-Kocham Cię najbardziej na świecie słonko ty moje
Udało mi się tylko odpowiedzieć
-Ja ciebie też- ale już tak bardzo nieprzytomnie że chłopak się zaśmiał dał całusa w czoło i odpłynęłam w krainę snów...
_____
Rano
_____Obudziłam się o 8 rano wtulona w chłopaka. Corpse jeszcze spał a ja muszę zbierać się po jego prezent urodzinowy. Wykonałam poranną rutynę ubrałam białą bluzkę i żółtą spódnicę w kwiaty wyglądało to tak
Zjadłam na śniadanie tosty, wypiłam kawę i zostałam zasypana wiadomościami przez Clay'a bo to właśnie on jako jedyny wie jaki prezent zamierzam dać Randall'owi. Czeka na mnie pod domem, dzisiaj jest piękna słoneczna pogoda więc idealna na urodziny. Wyszłam z domu zamknęłam drzwi na klucz tak żeby nikogo nie obudzić droga jest długa bo półtorej godziny w jedną stronę więc o 13 będziemy z powrotem a urodziny zaczną się zaraz po tym jak wrócimy z prezentem. Clay weźmie mój prezent a ja będę musiała zaciągnąć Corpse'a na salę.
-Hej dziękuję że ze mną tam jedziesz
-Nie ma sprawy
-Naprawdę dziękuję
Podczas jazdy śpiewaliśmy na całego a w drodze powrotnej był spokój Clay był już ubrany na imprezę ja nie do końca... Pod domem Clay pojechał z prezentem na salę gdzie znajdowali się już wszyscy i czekali tylko na to aż przyjdziemy ja i Randall.
-Heyyyyy-chłopak siedział w salonie i przeglądał coś na telefonie
-Witaj wiesz gdzie są wszyscy?
-Eeee nie a nie ma ich?
-Nie a ciebie gdzie wcięło?
-Musiałam jeszcze gdzieś podjechać dobra zbieraj się wychodzimy
-A gdzie?
-Na chwilę do ciebie i gdzieś pojedziemy tylko idę się przebrać
Ubrałam czarną sukienkę właśnie taką
CZYTASZ
|Jesteś moim całym światem|Corpse x Reader|
FanfictionCzy chłopak lubiący horrory i wszystko co straszne pokocha dziewczynę która boi się horrorów mozesz się tego dowiedzieć w tym opowiadaniu (Nie potrafię pisać opisów ://)