# 4

11.7K 90 6
                                    

Obudziło mnie nad ranem słońce świecące prosto na łóżeczko w którym spałam. Otworzyłam powoli oczy myśląc że to wszystko co przeżyłam wczoraj to był tylko głupi sen. Jednak tak się nie stało.

- Fuck... !!! Krzyknęłam od jazu po otworzeniu oczu.

Od razu usłyszałam jak ktoś biegnie po schodach. W drzwiach stanął David.
- Obudziła się moja mała księżniczka?

Popatrzyłam na niego jeszcze się nie podnosząc, kiwnęłam tylko głową.

- Dobrze się spało? Wszystko w porządku? - David podszedł do łóżeczka popatrzył na mnie, a następnie położył rękę na moim kroczu. 

Gdy tylko położył rękę, w myślach miałam tylko jedną myśl: (Oh, nie... nie... muszę do toalety... Kurwa nie mogę zrobić tego tu... Oh, nie...) Pomyślałam, że może gdy go ładnie poproszę to mi pozwoli iść do toalety.

Mężczyzna delikatnie masował moje krocze, jak by już coś przeczuwał.

Zebrałam się na odwagę i robiąc duże maślane oczka powiedziałam.
- Tatusiu? Aaaa... czy ja mogę iść do toalety? - powiedziałam niewinnym głosikiem.
- A po co chcesz tam iść? - popatrzył na mnie, nie przestając mnie tam dotykać.
- No wiesz tatusiu... muszę zrobić... - nie zdążyłam dokończyć zdania kiedy jego palec wylądował na moich ustach.
- Ciiii nic nie mów - powiedział spokojnym tonem.

(Fuck, Fuck, Fuck i co teraz) zastanawiałam się co zrobić. Nie mogłam przecież narobić do tej pieprzonej pieluchy, a tym bardziej gdy on tu stoi... Musiałam coś szybko wymyślić.

- A mogę wstać? - powiedziałam lekko niewyraźnie, przez jego palec na moich ustach.
- Dobrze, jak sobie życzysz - Podniósł mnie, stawiając obok łóżeczka.
- Co będziemy dzisiaj robić? - zapytałam, próbując jakoś odwrócić jego uwagę.
- Co tylko chcesz maja mała - pogłaskał mnie po głowie.

Rozglądałam się po pokoju, w dzień, wyglądał dosłownie jak pokój małej księżniczki, ściany miał różowe i białe dziecięce meble a na środku wielki puchaty dywan.

Widząc to że się rozglądam David nic nie mówił. Dał mi chwilę na zapoznanie się z pokojem.
- No to co mała księżniczko? - zapytał lekko się śmiejąc.
- Aaa... Yyyy... - nie widziałam co powiedzieć, otworzyłam szeroko usta, ze zdziwienia.
David, zamknął mi delikatnie usta, po czym wziął na ręce.
- Ja.. ja sama - powiedziałam szybko z niezadowolenia.

Postawił mnie od razu na podłodzie.
- No dobrze, chodź na dół na śniadanko. - powiedział wpatrując się we mnie.
- Tatusiu? A mogę tu jeszcze chwilkę zostać? - mówiąc to ponownie się rozglądałam po pokoju.
- Chyba Ci się nowy pokój podoba? - zapytał z uśmiechem na twarzy.
- Tak, Tatusiu... - Podeszłam do puchatego dywanu i od razu na niego usiadłam, po czym się zaśmiałam. - Dziękuję Tatusiu! - powiedziałam zadowolona.

David uśmiechnął się do mnie.
- Dobrze, ale za chwilkę zejdź na śniadanie, OK? 
- Tak! - wykrzyczałam radosnym głosem.
Wyszedł z pokoju kierując się na dół do kuchni. 

Udało się! Nabrał się. Czekałam tylko usłyszę że jest już na dole. Podeszłam powoli do drzwi i się wychyliłam z pokoju, żeby sprawdzić gdzie może być łazienka. Wszystko oczywiście robiłam bardzo po cichu, żeby nic nie usłyszał.

Na korytarzu były jeszcze dwie pary drzwi, wszystkie wyglądały tak samo. Na przeciwko ,,mojego pokoju'' i trochę dalej naprzeciwko schodów. Jedne z nich to na pewno łazienka.

Po cichu, na paluszkach wyszłam na korytarz, w poszukiwaniu łazienki. Najpierw postanowiłam sprawdzić co się kryje za drzwiami na przeciwko.

cdn.
Pozdrawiam

Tatusiu gdzie ja jestem ... ??Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz