𝗢𝗡𝗘;

932 43 16
                                    

POV. Lilly

Siedziałam przy oknie, gdy zauważyłam, że do miasteczka przybyło kilka nowych osób. Zdziwiłam się, ponieważ dawno nie widziałam tutaj nikogo nowego. No dobra, miesiąc temu też przybyły nowe osoby... No, ale bez przesady.

- Lilly! - zawołała mnie moja mama - obiad! - dopowiedziała, a ja ruszyłam w stronę drzwi.

- Ładnie pachnie - powiedziałam z uśmiechem, siadając do stołu, gdzie siedzieli już moi rodzice.

- Lilly... - zwrócił się się mnie tata - Uważaj na tych nowych, oraz na tych co przybyli miesiąc temu - powiedział poważnie.

- He? Dlaczego? - zapytałam patrząc na niego.

- Pojawili się tak naprawdę nie wiadomo skąd, a do tego nikt ich nie zna - powiedziała poważnie mama, a ja zwróciłam swój wzrok w jej stronę.

- No dobrze, będę uważać - lekko się uśmiechnęłam. Jak zjadłam, to wstałam od stołu i ruszyłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zrobiłam sobie drzemkę.

.⋆。⋆☂˚。⋆。˚☽˚。⋆.

Obudziłam się i zeszłam na dół swojego domu. Spojrzałam na zegar i dopiero wtedy zorientowałam się, że spałam jedynie 2 godziny.

Założyłam buty i wyszłam z domu. Gdy już byłam na zewnątrz, zauważyłam tych nowych mężczyzn. Rozmawiali z Clintem, czyli Panem który pracuje w milicji. Mimo iż przyjechał właśnie miesiąc temu to tata mu ufa... Jak to tata powiedział? "Clint pracuje w poważnej pracy, przez co zasługuje na moje zaufanie. Przecież milicjant nie może zrobić nic złego". Myślę, że gdyby zrobił największe świństwo to i tak będzie mu ufał...

Chwilę się jeszcze na nich patrzyłam, po czym ruszyłam w stronę mojego sąsiada, którego codziennie odwiedzam.

𝟏𝟖𝟗𝟗 ;; 𝗶𝘃𝗼 𝗰𝗮𝗿𝗯𝗼𝗻𝗮𝗿𝗮Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz