「 POV. Lilly 」
Od mojego ostatniego widzenia z tamtymi chłopakami minęły dwa dni. Dwa dni, a wszystko robię sama!
Jak mam być szczera to nie pierwszy raz pomagam komuś wrócić do swojego roku... Ale do tej pory każdy chociaż trochę mi w tym pomagał! A oni wyglądają, jakby w ogóle ich nie obchodziło to czy wrócą czy nie!
Byłam właśnie w trakcie szukania jednej części w piwnicy, ale chyba ją gdzieś zgubiłam. Zawsze tu była!
- Lilly? Lilly?! - usłyszałam krzyki mojej mamy.
Wyszłam z piwnicy i zaczęłam jej szukać po całym domu. W pewnym momencie znalazłam ją siedzącą razem z tatą na kanapie w salonie. Widać było, że byli czymś zaniepokojeni.
- Coś się stało? - spytałam, siadając na przeciwko nich.
- Tak... - odpowiedziała mi mama, a z jej oczu zaczęły płynąć łzy.
- Chodzi o to, że... - zaczął mój tata widząc, że mama nie da rady tego powiedzieć - Chyba szykuje się nalot na naszą wioskę... Nic jeszcze nie jest pewne, ale jest jakieś... - zamyślił się na chwilę - 90% szans, że tak będzie.
Moja mama rozpłakała się jeszcze bardziej, a ja nie wiedziałam co powiedzieć.
- Jesteś w niebezpieczeństwie, Lilly! - krzyknęła moja mama, wstając.
Podeszła do mnie, po czym mnie przytuliła. Tak naprawdę, to nie wiedziałam co powiedzieć. Nigdy wcześniej nie byłam w takiej sytuacji jak teraz.
- Musisz się stąd ewakuować... - powiedział tata - Ale jeszcze nie teraz. Może za jakieś... Dwa dni? Wrogowie mogą zaatakować jeszcze inne wioski, zanim zaatakują naszą...
- Zaraz, zaraz... A co z Wami? - spojrzałam na nich, gdy mama już mnie puściła.
- Uciekniesz sama - powiedziała, wycierając ze swoich policzków łzy.
- Co? Nie ma mowy! - krzyknęłam.
- Musisz. Może poprosimy tych chłopaków, aby Ciebie pilnowali. Widzimy, że ostatnio się do nich zbliżyłaś... - oznajmił tata, a ja od razu wiedziałam o jakich chłopaków mu chodzi.
- Idę ich poszukać, a Ty spakuj już najważniejsze rzeczy... - powiedziała mama, wychodząc z domu.
CZYTASZ
𝟏𝟖𝟗𝟗 ;; 𝗶𝘃𝗼 𝗰𝗮𝗿𝗯𝗼𝗻𝗮𝗿𝗮
Fanfiction❝ - 𝗔 𝘄𝗶𝗲̨𝗰 𝘁𝗮𝗸... - 𝗼𝗱𝗲𝘇𝘄𝗮ł 𝘀𝗶𝗲̨ 𝗽𝗼 𝗰𝗵𝘄𝗶𝗹𝗶 - 𝗕𝗲̨𝗱𝗲̨ 𝘀𝘇𝗰𝘇𝗲𝗿𝘆, 𝘀𝘁𝗿𝗮𝗰𝗶ł𝗲𝗺 𝗱𝗼 𝗻𝗶𝗰𝗵 𝘇𝗮𝘂𝗳𝗮𝗻𝗶𝗲. 𝗝𝗲𝗱𝘆𝗻𝗮̨ 𝗼𝘀𝗼𝗯𝗮̨, 𝗸𝘁𝗼́𝗿𝗲𝗷 𝘂𝗳𝗮𝗺 𝘁𝗼 𝗧𝘆... 𝗦𝗮𝗺 𝗻𝗶𝗲 𝘄𝗶𝗲𝗺 𝗱𝗹𝗮𝗰𝘇𝗲𝗴�...