Wszyscy się zgodzili więc zaczęliśmy oglądać avengers. Nie raz oglądałam. Po skończonym filmie poszłam na chwilę do ogrodu się przewietrzyć obok domu Corpse'a był las i zobaczyłam jak cos się rusza w krzakach szło powoli w moją stronę aż nagle wyskoczył przede mnie wilk... Czekaj czekaj od kiedy tu żyją wilki? Wilk zbliżał się coraz bliżej a ja pomału cofałam się do domu bezpiecznie znalazłam się w domu ale zwierzę stało przy drzwiach. Szybko pobiegłam do Corpse'a. Chłopak był u siebie, wypakowywał jeszcze rzeczy z torby, ja do niego podbiegłam i go przytuliłam. Bałam się tego zwierzęcia i to bardzo bo jest urocze ale mordercze...
-Hej co się stało?-chłopak zauważył że się boję i mnie przytulił
-N-na zewnątrz jest w-wilk... wyszedł z lasu...
-Jak to wilk? Aaaa to nie jest wilk to Luna.
-Jaka Luna?
-Luna to mój pies rasy saarlooswolfhond. Na jej zaufanie trzeba zapracować ale spokojnie nic ci nie zrobi.-trochę ale nie za bardzo mnie to uspokoiło
-No dobrze... my się już będziemy zbierać
-Dlaczego tak wcześnie?
-Jest już 20 gamoniu
-Oh 20... no dobrze przyjdzesz jutro czy ja mam przyjść?
-Em... wiesz co może przyjdź ty do mnie chcę ci coś dać...- pomyślałam że dam mu klucze do mojego domu może to trochę głupie no ale trudno
-No dobrze- wtuliłam się w chłopaka bo naprawdę nie chciałam iść no ale trzeba
-Chodźmy na dół trzeba im powiedzieć że trzeba iść
-Nie możesz zostać
-Niestety nie dzisiaj ale może następnym razem
Zeszliśmy na dół wszyscy się bawili świetnie grali w coś chyba w dyrygenta? Jeju dorośli ludzie i w zabawę z przedszkola grają
-Dobra kochani czas się zbierać
-Nie możemy zostać? Jest tak fajnie
-Jeśli chcesz to możesz dorosły jesteś Nick ale jak Randall się zgodzi- Nick popatrzał na chłopaka a on się zgodził
-Czemu nie Y/n nie chce zostać- i teraz nie będę miała życia bo Rae mnie zamęczy...
-Dzięki- wyszeptałam chłopakowi do ucha
-Nie ma za co- także mi to wyszeptał i uśmiechnął się cwanie
-Ale dlaczego Y/n??
-Bo nie tym razem Rae
-Ale czemu?
-Nie mam ubrań...
-To ja mogę ci pożyczyć daleko też nie jest można zajść
-Nie chcę się narzucać
-Przecież nie będziesz Randall sam to zaproponował
-No tak ale...
-Żadnego ale
-Co jak mi dom spalą? Albo wysadzą?-wskazałam na całą bandę siedzącą na podłodze
-To zamieszkasz tutaj
-Dzięki ale nie pomagasz
-Wiem i o to mi chodzi, a poza tym także będą tu nocować
-Dobra ludzie! Głosujemy! Ten kto chce zostać idzie na prawo ten kto jest za powrotem na lewo- wszyscy poszli na prawo
-O wy tak poważnie?! Dobra zostajemy ale ja muszę iść po rzeczy...
-To możesz wziąć od razu na trzy dni
-A to niby dlaczego?
-Bo jutro zrobimy grilla albo imprezę i nie będziesz mi się szlajać o nie wiadomo jakich godzinach
-No dobrze ale teraz jest trochę późno i pozwolisz mi iść tak?
-Tak bo będzie z tobą kilka osób a poza tym 20 dopiero
-No dobrze ludzi idziemy wziąć rzeczy i wracamy...
Wyszliśmy z domu Corpse'a droga zajęła nam 10 minut spakowałam rzeczy które chciałam zabrać wzięłam walizkę. Poszłam poszukać jakiegoś małego pudełeczka i wstążki p żmudnych poszukiwaniach udało się znalazłam wzięłam klucze zapasowe dałam je do pudełeczka ii zawiązałam wstążką schowałam do walizki i zeszłam z nią na dół. Kiedy wszyscy się zebrali poszliśmy z powrotem. Po 7 minutach byliśmy na miejscu. Nie wiem jak oni chcieli to zrobić żeby każdy miał gdzie spać ale jakoś się udało ja byłam w pokoju Corpse'a. Wszyscy usiedliśmy w salonie i rozmawialiśmy było po 21. Po jakiejś godzinie skończyły nam się tematy na dziś więc każdy się rozszedł tam gdzie spał. Poszłam się szybko umyć i ogarnąć dopóki nie ma kolejki do łazienki. Kiedy wróciłam poszedł Randall. Chłopak wrócił i położył się obok mnie patrząc się na mnie, a ja przeglądałam telefon
-Czego dusza pragnie?
-Em... Przytulasa- chłopak rozłożył ręce na znak żebym się przytuliła i tak zrobiłam. Leżeliśmy tak przez jakiś czas
- Może pójdziemy jutro do parku?
-Jasne czemu nie. O moment mam coś dla ciebie- wstałam i podeszłam do walizki wyciągnęłam z niej małe pudełeczko i wręczyłam chłopakowi. Otworzył pudełeczko i zobaczył klucze popatrzył na mnie pytającym wzrokiem- to są klucze do mojego domu daje ci je na znak że bardzo ci ufam...
-Dziękuję a ja nic dla ciebie nie mam...
-Nie musisz bo już mi coś dałeś
-Co takiego??
-Miłość- wtuliłam się w chłopaka nie musiałam widzieć jego twarzy żeby wiedzieć że się uśmiecha. Po prostu poszliśmy już spać.
_____
Cześć jak się dziś czujecie?
Nie potrafię napisać tak żeby był moment takiej jakby grozy? Chciałam tak napisać ale chyba nie wyszło ://
Musiałam wprowadzić małe poprawki w poprzednim rozdziale bo zapomniałam przetłumaczyć słowo po hiszpańsku sorki za to. Mam wrażenie ze ta książka się znowu pogorszyła.
Miłego dnia/nocy!!
CZYTASZ
|Jesteś moim całym światem|Corpse x Reader|
FanfictionCzy chłopak lubiący horrory i wszystko co straszne pokocha dziewczynę która boi się horrorów mozesz się tego dowiedzieć w tym opowiadaniu (Nie potrafię pisać opisów ://)