💜15💜

258 13 4
                                    

Biegłam do garderoby bo zapomniałam telefonu a miałam zadzwonić do rodziców, że mnie dzisiaj nie będzie. Niestety potknęłam się ale ktoś mnie zdążył złapać przed upadkiem, był to Corpse. Nawet się nie zorientowałam że nasze towarze były bardzo blisko siebie do momentu gdy pocałował mnie w policzek i szybko się odsuną dalej mnie trzymając. Ja od razu zrobiłam się czerwona a czarnowłosy się zaśmiał

-Uważaj na siebie bo jest tu trochę nierówno- na podłodze były dywany mnóstwo dywanów gdy jeden się skończył ciągną się następny. Gdzie tak biegłaś? Czy coś się stało?- mówił to z troską w głosie

-Em... B-biegłam d-do ga-garderoby. Z-za-zapomniałam z-zadzwonić do r-rodziców żeby p-powiedzieć ze m-mnie n-nie b-bę-będzie- dlaczego ja się tak jąkam?!

-No dobrze teraz lepiej idź a nie biegnij okey?

-Mhm... jasne- uśmiechnęłam się cały czas zarumieniona zapomniałam o tym bo zahipnotyzował chłopaka

-Gdybyś czegoś potrzebowała to przyjdź śmiało-chłopak się oddalił a ja tak stałam chyba z 5 minut

Co się właśnie stało? On nie pocałował w policzek... Z jednej strony się cieszę a z drugiej jest to dla mnie dziwne... No w każdym razie muszę iść zadzwonić do rodziców...

Pov Corpse

Gdy wyszedłem z kawiarenki poszedłem do swojej garderoby wracając zobaczyłem Y/n która biegła i przy mnie się potknęła ale zdążyłem ją złapać. Nasze twarze były bardzo blisko siebie i nie wiem co mnie pokusiło żeby pocałować dziewczynę w policzek i tak zrobiłem. Ona się zarumieniła a ja się zaśmiałem

-Uważaj na siebie bo jest tu trochę nierówno. Gdzie tak biegłaś? Czy coś się stało?- gdyby coś się stało chronił bym ją za wszelką cenę

-Em... B-biegłam d-do ga-garderoby. Z-za-zapomniałam z-zadzwonić do r-rodziców żeby p-powiedzieć ze m-mnie n-nie b-bę-będzie- trochę to było zabawne w jaki sposób mówiła

-No dobrze teraz lepiej idź a nie biegnij okey?

-Mhm... jasne- uśmiechnęła się cały czas zarumieniona ja odwzajemniłem uśmiech uroczo wyglądała... Corpse ogarnij się...

-Gdybyś czegoś potrzebowała to przyjdź śmiało- musiałem iść dalej bo Sykkuno chciał ze mną porozmawiać i wyjść na spacer nie lubię spacerów za dużo chodzenia ale się zgodziłem bo ważne to było

Po kilku minutach czekania na niego w końcu poszliśmy na ten spacer do parku. Szliśmy w ciszy do czasu gdy doszliśmy do ławki na której usieliśmy.

-To o czym chciałeś porozmawiać?

-Co myślisz o Y/n?

-Jest miła, troskliwa, dobra, czasem wybuchowa szalona? Sam nie wiem na pewno jest wyjątkowa...

-No dobrze a czy ktoś ci się podoba?

-Serio Syk? O tym chcesz pogadać?

-Odpowiedz mi proszę...

-Nie wiem może...

-A kto?

-Jedna osoba

-Jaka? Czy ją znam

-Może...

-Corpse...

-No co??

-Powiedz...

-Nie

-Randall...

-Coś ty powiedział?

-Randall

-Yyyyyyyyy... Ja nie wiem czy na pewno mi się podoba a nawet jeśli to ja jej nie...

-Dobra po pierwsze to jak mówisz potwierdza że ten ktoś ci się podoba a po drugie tego nie wiesz. Co jeśli jej się podobasz?

-Nie wiem...

-No dobra nie męczę cię ale mi możesz ufać pamiętaj... Randall'u.

-Dobrze wiem o tym... Tomie- oboje zaczęliśmy się śmiać

-Jest 12:46 wracajmy już może co?

-No jasne ey Sykkuno?

-No co tam?

-Jest taka sprawa

-Noo słucham

-Bo 2 miesiące temu kupiłem tutaj dom na tej samej ulicy co Y/n i chcesz być współlokatorem? Nie chce mieszkać sam... Przemyśli to dobrze?

-Mogę z tobą zamieszkać czemu nie- Syk uśmiechną się- A pytałeś się Rae i Toast'a?

-Jeszcze nie miałem się pytać. Czyli ty się zgadzasz?

-Tak zgadzam się będzie ciekawie i blisko będę miał przyjaciół

Weszliśmy do kawiarenki i byli tam znowu wszyscy. Y/n znowu jadła croissanta z czekoladą cicho do niej podszedłem i powiedziałem:

-Boo!- dziewczyna podskoczyła na krześle i gdy mnie zobaczyła zaczęła się śmiać

Pov Y/n

Siedziałam sobie przy stoliku i jadłam croissanta z czekoladą i nagle ktoś powiedział Boo! przestraszyłam się i aż podskoczyłam na krześle. Był to Corpse...

-Nie możesz podejść do ludzi bez straszenia?-powiedziałam przez śmiech

-Nie tak już mam że wybieram najbardziej strachliwe osoby podchodzę do nich i straszę od tyłu- także zaczął się śmiać

-Ah tak więc jestem najbardziej strachliwą osobą? Obrażam się.-miałam udawać obrażoną ale zaczęłam się śmiać

-Nie miałaś się obrazić?

-Miałam ale emocje mi się pomyliły...-w tym momencie oboje zaczęliśmy się śmiać, i akurat zjadłam rogala do końca- dobrze ja idę bo muszę się ogarnąć bo wyglądam strasznie...

-Nie prawda wyglądasz ładnie

-Em... Dziękuję- poczułam że ZNOWU się rumienię- to ja idę papa-pożegnałam się i szybko wyszłam żeby tego nie widział

Była 13 PM więc trzeba zacząć się ogarniać założyłam czarną bluzkę i spodnie w kratkę

Była 13 PM więc trzeba zacząć się ogarniać założyłam czarną bluzkę i spodnie w kratkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Tak to wyglądało)

Uczesałam się zrobiłam makijaż i była już 13:40. Więc postanowiłam już iść za scenę. Po drodze spotkałam Corpse'a który szedł ze mną...

_____

722 słów

No hejj co tam u was?

W tym rozdziale nie dzieje się aż tak dużo ale następny będzie ciekawszy. Miłego dna/nocy!

|Jesteś moim całym światem|Corpse x Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz