kocham, czemu?
-A wiesz ze gdybym ja ciebie nie poznał, nie poradził bym sobie z tym wszystkim, ty też jesteś dla mnie oparciem, wsparciem i wszystkim czego potrzebuje - powiedział bawiąc się tym razem moimi pierścionkami
Karl pożyczył mi swoją stara deskorolkę i pojechaliśmy na skate park, nie obchodziła nas godzina, bo było koło 3 nad ranem. Niebo było piękne, z resztą jak każdej nocy.
-Chciałabyś może pojechać kiedyś do kina? -zapytał nieśmiało karl
-Jasne - powiedziałam lekko się uśmiechając
Jeździliśmy po skate parku, byliśmy sami więc nie musieliśmy się bać że jakaś fanką lub fan zrobi zdjęcie mi i Karlowi, choć Internet już trochę o mnie wiedział, bo przez przypadek weszłam do pokoju karla gdy miał streama.
Później wróciliśmy do domu karla i zasnęliśmy wtuleni w siebie.
====
Słowa : 907
Tik tok: tommnit_(27.03.2022)
Love you so so so much <33
KRÓTKA INFORMACJA
Rozdziały będą się nadal pojawić codziennie, ale już nie rano, bardziej tak pod wieczór, w nocy okej?
![](https://img.wattpad.com/cover/302139921-288-k242702.jpg)
CZYTASZ
Inna niż wszyscy | Karl x reader |
FanfictionY/n dziewczyna tajemnicza jak noc. Dziewczyna skrywająca swoje „ja". Dziewczyna o wielu zainteresowaniach ale dlaczego je ukrywa? Dlaczego nie pokazuje prawdziwej siebie? Tego dowiecie się podczas czytania Start:03.03.2022 Koniec:02.04.2022 Miłego...