Odskoczyłam, żeby szamotanina mnie nie dosięgnęła, ale z przerażeniem śledziłam chłopaków. Miałam szczerą nadzieję, że ani Kamil ani Michał nie ucierpią.
Michał doskoczył do Teodora i jednym ruchem odepchnął go od brata.
- Nie chcesz tego – doszedł do mnie napięty głos Michała.
Kamil poprawił koszulę, ale nie wyglądało na to, żeby mój były narzeczony zdążył wymierzyć cios. Na pewno wyszarpał guzik.
- Nie mów mi, kurwa, co mam robić!!! – Teodor ryknął na Michała. – Kim Ty jesteś?!
Kamil złapał brata za rękę.
- Za dużo świadków, braciak. Zostaw go.
Kiwnął na mnie.
- Wszystko okej, Tilly?
Doszła do nas ochrona. Jurek i dwóch osiłków już stali obok mnie.
- Pani Matyldo, którego wyprowadzić?
Zaskoczona zmarszczyłam brwi.
- Teodor mnie zaatakował, chłopaki stanęli w mojej obronie.
Kiwnięcie głową.
- Zajmiemy się tym.
Ochrona oddzieliła nas od ciskającego się Teodora, a mam Kamil próbował zaciągnąć brata
z dala od zamieszania. Podeszłam do nich.- Dziękuję za ratunek, chłopaki. Kurwa, dawno się tak nie bałam...
Michał na mój głos jakby ocknął się z transu: przestał kurczowo zaciskać pięści i odetchnął głęboko. Kamil w tym samym momencie też zaczął się rozluźniać.
- Spoko, bejbe. Może byś się sama z nim dogadała, gdyby nie był taki naćpany.
Zaszokował mnie.
- To on bierze?!
Michał uśmiechnął się krzywo i spojrzał mi w oczy.
- Jedna działka więcej i serio musiałbym się nim zająć.
Kamil złapał nas za ramiona i pokierował do baru.
- Michu, Ty jesteś jak pierdolony terminator. Nie chciałbym Cię odwiedzać w kryminale, a ten chuj ciągle ma kasę na prawników.
Uniosłam brwi zdziwiona.
- Terminator?
Kamil pokręcił głową zniesmaczony.
- Kurwa nawet nie chcesz wiedzieć. Napijmy się.
Stuknął w bar i pokazał na czereśniówkę. Barmanka dała nam kieliszki i zostawiła całą butelkę puszczając oczko do Michała.
Mój przyjaciel parsknął śmiechem, a mnie zakłuła odrobina zazdrości.
- Już zaczął Ci wyciekać testosteron! Wypijemy za to!
Polał nam do kieliszków.
- To co z tym terminatorem? Kosisz ludzi? A może jesteś kibolem jakimś?
Stuknęliśmy się i wypiliśmy. Michał mruknął coś o toalecie i wyszedł nie odpowiadając.
- Kurwa to tak na szybko, póki go nie ma. Za gówniarza chodził i się napierdalał. A potem jak już umiał się tłuc, to zaczął się uczyć sztuk walki. Jest kurwa codziennie na zajęciach i tam się napieprzają. Ale przynajmniej nie szuka zwady na ulicy. Ni chuja nie wiem jak bym go ściągnął z Teodora, jakby się na niego rzucił.
Przełknęłam ślinę.
- Dobrze wiedzieć.
Kamil się roześmiał.
CZYTASZ
Mafijny Dług
RomanceMatylda jest kobietą sukcesu, tuż przed ślubem z mężczyzną, który trzymał ją przy sobie tylko siłą przyzwyczajenia. Czy zerwanie oświadczyn pozwoli jej odetchnąć pełną piersią? Dlaczego nagle zostaje wciągnięta w nieznany sobie świat? Czy ktoś zdoła...