「 POV. Erwin 」
Zrobiłem sobie śniadanie, a później usiadłem z kanapkami na jakimś fotelu.
- Nie przesadzasz czasami? - spytał Sonny, siadając obok mnie.
- Ja? - spojrzałem na niego - Niby dlaczego? - spytałem, wkładając kanapkę do ust - Nic złego nie robię - wzruszyłem ramionami.
- Jak nie? Lilly Ci nic nie zrobiła, a Ty jej nienawidzisz.
- Nie? To nie tak, że jej nienawidzę. Ja po prostu za nią za bardzo nie przepadam - wywróciłem oczami.
- Ranisz ją - powiedział poważnie.
- Nie moja wina, że bierze wszystko za bardzo do siebie - powiedziałem już trochę wkurzony.
Dramatyzują jakby ta dziewczyna była kimś bardzo ważnym, a kim tak naprawdę jest? Jakimś randomem z 1899 roku. Wiem, że to dzięki niej wrócimy do swojego roku, ale bez przesady! Jeszcze tak naprawdę prawie w ogóle nam nie pomogła! Gada tylko jakiś przedmiotach i tyle. Równie dobrze sami moglibyśmy to wszystko zrobić...
- Po prostu zluzuj - powiedział, wstając z kanapy.
Spojrzał jeszcze na mnie, po czym poszedł na górę.
Po prostu zluzuj.
Zaśmiałem się na samą myśl o jego słowach. Ja mam zluzować? Co ja niby robię? Mówię tylko to, co myślę. Nic więcej.
Gdy zjadłem, wstałem z fotela i odłożyłem talerz do zlewu. Umyje później...
Ruszyłem po schodach na górę, aby pójść do swojego pokoju. Wszedłem do niego, po czym zamknąłem drzwi na klucz. Nie chciałem, aby ktoś tu wchodził.
Spojrzałem na swoją ścianę. Była pełna zdjęć różnych "dziwnych" osób z tego roku. To właśnie przez nią nie chciałem, aby ktoś tu wchodził. Mógłby uznać mnie za jakiegoś wariata, a ja po prostu nie chce, aby coś poszło nie po naszej myśli.
Spojrzałem na portret jednej dziewczyny, Lilly.
W niej nie pasowało mi coś od początku. Jasne, pomaga nam wrócić do naszego roku, ale... Co jeśli to jest podstęp? Może ona chce nas zabić lub wysłać do jeszcze innego roku?
Nie wiem... Może Sonny jej pomaga? W końcu jest dla niej taki miły? Może jego wyślę do 2022, a nas gdzieś indziej? Wtedy Sonny pozbył by się kryminalistów...
Nie wiem... Nie wiem komu mogę tutaj ufać...
CZYTASZ
𝟏𝟖𝟗𝟗 ;; 𝗶𝘃𝗼 𝗰𝗮𝗿𝗯𝗼𝗻𝗮𝗿𝗮
Fanfiction❝ - 𝗔 𝘄𝗶𝗲̨𝗰 𝘁𝗮𝗸... - 𝗼𝗱𝗲𝘇𝘄𝗮ł 𝘀𝗶𝗲̨ 𝗽𝗼 𝗰𝗵𝘄𝗶𝗹𝗶 - 𝗕𝗲̨𝗱𝗲̨ 𝘀𝘇𝗰𝘇𝗲𝗿𝘆, 𝘀𝘁𝗿𝗮𝗰𝗶ł𝗲𝗺 𝗱𝗼 𝗻𝗶𝗰𝗵 𝘇𝗮𝘂𝗳𝗮𝗻𝗶𝗲. 𝗝𝗲𝗱𝘆𝗻𝗮̨ 𝗼𝘀𝗼𝗯𝗮̨, 𝗸𝘁𝗼́𝗿𝗲𝗷 𝘂𝗳𝗮𝗺 𝘁𝗼 𝗧𝘆... 𝗦𝗮𝗺 𝗻𝗶𝗲 𝘄𝗶𝗲𝗺 𝗱𝗹𝗮𝗰𝘇𝗲𝗴�...