🖤4🖤

419 21 9
                                    


Była już za dziesięć 14 i musieliśmy już wychodzić, lecz Tubbo się nie śpieszyło. On dopiero zakładał buty a na ulicę ******** ** idzie się 15 minut. Stwierdziliśmy, że się przejdziemy, lecz przy tym żółwim tempie Tubbo nigdy tam nie dojdziemy. Gdy w końcu wyszliśmy zamknęłam drzwi na klucz. A chłopak nagle się spytał czy się pośpieszę bo nie zdążymy. Ja na to się zaśmiałam i powiedziałam, że to jego wina bo się tak guzdrał. Doszliśmy na miejsce 10 minut po czasie.

-Hej przepraszamy za spóźnienie, ale Toby z domu się nie umiał wybrać- mówiąc to patrzyłam na niego zabijającym wzrokiem. Przez co on się zaśmiał a jak walnęłam go w głowę.

-Ałłłłł to bolało! A wy nie staniecie w mojej obronie?!

-No niestety zasłużyłeś sobie na to 10 minut spóźnienia to dużo.

-Dziękuje Corpse-Tubbo popatrzył na pozostałą dwójkę oni też się z ze mną zgodzili

-To co robimy? - zapytałam w końcu po chwili ciszy- Możemy iść teraz do mnie i Tubbo, ja zrobię jakiś obiad a wy pogadacie lub coś obejrzycie a później można by było gdzieś wyjść

-No dobrze ale mam lepszy pomysł

- A jaki konkretnie Sykkuno?

-Możemy coś ugotować razem. Nie będziesz gotować sama dla nas.- wszyscy się z nim zgodzili ja nie zbyt chętnie bo chwilę się z nimi kłóciłam ale przegrałam

-Dobrze to chodźmy 

Idąc rozmawialiśmy sobie o wszystkim i o niczym, gdy doszliśmy wszyscy byli pod wrażeniem domu w którym mieszkam wraz z bratem

-Zapraszam czujcie się jak u siebie-powiedziałam to otwierając drzwi.

Poszliśmy umyć ręce i zastanawialiśmy się co zrobić wypadło na pizze. Gdy przygotowywaliśmy składniki chciałam ściągnąć mąkę z szafki na górze ale mąka mi spadła i wysypała mi się na twarz. Akurat Corpse się na mnie w tym momencie popatrzył i wybuchną śmiechem. Wszyscy popatrzeli się na niego bo nie wiedzieli co się stało gdy popatrzeli na mnie zrozumieli i też się zaczęli śmiać a ja razem z nimi.  W tym momencie rozpoczęła się wojna na mąkę po skończonej wojnie zauważyliśmy, że nie mam mąki więc trzeba było iść do sklepu. Corpse zgłosił się na ochotnika a mnie wysłali razem z nim na wszelki wypadek, gdyby się miał "zgubić".

Pov Corpse

Gdy zdecydowaliśmy się zrobić pizze każdy miał przydzielone zadanie ja miałem pokroić pieczarki których szukał Sykkuno. Spojrzałem co robi Y/n ona spojrzała na mnie i ściągając mokę ta spadła dziewczynie na głowę nie potrafiłem się nie śmiać. Wszyscy mieli pytające wzroki skierowane na mnie a następnie spojrzeli na Y/n i wybuchli śmiechem tak jak ja. Po tej sytuacji rozpoczęła się wojna na mąkę było świetnie ale mąka się skończyła i musieliśmy iść do sklepu zgłosiłem się na ochotnika a inni powiedzieli żeby Y/n poszła ze mną abym się nie zgubił nie wiedziałem o co im chodzi bo dobrze znałem tę okolicę. Moja mama kiedyś tu mieszkała i czasami tu lecieliśmy na wakacje. Ale gdy wyszliśmy trochę zaczęło się ściemniać co pokrzyżowało nam trochę plany bo mieliśmy jeszcze gdzieś iść no ale cóż.

-Chyba nigdzie już nie wyjdziemy bo zaczyna się ściemniać- powiedziałem po chwili ciszy

-To nic nie szkodzi znam fajne miejsce gdzie nawet po zmroku jest pięknie- uśmiechnęła się do mnie a ja to odwzajemniłem. Czekaj CO?! Przecież ja się nie UŚMIECHAM! Ani za bardzo nie śmieję! Nie wiem co się dzieje ale się tego dowiem.

-Czy ty się uśmiechnąłeś?- powiedziała chichoczą

-Co nie przewidziało ci się -odpowiedziałem szybko. Myślałem jak ją odciągnąć od tego tematu i sklep mnie uratował- O zobacz doszliśmy.

-Okej trzeba kupić i szybko wracać zanim Tubbo dom zdemoluje- zaśmiała się. Ale ona ma słodki śmiech... CZEKAJ. ŻE CO??????????!!!!!!!! Człowieku opanuj się!

Gdy wróciliśmy zaczęliśmy się za robienie pizzy. Gdy popatrzyłem jak Y/n robi to co zarządziła to widać że robiła to z pasją(?). Każdy robił to co musiał zrobić gdy ciasto podrosło każdy dostał swój kawałek ciasta na który nakładało się to co się lubi na pizzy. Wszystkie pizze trafiły do piekarnika a my postanowiliśmy zagrać w prawda czy wyzwanie żeby czas szybciej miną...

_____

642 słowa

Hejcia co tam u was?

Rozdziały powinny się pojawiać co dwa trzy dni czasem może nawet codziennie lub dwa na jeden dzień. To zależy od tego czy będę miała czas i chęci do pisania. Miłego dnia!





|Jesteś moim całym światem|Corpse x Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz