Za nic nie mogłam się skupić na pracy. Z wielkim trudem przygotowałam wszystkie potrzebne dokumenty i prezentacje, odpisałam na każdego maila, a część mojego umysłu rozpamiętywała żarliwy dotyk dłoni Michała. Wieczorem byłam już tak zmęczona rozmyślaniem jak mógł się potoczyć wieczór, co oznaczał nasz pocałunek i jak u licha mam się przywitać z Michałem jutro w firmie, że wykończona zawlokłam się pod prysznic. Zimny strumień nieco otrząsnął mnie z natłoku wrażeń ostatnich godzin i jakimś cudem przypomniał mi się człowiek z bronią. Zadrżałam i rozkręciłam kurek z gorącą wodą. Dzięki ochronie Pana Marcina kompletnie zapomniałam jak to jest się martwić o własne bezpieczeństwo. A przecież cała farsa z zatrudnianiem firmy ochroniarskiej zaczęła się od tego jak zostałam okradziona i bałam się każdego cienia. Czyżby przyszedł czas na zwiększenie liczby osób chodzących za mną? Pan Marcin nalegał na to od dłuższego czasu, a ja zbywałam go lekceważąc wszystkie zdroworozsądkowe argumenty.
Wyszłam z kabiny prysznicowej zrezygnowana. Istnieje cień szansy, że znajdziemy kogoś, kto nie będzie zbyt nachalny i mimo wszystko trochę wtopi się w tłum.
Skończywszy wieczorną toaletę, przygotowałam sobie do biura elegancki i lekko sexy granatowy kostium, który miał mówić ,,jestem kobietą sukcesu, nic mnie nie zaskoczy". To będzie moja afirmacja na jutro.
Sypialnia wydawała się zbyt duża i chłodna. Krótka, czarna koszulka, w której spałam, nijak miała szansę ochronić mnie przed zimnem. Złapałam za telefon, żeby nastawić budzik i zaskoczona zauważyłam sms od nieznanego numeru.
[00:21]
Mam nadzieję, że sprawdziłaś czy mieszkanie jest dobrze zamknięte przed położeniem się spać. Potwornie żałuję, że nie zostałem na noc i niekoniecznie mam na myśli nasz niedokończony pocałunek 😉 Spałbym lepiej wiedząc, że jesteś bezpieczna niedaleko mnie.
Uśmiechnęłam się radośnie i automatycznie dotknęłam ust. Przyjemny dreszcz przeszedł mnie przez całe ciało. Też trochę plułam sobie w brodę, że siedzę sama...
Wstałam i zrobiłam zdjęcie mojej konstrukcji przy drzwiach: krzesło podtrzymujące klamkę i wieża ze szklanek na styku drzwi i futryny.
[00:40]
Myślisz, że takie zabezpieczenie wystarczy do ostrzeżenia przed intruzami? ;p ...też żałuję, że Cię tu nie ma ;/ ale nie zapomnij, że mamy na jutro umówione spotkanie! Dobranoc!
Z dużo lżejszą głową położyłam się spać.
Poniedziałek przywitał mnie paskudną pogodą: wiatrem, deszczem i zimnem bezlitośnie przedzierającym się przez warstwy ubrań. Moje misternie nakręcone loki trafił szlag, a kozaki na obcasie ochlapałam już przy wyjściu z budynku.
Pan Marcin czekał przed samochodem i wyraźnie naburmuszony kiwnął mi tylko głową na powitanie. Nie mam pojęcia czym zasłużyłam sobie na taką minę. Zmarszczyłam brwi i wsiadłam do auta.
- Panie Marcinie. O co chodzi?
Jechaliśmy w ciszy kilka minut.
- Pani Matyldo. Wziąłem pierwszy raz od dawna cały weekend wolny, a pani już brała udział w szamotaninie w klubie, były narzeczony dobijał się do pani domu i była pani śledzona przez mężczyznę z bronią. Generalnie nie mogę powiedzieć, jestem zachwycony z takiego obrotu spraw, prawda?
Zdzwiona przyjrzałam się tyłowi jego głowy.
- A skąd pan wie o tym wszystkim?
Pokręcił tylko głową.
- Moim zadaniem jest wiedzieć. Zawsze. Czy możemy wrócić do tematu drugiej zmiany ochrony? Proszę wybaczyć, ale nie wyobrażam sobie zostawić pani samej.
CZYTASZ
Mafijny Dług
Storie d'amoreMatylda jest kobietą sukcesu, tuż przed ślubem z mężczyzną, który trzymał ją przy sobie tylko siłą przyzwyczajenia. Czy zerwanie oświadczyn pozwoli jej odetchnąć pełną piersią? Dlaczego nagle zostaje wciągnięta w nieznany sobie świat? Czy ktoś zdoła...