ROZDZIAŁ 3.

3.4K 71 0
                                    

Aalija

Ostatnie trzy dni spędzone w tym miejscu przekonały mnie o słuszności mojej decyzji o przeprowadzce. Zwiedziłam okolicę, w której znajduje się hotel. Odwiedziłam wiele muzeów i katedr. Mam masę przepięknych zdjęć. Przy większości atrakcji towarzyszył mi Draco. To fakt, że zadzwoniłam po niego, kiedy dowiedziałam się, że nie mam się jak dostać do miejsca docelowego jednak nie sądziłam, że Draco będzie chodził ze mną.


***


Witam,

Liczę, że miło spędzi pani czas. Wiem, że zapewne ma pani wiele pytań jednak pozwolę sobie na nie odpowiedzieć dopiero w poniedziałek. Proszę być w firmie o dziesiątej.

PS. Przesyłam na maila dokumenty do zaznajomienia się.

Miłego wypoczynku.

Azzurra Bianchi. Brygadzistka LUIGI CORPORATION.


Siedzę właśnie na tarasie w swoim apartamencie i jem śniadanie z przepięknym widokiem na Neapol, kiedy dostaję wiadomość od Azzurry. 

Jutro w końcu odbieram mieszkanie. Jestem bardzo podekscytowana. Plan na dzisiejszy dzień to odpoczynek w hotelu. Mam zamiar przejrzeć dokumenty, które dostałam od Azzurry i przetestować łaźnię turecką.

I tak właśnie robię.


***


Siadam wygodnie w salonie z drinkiem w ręku i wyciągam wcześniej wydrukowane dokumenty. Zawierają takie informacje o etyce biznesowej, umowę o poufności i w końcu przechodzę do moich obowiązków. Pracuję pięć dni w tygodniu, w tym codziennie od ósmej do piętnastej z wyjątkiem piątków, gdzie kończę o czternastej. Do mojego zakresu obowiązków należy parzenie kawy, segregacja dokumentów, dbanie o kalendarz prezesa i delegacje.


Kiedy w końcu kończę przejrzenie dokumentów orientuję się, że minęło kilka godzin. Kiedy chcę już wstać z kanapy słyszę pukanie do drzwi. Zdezorientowana wstaję i podchodzę do drzwi. Otwieram je i spotykam w progu Draco.

- Witaj. - mówię.

- Dzień dobry, pani. - mówi spokojnie Draco.

- Czy mogę Ci w czymś pomóc? - pytam jeszcze bardziej zdezorientowana. 

Draco nigdy nie przychodzi do mnie. Zazwyczaj czeka na mój telefon, a jeszcze częściej sam do mnie pisze, ale nie przychodzi.

- Chciałbym się zorientować, czy dzisiaj będę Pani potrzebny? - pyta.

- Nie myślę, że nie. Nie mam w planach wychodzenia nigdzie dzisiaj. Dopiero jutro po odbiór mieszkania.

- Dobrze zatem do jutra. - mówię i odchodzi.

Jeszcze bardziej zdezorientowana zamykam drzwi i idę pod prysznic.


***


Kiedy wykąpana już kładę się do łóżka, sen nie nadchodzi tak szybko. Przewracam się z boku na bok i mam wrażenie, że na mojej twarzy jest wielki uśmiech, który prawdopodobnie teraz w ciemnościach może wyglądać zbyt przerażająco.

ONE NIGHT CHANGES EVERYTHING -  #1 RODZINA RICCI (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz