Epilog

29 0 0
                                    

Michael
Opadłem na kolana i zakryłem twarz dłońmi. Pamiętnik mamy wypadł mi z rąk.
- Dotrzymałem ? - szepnął tata i usiadł obok mnie. Spojrzałem na niego i się wtuliłem.
- Masz osiemnaście lat, dlatego teraz ci go dałem. Naomi miała tyle samo. Z trzy dniowym przecinkiem. Nie wiem co tam się działo. Zgineli obydwoje. Obydwoje mieli broń. Kamery nie działały. Dom przeszedł huragan. Jak tam wparowaliśmy Sasha leżał w progu. Postrzelony w głowę. Naomi przy wyspie, obok rozbity telefon i broń na blacie. Czołgała się do niego bo miała przestrzeloną nogę. - westchnąłem cicho a Evan mnie objął.
- Wykrwawiła się ? - zapytałem a raczej wymruczałem przez płacz.
- Był ktoś trzeci ale nie Ana. Zlitował się nad nią i strzelił w głowę. Chociaż może Naomi go poprosiła. - nie pamiętam jej nie wiem jaka była. To Evan, Ana, Ethan i Alan stworzyli mi jej obraz. I pokazali jakie miałem dzieciństwo. - jesteś zły ? -
- Nie mam o co. Wiedziałeś że to spisuje ? - zapytałem i usłyszałem kroki na schodach.
- Nikt nie wiedział. Nie wiem czy zauważyłeś że niektóre kartki są wklejone. Znależliśmy to w aucie przed domem - poczułem Ane jak mnie objeł.
- Przepraszam Evan że cię wtedy nie obudziłam. Ale ona jest uparta jak osioł. - dodała ciszej. Odkleiłem się od Evana. Spojrzałem na okładkę Pamiętnik k*rwy. Westchnąłem cicho.
- Nie była kurwą. Była świetna, chroniła mnie na każdym kroku. Dawała z siebie wszystko. To rodzice zrobili z niej kurwe. - szepnąłem cicho i wpatrzony w zeszyt.
- W sumie patrząc na niektóre dziwne rzeczy jakie tutaj są ... to Naomi jest z nami - dodała Ana z małym uśmiechem. Na poddasze wparował jeszcze Ethan i Alan. Spojrzałem na pierwszego.
- Już wiesz dlaczego dostajesz pieniądze - kiwnąłem jedynie głową. Evan założył mi konto po śmierci mamy. Przelał wszystkie pieniądze a Ethan przelewał pieniądze i nadal to robi. - Michael chcesz żebym to dalej robił ? Wiem obiecałem twojej mamie bo to ja zabiłem twojego ojca - patrzyliśmy na siebie.
- Uwaga Naomi zaraz przyjdzie i ci jebnie - jak na zawołanie z parapetu spadł kwiatek.
- Tato, nie miałeś do niej cierpliwości na początku - spuścił wzrok.
- Masz racje że nie miałem. Wychowywaliśmy się w dwóch różnych systemach. Ona była jak maszyna, dajesz polecenie i to robi. Prosisz żeby mówiła do ciebie Evan, to tak będzie. Brakowało mi sił do przebicia tej bariery, żebyśmy mieli zwykłą codzienną gadke na ty. A teraz ? Nie potrafię i nie chce znależć nikogo innego - kiwnąłem jedynie głową.
- Nigdy nie będzie dla mnie kurwą. Nie trafiła tam z własnej woli. Trafiła przez wypadek jej młodszego brata. Tak jak ja ... nie pchałem się na świat a nawet omało z niego nie zeszłem. - wbiłem pusty wzrok w zeszyt. Tata mnie przytulił.
- Michael chciała ci dać bezpieczeństwo. Nie miała pewności że skończy się to dla niej śmiercią. Nie raz miałem sytuacje, albo reszta. Jak Naomi coś robiła i wiedziała że jesteśmy z tobą w salonie. Nie raz jak odwracała się i ciebie nie widziała miała przerażenie w oczach. Raz pamiętam nie powiedziałem jej że Ana zabrała ciebie na spacer. spała wtedy jak ostatni kamień. Siedziałem w salonie. Zwrócił moją uwagę huk drzwi. Spanikowa z atakiem paniki Naomi zleciała na dół. Złapałem jej ramiona i uspokajałem. - zauważyłem na jego twarzy uśmiech.
- Rzeczywiście miała jakąś psychozę na moj temat. Ale w sumie sie nie dziwie - zauważyłem u taty zmartwienie.
- Evan nie mogłeś tego przewidzieć - zauważył Alan.
- Kazałem jej skończyć nasz związek. Nazwałem go pieprzonym cyrkiem. Wróciłem do domu i jej już nie było. Albo właśnie umierała w domu tego skurwysyna, albo była w drodze. To moja wina. Nie chybnie pomogłem jej podjąć decyzję - wyrzucił z siebie. Nie raz widziałem jak zagapiał sie w jeden punkt.
- Było i tyle. Nic nie zmienimy. Chodżmy do salonu - podniosłem pamiętnik i podeszłrm do okna. Położyłem na parapecie, i przejechałem palcami po okładce.

Zapraszam również do przeczytania innych moich książek.

Pamiętnik K*urwyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz