# 19

7.5K 80 27
                                    

Siedziałam w foteliku w brudnym pampersie, rozglądałam się dookoła, spokojnie czekając aż dojedziemy.

David wjechał na parkingu koło galerii handlowej. Zaparkował i o szedł auto otwierając drzwi.

Współpracowałam, bo chciałam, żeby mi zmienił pampersa.
- Tatusiu? Przebierzesz mnie? - spojrzałam na chłopaka wyciągając w jego kierunku ręce.
- Tak, za chwilkę - wyjął mnie z samochodu.

Postawił mnie koło samochodu, otworzył bagażnik i wyjął torbę z rzeczami.

Czekałam cierpliwie aż wszystko powyjmuje potrzebne do zmiany pieluszki.
- Podejdź tu do mnie - powiedział do mnie David wyciągając rękę w moim kierunku.
- yhymm... - wymruczałam powoli podchodząc do chłopaka.

David złapał mnie za biodra, szybko rozpiął moje spodenki i je ściągnął ze mnie.
- Co... co ty robisz? Tu na środku parkingu? - zaczęłam się szarpać.
- Tak, w czym to Ci przeszkadza? - Złapał mnie jedną ręką za bark, a drugą odpiął mojego pampersa.
- Czekaj... zasłoń mnie... - krzyknęłam na Davida.

Chłopak nic sobie z tego nie robił, rozebrał mnie na środku parking, przy ludziach. Wyrywałam się w pierwszym momencie, ale po czasie stwierdziłam, że to nie ma sensu, więc tylko się próbowałam zasłaniać rękoma.

- I gotowe! - powiedział do mnie chłopak gdy założył mi nowego pampersa.
- Dzięki! - odburknęłam niezadowolona.

Pochował rzeczy z powrotem do torby, a gdy skończył chwycił mnie za rękę.
- Chodźmy do sklepu - ruszył w kierunku wejścia.

Stałam jak wryta, nie wierzyłam w to co się tutaj dzieje.
- Jak to!? a spodenki!! - w samym pampersie mam iść! - krzyczałam na chłopaka.
- Nie w samym, masz przecież jeszcze koszulkę na sobie - popatrzył na mnie i się głupio uśmiechnął.
- Żarty sobie robisz! - krzyczałam i prawie uderzyłam go w twarz ze zdenerwowania.
- Uspokój się, jeszcze raz podniesiesz głos to wracamy do domu i dostaniesz taką karę, że popamiętasz! - spojrzał na mnie surowym wzrokiem.
- Ale.. Ale... ja nie chce tak... - spuściłam wzrok na dół.
- Posłuchaj mnie! Nie mam czystych spodenek, tamte są brudne, przecież zrobiłaś tak wielką kupę, że aż wypłynęła...
- Gdybyś mnie nie wsadził do auta, tylko mnie od razu przebrał nie były by brudne... - odpyskowałam, tupiąc nogą.

Mężczyzna w jednej chwili mnie obrócił i dał mi bardzo mocnego klapsa w tyłem.
- Będziesz grzeczna, czy nie!? - ponownie na mnie krzyknął.
- Ałaaa... - zabolała mnie to.
- Nie słyszę! - dostałam drugiego klapsa.
- Tak! Tak... już nie będę! - odpowiedziałam uniesionym głosem.
- Nie tym tonem! - dostałam trzeciego klapsa.
- Przepraszam tatusiu... - zasłoniłam ręką swój tyłem, żeby już nie był.

David poczekał chwilę, aż się uspokoję i zabrał mnie do sklepu. Trzymał mnie mocno za rękę.

Nie wyrywałam się już, bolał mnie tyłek, a David trzymał mnie naprawdę mocno. Wolną ręką próbowałam zasłonić swojego pampersa ciągnąć koszulkę w dół, ale na wiele to się nie zdało i tak było widać.

cdn.

Tak jak obiecałem, czas na wybór: jaka ma być dalej Nadia?
1. niesforna
2. grzeczna

Zachęcam do napisania swojego wyboru w komentarzu.

Jak dobrze pójdzie jutro następna część, z uwzględnieniem decyzji.

Tatusiu gdzie ja jestem ... ??Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz