— Mina, mówiłem ci tysiąc razy, że nigdzie z tobą nie idę! — powtórzyłem zażenowany. Dziewczyna odwróciła się i dała mi spojrzenie wkurzenia, a ja się przestraszyłem. — Po co mam tam iść — powiedziałem cicho. — Przecież jeszcze może nam się coś stać — walnąłem głupka, było widać to po wzroku dziewczyny. Prawie zadławiła się powietrzem.
— Izu, co nam się może stać? — parsknęła śmiechem. Przewróciłem oczami i zacząłem dalej przeglądać media społecznościowe.—Izuku Midoriya — zaczęła, a ja westchnąłem.— Dzisiejszej nocy idziesz ze mną na super imprezę w nowym klubie — powiedziała wszystko na jednym wdechu.
— Jezu, pójdę jak ci tak zależy, ale już mnie nie męcz — spojrzałem na jej uradowaną twarz.
Dziewczyna prawie skakała ze szczęścia, a po chwili spoważniała.
— Co ty założysz?
Sam nie miałem zielonego pojęcia czemu się zgodziłem, nawet nie mam żadnych ciuchów.
— Ty coś wymyśl — po tych słowach dziewczynie zabłysnęły oczy i zaczęła robić mi syf w pokoju m.in. rozrzucać wszystkie ciuchy z mojej szafy na podłogę.
Po jakimś czasie zaczęło mi się nudzić, ale tak bardzo, aż zacząłem grać w jakąś losową grę z reklamy.
— Mina, długo? — jęknąłem.
— Nie jęcz mi tu — rzuciła w moją stronę kulkę ubrań. — Idź się lepiej ubierz, a nie —powiedziała, a ja w podskokach wbiegłem do łazienki.
W łazience ogarnąłem co i jak mi dała, była to jakaś ciemno zielona bluza, czarne jeansy i czarna kamizelka. Bardzo spodobał mi się ten „outfit" bo nie odkrywał za bardzo mojej figury, której wręcz nienawidzę, spytacie czemu? Każda beta czy omega marzyła by o takiej ale ja? Ja jej nienawidzę, wkurza mnie. Moje biodra są większe, mój tors jest delikatny z wcięciem, uda są jędrne co czyni, że też moje pośladki, a z tego wszystkiego mój wzrost który nie da się oszukać.
—wkurzające — pomyślałem.Po jakiejś chwili wyszedłem i ujrzałem przyjaciółkę w czarnej obcisłej sukience z połowicznie przezroczystymi rękawami, które lekko optycznie były pofalowane.
— Zazdroszczę jej drugiej płci — pomyślałem.— No,no wyglądasz bosko — powiedziała spoglądając na mnie od dołu do góry.
— Ty też niczego sobie, pasuje ci ta sukienka— odpowiedziałem z uśmiechem.
— Tak myślisz? — zapytała bardziej sama do siebie. — Izu, nadal bierzesz tabletki? —spytała po chwili, a ja pokiwałem głową na „tak."
— Będziesz dziś brał? — spytała stanowczo, a ja znowu przytaknąłem. — I po co się trujesz — powiedziała oburzona.
— Bo omegi są do jednego, sama wiesz — powiedziałem. — A po drugie są mniejsze szanse, że ktoś mnie zgwałci.
— Ta,ta już ci uwierzę, jesteś ze mną, a ja powalę każdego — zaczęła się śmiać i wymachiwać rękoma.
Po chwili zaczęliśmy się zbierać, wolałem być zabezpieczony i połknąć te tabletki, więc tak zrobiłem.
— Gdzie jest ten twój super megaśny klub — zapytałem z sarkazmem.
— 20 minut uberem — spojrzałem na nią znaczącym wzrokiem. — Zanim coś powiesz, wiedz, że i tak jedziesz — odpowiedziała, a ja głośno westchnąłem.
Po około 5 minutach przyjechał nasz pojazd.
— Dzień dobry, poprosimy na XXX— powiedziała z uśmiechem dziewczyna do kierowcy, na co przytaknął.